Może kiedyś dojdę do tego etapu, że się już nie będę przejmować
Od znajomych to mnie tak nie rusza. Tak naprawdę po raz pierwszy o tym tak wprost rozmawiałam z kimś z rodziny, no i może właśnie dlatego że to od kogoś bliskiego takie słowa… chociaż powtarzam - wiem, że jej perspektywa jest zupełnie inna i nie miała zamiaru mnie urazić ani nic. Dlatego od razu jej powiedziałam wprost, że to jest bolesne i wcale nie pomaga. Przyjęła to i powiedziała, że dalej mocno trzyma kciuki, żeby udało nam się znaleźć przyczynę i że w końcu zostaniemy rodzicami.