Aniu, trzymam kciuki za wizytę, może się okaże, że jednak wrócisz do domu.
Tusia za Ciebie również kciukasy, będzie dobrze :*
Ewe1982, myślę, że jeśli nie planujesz więcej dzieciaczków to warto zainwestować w używany. Ja mam po Laurze i gondola wygląda jak nowa.
Kitki mam nadzieję, że z okiem lepiej, my to sobie niestety umiemy wkręcać różne rzeczy. Ja też tak mam np. teraz teściowa zabrała małą na spacer, w pierwszej chwili się ucieszyłam, że chwile oddechu złapię, a teraz ciągle myślę czy na pewno ja dopilnuje, czy jej nie wybiegnie na ulicę pod samochód, czy jakoś nieszczęśliwie nie upadnie itd. no scenariusze jak najgorsze i zamiast się zająć czymś pożytecznym to zastanawiam sie kiedy wrócą
Martita, potem organizm się chyba przyzwyczaja do nocnego wstawania, jak Laura była malutka to często do niej wstawałam a w dzień jakoś normalnie funkcjonowałam. Najgorzej to się odzwyczaić bo jak od kilku miesięcy mała przesypia całe noce i nagle jedną nockę mam zarwaną to chodzę jak zombi
Ja na dolegliwości ciążowe o dziwo nie narzekam, trochę boli mnie kręgosłup ale odkryłam, że wtedy kiedy krzywo siedzę. Skurczy na razie brak jakiś spektakularnych, trochę nabrzmiałe mam okolice strategiczne ale to juz od dłuższego czasu. Tylko skóra mnie bardzo swędzi cały czas. A na jutro zapisałam się na konsultację do chirurga naczyniowca bo chciałam, żeby moje żyły obejrzał bo bardzo mi się powiększył żylak na nodze i nie wiem czy coś z tym mogę robić poza rajstopami przeciwżylakowymi.