reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌞🌹 Kwietniowe kreski🐣🌹, pełne nadziei migają, dwie kreski radość nam długą zapowiadają.

reklama
Proszę o pomoc ☹️
Ja ogólnie często mam bóle w podbrzuszu ale od kilku dni „czułam” jajniki.
Dziś podczas usg ból się lekko nasilił,a teraz tez dokucza mocniej wleciała No spa i termofor Nie mam gorączki czy innych objawów. Czy ja powinnnam sie obawiać zapalenia przypadków jechać jutro do lekarza? 😱
Na jakie objawy zwracać uwagę?
Dziś był dla mnie mega stresujący dzień i teraz wpadam w jakaś panikę przez te dolegliwości…współżycie wczoraj bez żadnego bólu.
ja zapalenie przydatków poczułam rano, jak nie mogłam wstać z łóżka z bólu. Środek macicy jakby. Ledwo chodziłam tak mocno bolało.
Wieczór wcześniej żadnego bólu, normalnie się kochaliśmy.
A rano jazda bez trzymanki, aż słabo mi było, ale żadnej gorączki ani nic.
 
Jejku, jak ja zazdroszczę dziewczynom, które wpadają na kreski na góra 3 miesiące 🙈🙈🙈

U mnie dziś 7DPO, testy mnie nie kuszą na szczęście, ale burza mózgu jest…
Czuję ból miesiączkowy, ale… taki leciutki, tak ledwo ledwo…. 🤯🤯🤯
ręka Cię swędzi!

Ja już tych pierwszych faz ciąż trochę przechodziłam 😬 Jakkolwiek to brzmi. I szczerze powiem, że różnie bywało. Pierwszą zwiastował skurcz w łydce i nabrzmiałe piersi. Ale taki, że z bólu płakałam, jak mi się mięsień spiął. Na drugi dzień test pozytywny. Drugą odkryłam później, już złapały mnie mdłości i wiedziałam, że to to. W trzeciej ukłucie mocne w podbrzuszu w 5 dpo, aż mną skręciło. W czwartej i piątej pobolewanie dołu brzucha od 4 dpo.

A na koniec dodam, że wszystkie te objawy miewam podczas normalnych cykli kończących się @ 😇😂
 
ręka Cię swędzi!

Ja już tych pierwszych faz ciąż trochę przechodziłam 😬 Jakkolwiek to brzmi. I szczerze powiem, że różnie bywało. Pierwszą zwiastował skurcz w łydce i nabrzmiałe piersi. Ale taki, że z bólu płakałam, jak mi się mięsień spiął. Na drugi dzień test pozytywny. Drugą odkryłam później, już złapały mnie mdłości i wiedziałam, że to to. W trzeciej ukłucie mocne w podbrzuszu w 5 dpo, aż mną skręciło. W czwartej i piątej pobolewanie dołu brzucha od 4 dpo.

A na koniec dodam, że wszystkie te objawy miewam podczas normalnych cykli kończących się @ 😇😂
Taak ja wiem… staramy się już ponad rok więc… objawy są różne przeróżne, mam już dzieciątko i czułam się jak na miesiączkę i nic więcej. Bardziej ryje mi psychikę że to pierwszy cykl po laparo i udrożnieniu jajowodów….. wiesz teraz się w końcu pojawiły realne szanse.
 
Dziewczyny a ja w tym miesiącu kompletnie nie myślę o testowaniu i nawet rzadko teraz zaglądam na forum. Dzisiaj 10 dzień po owulacji więc mogłabym już zacząc sikać na patyki, żeby sprawdzić czy zastrzyk się już wypłukał ale szczerze mówiąc nie chce mi się nawet o tym myśleć. Pewnie sprawdzę to dopiero w dniu odstawienia luteiny. Jakoś pochłonęły mnie tematy ogródkowe i mimo, że się staramy i kiedy trzeba jeżdżę do przychodni ale jakoś kompletnie nie zakładam żebym miała w tym miesiącu się zaskoczyć pozytywem. Plus też jeśli posiewy wyjdą ok to w maju startujemy z tymi inseminacjiami, powinnam się cieszyć i jakoś bardziej starać ale to też mi jest tak obojętne bo wewnętrznie czuję, że szkoda mi się nastawiać na cokolwiek. A jednocześnie jest mi jakoś dobrze z tym stanem, że nie czuje się nakręcona ciągła myślą że może tym razem się udało i żeby już zacząć testować. Nie wiem czy też tak macie czasami, że macie ochotę odstawić wszelkie suplementy, leki bo po co to pić jak i tak nie ma efektów? Jakaś taka obojętność mnie dopadła w tym miesiącu.
 
Taak ja wiem… staramy się już ponad rok więc… objawy są różne przeróżne, mam już dzieciątko i czułam się jak na miesiączkę i nic więcej. Bardziej ryje mi psychikę że to pierwszy cykl po laparo i udrożnieniu jajowodów….. wiesz teraz się w końcu pojawiły realne szanse.
Będzie git! odczaruj ten kwiecień ❤️
 
reklama
Dziewczyny a ja w tym miesiącu kompletnie nie myślę o testowaniu i nawet rzadko teraz zaglądam na forum. Dzisiaj 10 dzień po owulacji więc mogłabym już zacząc sikać na patyki, żeby sprawdzić czy zastrzyk się już wypłukał ale szczerze mówiąc nie chce mi się nawet o tym myśleć. Pewnie sprawdzę to dopiero w dniu odstawienia luteiny. Jakoś pochłonęły mnie tematy ogródkowe i mimo, że się staramy i kiedy trzeba jeżdżę do przychodni ale jakoś kompletnie nie zakładam żebym miała w tym miesiącu się zaskoczyć pozytywem. Plus też jeśli posiewy wyjdą ok to w maju startujemy z tymi inseminacjiami, powinnam się cieszyć i jakoś bardziej starać ale to też mi jest tak obojętne bo wewnętrznie czuję, że szkoda mi się nastawiać na cokolwiek. A jednocześnie jest mi jakoś dobrze z tym stanem, że nie czuje się nakręcona ciągła myślą że może tym razem się udało i żeby już zacząć testować. Nie wiem czy też tak macie czasami, że macie ochotę odstawić wszelkie suplementy, leki bo po co to pić jak i tak nie ma efektów? Jakaś taka obojętność mnie dopadła w tym miesiącu.
Ja miałam tak po pierwszej stracie. Jak zaczęliśmy się starać ponownie to miałam to totalnie w czterech literach. Jeszcze wtedy się nie diagnozowałam za bardzo, bo lekarze powiedzieli, że poronienia się zdarzają. Udało się nam w pierwszym cyklu starań, natomiast ja nie chciałam wykonywać testu. Zrobiłam go dopiero tydzień po spóźniającej się miesiączce. Plus zaparłam się, że nie będę robić bety, bo to i tak nic mi nie da.
Niestety tę ciążę również straciłam. Jednak nie wiedziałam, że mam szereg chorób, które mogą do tego doprowadzić.
Podobał mi się ten stan, że miałam to generalnie w dupie. Czy się uda czy nie.

Teraz wiem, że muszę wziąć leki jak najszybciej, więc lekarz również każe jak najszybciej robić test, aby te leki zacząć podawać. Szczególnie Accofil. Dlatego często nie mogę się wyluzować 😔
 
Do góry