reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🌞🌹 Kwietniowe kreski🐣🌹, pełne nadziei migają, dwie kreski radość nam długą zapowiadają.

reklama
Cześć dziewczyny. Piszę to do Was ze łzami w oczach, a właściwie to już płacząc 😢 Właśnie miałam rozmowę z siostrą na temat tego, dlaczego tak rzadko pojawiamy się na rodzinnych spotkaniach, imprezach itd. No i odważyłam się przyznać jej, że jednym z powodów jest to, że na tle całej rodziny (nie licząc młodszego brata bez żony ani nawet dziewczyny) czuję się wybrakowana - wszystkie siostry mają już swoje dzieci, a my od 3 lat się staramy i ani jednej ciąży z tego. No i niby okazała zrozumienie, ale oczywiście usłyszałam „radę” magicznego „odpuszczenia” i historię koleżanki, która po 3(!) dziecku uznała, że już nie chce, potem znowu zachciała i tym razem długo nie mogła zajść, nawet zaczęła się leczyć, ale nic z tego nie było. Finału tej historii pewnie się już domyślacie - oczywiście w końcu „odpuściła” i, niespodzianka, zaszła 🙄 I jeszcze usłyszałam, że może jak przestanę myśleć „obsesyjnie” (sama ubrała to w cudzysłów) o dziecku, to to spowoduje że zostaniemy rodzicami. Wiem, że nie miała nic złego na myśli, że nie ma złych intencji i chce dobrze, ale odpowiedziałam jej, że takie „rady” naprawdę nie pomagają, tylko wręcz są bolesne.
No i po prostu zrobiło mi się tak strasznie smutno… 🥺🥺🥺
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny. Piszę to do Was ze łzami w oczach, a właściwie to już płacząc 😢 Właśnie miałam rozmowę z siostrą na temat tego, dlaczego tak rzadko pojawiamy się na rodzinnych spotkaniach, imprezach itd. No i odważyłam się przyznać jej, że jednym z powodów jest to, że na tle całej rodziny (nie licząc młodszego brata bez żony ani nawet dziewczyny) czuję się wybrakowana - wszystkie siostry mają już swoje dzieci, a my od 3 lat się staramy i ani jednej ciąży z tego. No i niby okazała zrozumienie, ale oczywiście usłyszałam „radę” magicznego „odpuszczenia”, historię koleżanki, która po 3(!) dziecku uznała, że już nie chce, potem znowu zachciała i tym razem długo nie mogła zajść, nawet zaczęła się leczyć, ale nic z tego nie było. Finału tej historii pewnie się już domyślacie - oczywiście w końcu „odpuściła” i, niespodzianka, zaszła 🙄 I jeszcze usłyszałam, że może jak przestanę myśleć „obsesyjnie” (sama ubrała to w cudzysłów) o dziecku, to to spowoduje że zostaniemy rodzicami. Wiem, że nie miała nic złego na myśli, że nie ma złych intencji i chce dobrze, ale odpowiedziałam jej, że takie „rady” naprawdę nie pomagają, tylko wręcz są bolesne.
No i po prostu zrobiło mi się tak strasznie smutno… 🥺🥺🥺
🫂 niestety, nie mam na to rady, ale przesyłam wirtualne wsparcie 😔❤️ tu jesteś rozumiana!
 
Cześć dziewczyny. Piszę to do Was ze łzami w oczach, a właściwie to już płacząc 😢 Właśnie miałam rozmowę z siostrą na temat tego, dlaczego tak rzadko pojawiamy się na rodzinnych spotkaniach, imprezach itd. No i odważyłam się przyznać jej, że jednym z powodów jest to, że na tle całej rodziny (nie licząc młodszego brata bez żony ani nawet dziewczyny) czuję się wybrakowana - wszystkie siostry mają już swoje dzieci, a my od 3 lat się staramy i ani jednej ciąży z tego. No i niby okazała zrozumienie, ale oczywiście usłyszałam „radę” magicznego „odpuszczenia”, historię koleżanki, która po 3(!) dziecku uznała, że już nie chce, potem znowu zachciała i tym razem długo nie mogła zajść, nawet zaczęła się leczyć, ale nic z tego nie było. Finału tej historii pewnie się już domyślacie - oczywiście w końcu „odpuściła” i, niespodzianka, zaszła 🙄 I jeszcze usłyszałam, że może jak przestanę myśleć „obsesyjnie” (sama ubrała to w cudzysłów) o dziecku, to to spowoduje że zostaniemy rodzicami. Wiem, że nie miała nic złego na myśli, że nie ma złych intencji i chce dobrze, ale odpowiedziałam jej, że takie „rady” naprawdę nie pomagają, tylko wręcz są bolesne.
No i po prostu zrobiło mi się tak strasznie smutno… 🥺🥺🥺
tule mocno i nie smuc sie kochana 🥰 na nas tez przyjdzie czas . Widocznie nasze dzieciątka będą bardzo wyjątkowe, ze tyle czasu trzeba się o nie starac 😃 glowa do gory i nie sluchaj glupot 😘
 
tule mocno i nie smuc sie kochana 🥰 na nas tez przyjdzie czas . Widocznie nasze dzieciątka będą bardzo wyjątkowe, ze tyle czasu trzeba się o nie starac 😃 glowa do gory i nie sluchaj glupot 😘
Dziękuję 🥹 Już mi trochę lepiej, też trochę mężowi w rękaw popłakałam. Może to też trochę hormony tu działają, bo w drugiej fazie cyklu jestem zawsze bardziej wrażliwa.

Widzę, że testujemy tego samego dnia - mam nadzieję, że obie zobaczymy te dwie długo wyczekiwane kreski 🥰
 
Dziewczyny a myślicie czy na pierwszą wizytę konsultacyjna w klinice mogę iść sama ?
Czy wt z reguły chodzicie z partnerem?
Ja poszłam sama na 1 wizytę i żałowałam, bo mój jest z gatunku "jak lekarz mu nie powie to on nie wie" i mimo że miał listę badań na mailu, to zrobił je dopiero po 2 wizycie jak lekarz mu kazał. 🤦 Co prawda czułam się dziwnie na fotelu na wymazach, jak za Ginem na fotelu siedział mój stary, ale lekarzowi to nie robiło różnicy, pewnie wyszedł z założenia że on już wszystko widział 😅😆 ale ja cały czas myślałam o tym, że on tam siedzi i żałowałam, że meble nie są inaczej ustawione. 😅
 
Cześć dziewczyny. Piszę to do Was ze łzami w oczach, a właściwie to już płacząc 😢 Właśnie miałam rozmowę z siostrą na temat tego, dlaczego tak rzadko pojawiamy się na rodzinnych spotkaniach, imprezach itd. No i odważyłam się przyznać jej, że jednym z powodów jest to, że na tle całej rodziny (nie licząc młodszego brata bez żony ani nawet dziewczyny) czuję się wybrakowana - wszystkie siostry mają już swoje dzieci, a my od 3 lat się staramy i ani jednej ciąży z tego. No i niby okazała zrozumienie, ale oczywiście usłyszałam „radę” magicznego „odpuszczenia”, historię koleżanki, która po 3(!) dziecku uznała, że już nie chce, potem znowu zachciała i tym razem długo nie mogła zajść, nawet zaczęła się leczyć, ale nic z tego nie było. Finału tej historii pewnie się już domyślacie - oczywiście w końcu „odpuściła” i, niespodzianka, zaszła 🙄 I jeszcze usłyszałam, że może jak przestanę myśleć „obsesyjnie” (sama ubrała to w cudzysłów) o dziecku, to to spowoduje że zostaniemy rodzicami. Wiem, że nie miała nic złego na myśli, że nie ma złych intencji i chce dobrze, ale odpowiedziałam jej, że takie „rady” naprawdę nie pomagają, tylko wręcz są bolesne.
No i po prostu zrobiło mi się tak strasznie smutno… 🥺🥺🥺
Zrobiło mi się przykro, jak to przeczytałam, więc nawet nie umiem sobie wyobrazić jak Ty musiałaś się poczuć. Trzymaj się. 🫂
Czasami sobie myślę, że chciałabym komuś powiedzieć o tym problemie, a potem czytam taki post i stwierdzam, że w życiu się na to nie odważę, bo takich rad to chyba nie dam rady słyszeć. 🙄
 
reklama
Ja sie nasluchalam tych rad i pytan.. ze tyle czasu razem i czy my w ogole planujemy dzieci.. ze juz czas najwyzszy bo zaraz 30tka .. ale powiem Wam szczerze. Kiedys mnie to ruszalo a teraz .. niech sie kazdy za przeproszeniem zajmie swoja dupa 😃 nauczylam się to zlewac :) wiem, ze w koncu się uda i ten dzieciak to bedzie geniusz po takich intensywnych staraniach 😃😂
 
Do góry