reklama
Bluelovi - biedna, przytulam mocno. Dobrze ze to tylko 2-3 dni.
Nie chcialam njc mowic ale juz slyszalam o takich przypadkach w szpitalu. Ze kobiety rodza, po dwoch dniach out do domu bo miejsce trzebs zwolnic ze dzieci za szybko wychodza i po kilku dniach wracaja z zoltaczka i ze wlasnie dzieci przyjmuja a matek juz nie. Ot szpital przyjazny matce i dziecku
Maz wraca z autem. bedzie ok polnocy. Mielismy jechac jutro starym ale juz sid napalil by nowym jechac. Ale ono na austriackich blachach bez sensu. Lepiej niech czeka w garazu ale czuje ze bede miala ciezka przeprawe z mezem w tej kwestii
Nie chcialam njc mowic ale juz slyszalam o takich przypadkach w szpitalu. Ze kobiety rodza, po dwoch dniach out do domu bo miejsce trzebs zwolnic ze dzieci za szybko wychodza i po kilku dniach wracaja z zoltaczka i ze wlasnie dzieci przyjmuja a matek juz nie. Ot szpital przyjazny matce i dziecku
Maz wraca z autem. bedzie ok polnocy. Mielismy jechac jutro starym ale juz sid napalil by nowym jechac. Ale ono na austriackich blachach bez sensu. Lepiej niech czeka w garazu ale czuje ze bede miala ciezka przeprawe z mezem w tej kwestii
Wlasnie dlatego pytalam, czemu nie mogla zostac z malym. Pamietam jak lezalam na poloznictwie to przyszla kobieta z 6dniowym dzieciaczkiem z zoltaczka i normalnie dostala lozko w mojej sali, a nawet nie karmila piersia.
klaczek2004
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2012
- Postów
- 1 278
Bluelovi wielka szkoda ze nie możesz być z synkiem. Ja pocieszam się w takich sytuacjach ze dzieci nic potem nie pamiętają. Szybko minie. Oby jak najszybciej
Kitki, ja miałam to szczęście, że lekarka dopatrzyła się żółtaczki w dniu kiedy miałyśmy mieć wypis. Ja swój dostałam a Majka musiała jeszcze zostać w szpitalu na naświetlaniu. Całe szczęście babeczki położne wpadły na pomysł, że wpiszą w dokumentacje że muszę przyjmować jeszcze jakieś tam leki - chyba żelazo i przedatowali wypis na taki sam dzień jak Majki. Z tym, że moja Majka była w śpiączce, a Maksiu normalnie jadł - aż jestem w szoku, bo miał dużo wyższy wynik...
Dzoana spotkałam w szpitalu dziewczynę z podobnym problemem tylko dużo bardziej nasilonym. Trudno postawić diagnozę w ciąży bo to może być albo wina nerek albo po prostu dziecko uciska na przewody moczowe i nerka jest trochę niedrozna. Ja to bardzo bolało ale wyszła do domu bo w ciąży nic kie można zrobić tylko dużo pić. Oby u Ciebie to było tylko chwilowe.
Schauma, Polianna prosiłam ubiegłej nocy o mm jak mała mi szalała ale nie chcieli mi dać. Dali po wielokrotnych próbach odrobinę. Bo tp wymaga cierpliwości i mam próbować. A dziecko głodne mi panikowalo i ja z nim. To była moja najgorzej noc w życiu i zdecydowanie wolę cc od tego.
Dziś już mała się ładnie przystawiala wiec mam nadzieje ze będzie lepiej. Trzymajcie proszę kciuki bo mam stres ogromny.
Ania niestety nadal ubywa na wadze, ale nie wiem dokładnie ile bo dostaje sprzeczne informacje. Lekarz mówi ze mam się nie przejmować tylko karmić dalej często. ..
Ciężko mi tu w szpitalu wszystko jakoś gorzej idzie niż w domu
Schauma, Polianna prosiłam ubiegłej nocy o mm jak mała mi szalała ale nie chcieli mi dać. Dali po wielokrotnych próbach odrobinę. Bo tp wymaga cierpliwości i mam próbować. A dziecko głodne mi panikowalo i ja z nim. To była moja najgorzej noc w życiu i zdecydowanie wolę cc od tego.
Dziś już mała się ładnie przystawiala wiec mam nadzieje ze będzie lepiej. Trzymajcie proszę kciuki bo mam stres ogromny.
Ania niestety nadal ubywa na wadze, ale nie wiem dokładnie ile bo dostaje sprzeczne informacje. Lekarz mówi ze mam się nie przejmować tylko karmić dalej często. ..
Ciężko mi tu w szpitalu wszystko jakoś gorzej idzie niż w domu
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 236 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 99 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 202 tys
Podziel się: