reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniowe mamy 2021

Ech dziewczyny bardzo Wam współczuję :( wiem co przeżywacie , ja wczoraj po wyjściu z USG przez 2 godziny siedziałam w samochodzie i wyłam.... Nie mogłam się uspokoić. I całej reszcie łatwo się pisze "nie martw się to tylko statystyki" nie życzę żadnej żeby znalazła się na Naszym miejscu... Jestem przekonana , że inaczej by myślała... I nie zarzekajcie się , że nic byście z tą wiedzą nie zrobiły... Bo nigdy nie wiesz dopóki Ciebie to nie dotyczy. Ja też tak myślałam do wczoraj i sama nie wiem czy jeżeli jednak wszystkie możliwe badania wyjdą złe to mimo wszystko urodzę to dziecko. A co zrobić z wiedzą jakie dziecko ma schorzenie? Np. Dużo wad można leczyć jeszcze w życiu płodowym... A przede wszystkim przygotować się psychicznie i mentalnie na to co człowieka czeka przez resztę życia , poszukać najlepszych specjalistów zanim się dziecko urodzi. Właśnie to daje ta wiedza.
Ja napisałam ze dla MNIE to tylko stres i ze JA bym nic nie zrobiła. Chodziło o ZD bo przy innych schorzeniach tez nie byłabym taka pewna. Co ktokolwiek inny by postanowił to już nie moja sprawa i współczuje stresu.
 
reklama
Ech dziewczyny bardzo Wam współczuję :( wiem co przeżywacie , ja wczoraj po wyjściu z USG przez 2 godziny siedziałam w samochodzie i wyłam.... Nie mogłam się uspokoić. I całej reszcie łatwo się pisze "nie martw się to tylko statystyki" nie życzę żadnej żeby znalazła się na Naszym miejscu... Jestem przekonana , że inaczej by myślała... I nie zarzekajcie się , że nic byście z tą wiedzą nie zrobiły... Bo nigdy nie wiesz dopóki Ciebie to nie dotyczy. Ja też tak myślałam do wczoraj i sama nie wiem czy jeżeli jednak wszystkie możliwe badania wyjdą złe to mimo wszystko urodzę to dziecko. A co zrobić z wiedzą jakie dziecko ma schorzenie? Np. Dużo wad można leczyć jeszcze w życiu płodowym... A przede wszystkim przygotować się psychicznie i mentalnie na to co człowieka czeka przez resztę życia , poszukać najlepszych specjalistów zanim się dziecko urodzi. Właśnie to daje ta wiedza.
Dokładnie kochana masz w 100%racji, człowiek może się zarzekać ze czegoś nie zrobi dopóki nie znajdzie się w takiej sytuacji wtedy wszystko się zmienia.. Uwierz kochana że jeśli ja bym była na twoim miejscu, raczej na 100%zrobilabym amino, później również poważnie zastanowiła się nad urodzeniem chorego dziecka, trudno zaraz pewnie posypią się negatywne komentarze..ale nie oszukujmy się po to mamy wybór.. Ja ci życzę dużo spokoju i oby wszystko się jednak dobrze ułożyło, sciskam😍
 
Hej ;)

Dziewczyny trochę jestem zdezorientowana, może to głupie, że nadal tego nie rozumiem, ale może Wy mi pomożecie ;)

Pierwszą wizytę u ginekologa miałam 7 września, wtedy Pani Dr powiedziała mi, że wysokość ciąży to jakieś 6+4. Zdziwiło mnie to troszkę, bo wg moich obliczeń od daty pierwszego dnia ostatniej miesiączki to było 8+1. Generalnie wychodziło na to, że podała mi jakby licząc od poczęcia, a nie od pierwszego dnia ostatniej miesiączki.

Dodam, że termin porodu wyznaczyła na 18 kwietnia.

Wg tego co mi podała Pani ginekolog to dziś mam równe 10 tygodni. Jak czytam Wasze posty, widze, że jesteście między 12-14 tygodniem.

Mam nadzieję, że nie namieszałam za bardzo.. tylko już sama nie wiem jak to dokładnie jest... pomóżcie 🙃

To faktycznie jakoś dziwnie obliczyła, a masz regularne cykle? Kiedy kolejna wizyta? Będzie dobrze 😁
 
Agatkkaa biedna nie oszczędzają Cię te najcięższe objawy... :( 7 kg w dół to na prawdę sporo, a pewnie i tak generalnie jesteś szczupła ?

Ze spaniem mam to samo w nocy spać nie mogę...kręcę się tylko z boku na bok.. jak już mi się uśnie nad ranem to przed 7 pobudka najpóźniej i nie ma szans zasnąć. Za to w dzień bym spała... masakra...

Też miałam brak apetytu na początku... nudności itd, ale u mnie to chyba powoli ustępuje.

Trzymaj się Kochana.. trzymajmy kciuki, żeby Ci to wszystko przeszło !😟

Dziękuje za słowa otuchy 😘 czekam jak na zbawienie aż w końcu poczuje się na tyle dobrze by móc cieszyć się z tego że rośnie we mnie kruszynka
 
Ech dziewczyny bardzo Wam współczuję :( wiem co przeżywacie , ja wczoraj po wyjściu z USG przez 2 godziny siedziałam w samochodzie i wyłam.... Nie mogłam się uspokoić. I całej reszcie łatwo się pisze "nie martw się to tylko statystyki" nie życzę żadnej żeby znalazła się na Naszym miejscu... Jestem przekonana , że inaczej by myślała... I nie zarzekajcie się , że nic byście z tą wiedzą nie zrobiły... Bo nigdy nie wiesz dopóki Ciebie to nie dotyczy. Ja też tak myślałam do wczoraj i sama nie wiem czy jeżeli jednak wszystkie możliwe badania wyjdą złe to mimo wszystko urodzę to dziecko. A co zrobić z wiedzą jakie dziecko ma schorzenie? Np. Dużo wad można leczyć jeszcze w życiu płodowym... A przede wszystkim przygotować się psychicznie i mentalnie na to co człowieka czeka przez resztę życia , poszukać najlepszych specjalistów zanim się dziecko urodzi. Właśnie to daje ta wiedza.
Ja nie mowię, że nic bym nie zrobiła - na pewno w tej sytuacji podałabym się wszystkim dodatkowym specjalistycznym badaniom żeby mieć 100% pewność i osobiście gdyby u mnie wyszedł ZD lub inna nieuleczalna wada czy choroba, zdecydowałbym się na przerwanie ciąży.
Mi chodzi tylko o to, że na tym etapie nic nie jest przesądzone i że zły wynik pappa to jeszcze nie koniec świata, bo wielu osobom wychodzi zły wynik(chociażby ze względu na wiek) a mają 100% zdrowe dzieci, bo tak jak mowię - pappa to tylko statystyka, dlatego warto wykonać resztę specjalistycznych badań w tej sytuacji, ale nie ma co się nastawiać z góry na najgorszy scenariusz.
Głowa do góry 🤗
 
Spokojnie mojej siostry koleżanka miała 1:7 i nie robiła aminioounkcji i wiesz co urodziła zdrowego dużego chłopaka :)
Dopóki nie ma 1:1 to zawsze jest ogromna szansa na zdrowe dziecko wiec te statystyki to tylko stres. Ewentualnie wskazanie do kolejnych badań ale to każdy musi za siebie decydować.
 
reklama
Wiesz co.. własnie bardzo regularne cykle jak w zegarku 27-29 dni. Kolejna wizy w najbliższy poniedziałek.. ehh...
Będzie dobrze nie stresuj się ja dopiero zarodek zobaczyłam w 7+4 a niektóre kobietki w 6 tygodniu. Także spokojnie u mnie tez jest różnica duża wedkug USG
 
Do góry