Dominika_1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Wrzesień 2016
- Postów
- 343
A to tak jak chciałaś, na rano
ech... właśnie odeszłam z grupy na fb, nie mam nerw czytać większości postów, gdzie dziewczyny pytają czy ich wyniki krwi/usg/moczu etc są prawidłowe...normalnie są o krok od tego, żeby załatwiać sobie wzajemnie recepty,bo skoro mi pomogło to Tobie też, tylko jedna z drugą nie doczytały, że u jednej kamica nerkowa, a u drugiej kamienie w pęcherzyku żółciowym i tak codziennie jakieś kwiatki. Z racji zawodu jakieś minimum wiedzy medycznej mam i coś mnie trafia, trzęsą się nad sobą, do lekarza i na izbę przyjęć latają chyba conajmniej raz w tygodniu, tak się przejmują ale jak Kowalska poleci tabletki cudowne na sraczkę to Nowakowa co ma wysypkę ( przepraszam jeżeli któraś z Was ma na nazwisko Nowak ub Kowalska, nie mam nikogo konkretnego na myśli. ) już leci po nie do apteki, tylko czekać aż się potrują czymś albo zaczną sobie choroby wynajdywać po obejrzeniu wyników i leczyć wzajemnie. No kurczę, to niebezpieczne przecież, ja rozumiem podzielić się obawami, zapytać jak potoczyła się historia leczenia kogoś, kto miał te same objawy, diagnozę i leki ale szuakć porady medycznej wśród mam nie-lekarzy i oczekiwać "jasnych odpowiedzi" to normalne? Jeżeli tak,to ja jestem nienormalna, bo o wyniki i stan ciąży pytam lekarzy i położne, a na forum pytam o kosmetyki, ciuszki, wózki, itd.
ech... właśnie odeszłam z grupy na fb, nie mam nerw czytać większości postów, gdzie dziewczyny pytają czy ich wyniki krwi/usg/moczu etc są prawidłowe...normalnie są o krok od tego, żeby załatwiać sobie wzajemnie recepty,bo skoro mi pomogło to Tobie też, tylko jedna z drugą nie doczytały, że u jednej kamica nerkowa, a u drugiej kamienie w pęcherzyku żółciowym i tak codziennie jakieś kwiatki. Z racji zawodu jakieś minimum wiedzy medycznej mam i coś mnie trafia, trzęsą się nad sobą, do lekarza i na izbę przyjęć latają chyba conajmniej raz w tygodniu, tak się przejmują ale jak Kowalska poleci tabletki cudowne na sraczkę to Nowakowa co ma wysypkę ( przepraszam jeżeli któraś z Was ma na nazwisko Nowak ub Kowalska, nie mam nikogo konkretnego na myśli. ) już leci po nie do apteki, tylko czekać aż się potrują czymś albo zaczną sobie choroby wynajdywać po obejrzeniu wyników i leczyć wzajemnie. No kurczę, to niebezpieczne przecież, ja rozumiem podzielić się obawami, zapytać jak potoczyła się historia leczenia kogoś, kto miał te same objawy, diagnozę i leki ale szuakć porady medycznej wśród mam nie-lekarzy i oczekiwać "jasnych odpowiedzi" to normalne? Jeżeli tak,to ja jestem nienormalna, bo o wyniki i stan ciąży pytam lekarzy i położne, a na forum pytam o kosmetyki, ciuszki, wózki, itd.
Ostatnia edycja: