ania50
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2015
- Postów
- 1 223
Witajcie
Czytam Wasze forum od dłuższego czasu, zbieram się, żeby się przedstawić ale jakoś nigdy nie wychodziło
Milczałam, jednak Wasze wpisy bardzo mi pomagały w trudnych początkach za co bardzo dziękuję
Mam 26 lat, to moja pierwsza ciąża. Początkowo termin porodu ustalany był na 21.04, jednak wg ostatniego USG wychodzi 27.04 - obecnie zaczęłam 13-ty tydzień ciąży. Przez plamienia między 5 a 7 tygodniem przez jakiś czas brałam Duphaston, bardzo się bałam, ale Maleństwo nie odczuło negatywnych skutków.
Mamy nadzieję na dziewczynkę, ale poczekamy, zobaczymy :-)
We wtorek mam USG genetyczne, nie mogę się doczekać, aż zobaczę nasze Maleństwo Troszkę się obawiam, ale staram się być dobrej myśli.
Od 6 tygodnia jestem na L4, nie chciałam tak szybko odchodzić z pracy, jednak organizm się zbuntował, wymioty nie dały mi w tym czasie żyć. Teraz jest nieco lepiej, rzadziej wymiotuję, a mdłości jestem w stanie pokonać jedząc co 2 godziny Coraz rzadziej zdarza mi się też dzień wyjęty z życiorysu, kiedy od rana do wieczora wymiotuję, ostatnia taka sytuacja miała miejsce tydzień temu.
Do pracy raczej nie mam po co wracać, no bo przecież jakim prawem zaszłam w ciążę... Postanowiłam się jednak nie stresować, zważywszy na wcześniejsze plamienia, Dziecko jest ważniejsze niż praca, którą i tak prawdopodobnie stracę po urlopie macierzyńskim.
Co do innych objawów związanych z ciążą - najbardziej boję się o wadę wzroku. Jestem krótkowidzem, parę miesięcy temu miałam -4,25, teraz z dnia na dzień widzę jak wada się pogłębia.
Czytam Wasze forum od dłuższego czasu, zbieram się, żeby się przedstawić ale jakoś nigdy nie wychodziło
Milczałam, jednak Wasze wpisy bardzo mi pomagały w trudnych początkach za co bardzo dziękuję
Mam 26 lat, to moja pierwsza ciąża. Początkowo termin porodu ustalany był na 21.04, jednak wg ostatniego USG wychodzi 27.04 - obecnie zaczęłam 13-ty tydzień ciąży. Przez plamienia między 5 a 7 tygodniem przez jakiś czas brałam Duphaston, bardzo się bałam, ale Maleństwo nie odczuło negatywnych skutków.
Mamy nadzieję na dziewczynkę, ale poczekamy, zobaczymy :-)
We wtorek mam USG genetyczne, nie mogę się doczekać, aż zobaczę nasze Maleństwo Troszkę się obawiam, ale staram się być dobrej myśli.
Od 6 tygodnia jestem na L4, nie chciałam tak szybko odchodzić z pracy, jednak organizm się zbuntował, wymioty nie dały mi w tym czasie żyć. Teraz jest nieco lepiej, rzadziej wymiotuję, a mdłości jestem w stanie pokonać jedząc co 2 godziny Coraz rzadziej zdarza mi się też dzień wyjęty z życiorysu, kiedy od rana do wieczora wymiotuję, ostatnia taka sytuacja miała miejsce tydzień temu.
Do pracy raczej nie mam po co wracać, no bo przecież jakim prawem zaszłam w ciążę... Postanowiłam się jednak nie stresować, zważywszy na wcześniejsze plamienia, Dziecko jest ważniejsze niż praca, którą i tak prawdopodobnie stracę po urlopie macierzyńskim.
Co do innych objawów związanych z ciążą - najbardziej boję się o wadę wzroku. Jestem krótkowidzem, parę miesięcy temu miałam -4,25, teraz z dnia na dzień widzę jak wada się pogłębia.