Witajcie kochane kwietnióweczki, nie pisałam bo dopiero się ogarniamy po powrocie do domku. Maluch urodził się z wagą 3260, najmniej ważył 3100 i teraz waga ładnie rośnie

Antoś jest cudowny, śliczny i bardzo ładnie przystawił się do piersi. Majeczka od początku pokochała braciszka. Jak miała iść na spacer z tatą to płakała, że Antoś też chce iść na spacer. Kiedy słyszy, że mały płacze to przybiega i mówi do niego

Chce być bardzo pomocna i nie wydaje się zazdrosna, ale wiem że w śroku na pewn przeżywa nową sytuację. Jak tylko ja poczuje się lepiej, o będę chciała zrobić coś tyllko z nią - pójść na salę zabaw, albo na lody.
Dochodzę do siebie po cesarce. Do tej pory bylo ok, ale od rana mam straszne bóle pleców i żeber przez co mam bardzo obniżony nastrój. Aha... wczesniej było ok bo brałam czopki przeciwbólowe, ale dzisiaj w nocy mały bardzo męczył się z kupkami i płakał do 5 rano. Dopiero wtedy zasnął i spał z przerwą na karmienie co 3h. Zajrzałam do ulotki czopków, a tak "nie stosować podczas karmienia piersią" :/ postanowiłam nie brać już czopków ani innych leków, bo nie chcę żeby on się męczył i w konsekwencji męczę się ja. Staram się o tym nie mówić i nie myśleć, bo jak chciałam powiedzieć mężowi to od razu łzy stanęły mi w oczach i się popłakałam z bezsilności, z tego że tak boli i stwierdziłam, że on mi nie pomoże, a ja się tylko poryczę... Mam nadzieję, że niedługo będzie lepiej. Oógólnie mam teraz nawał pokarmu i wielkie, nabrzmiałe piersi - aż boli. Ale mleko samo wypływa więc myślę, że nie grozi mi zastój. Mały ładnie je i na pewni na dniach wszystko się unormuje.
Mikulinka, martwimy się o Ciebie, daj znać kochana jeśli możesz.
Dziewczyny, już za chwilę będzie kwiecień i "w końcu" posypią się prawdziwe kwietniowe maluszki

Trzymam kciuki za każdą z Was, bez wzgędu na to czy maluszek jest już na świecie, czy jeszcze nie.