bo sie z nimi "urodzila" ^^ dlatego nie sa niczym niezwyklym... zreszta co jej ma sie nie podobac, to jest ladne owszem ale nie o piekno w tak wczesnym wieku chodzi.. no ale coz
specjalnie przesukalam caly internet w tej sprawie wkleje tu jeden artykul:
Gabinet Kosmetyki Lekarskiej:
Jesteśmy przeciwnikami przekłuwania uszu niemowlętom. Oto powody dla których warto poczekać z tym - inwazyjnym jednak – zabiegiem.
Po pierwsze zabieg przekłuwania uszu narusza naturalną ochronę wnętrza organizmu poprzez przerwanie ciągłości naskórka, będącego pierwszą barierą ochronną. Minimalnej wielkości, ale jednak rana stanowi bramę dla wniknięcia do wnętrza wszelkiego rodzaju drobnoustrojów, infekcji bakteryjnych i wirusowych. Dziurki w uszach po przekłuciu goją się ok. 4-6 tygodni. W tym czasie organizm narażony jest na większe niż zazwyczaj niebezpieczeństwo.
Po drugie nie da się wychowywać niemowlęcia w sterylnych warunkach, bez kontaktu z kurzem, zanieczyszczeniami. Nie wyobrażam sobie dziecka, które nie dotykałoby swoich uszu – nawet przez sen, które po zabiegu przekłuwania jednak swędzą i są bardziej wrażliwe. Niemowlakowi nie uda się tego wytłumaczyć.
Kolejną kwestią którą warto wziąć pod rozwagę jest fakt, że dla dziecka będzie to nieprzyjemne doznanie bólowe. Jeżeli w przypadku pierwszego kolczyka nie powinno być jakichkolwiek problemów, tak w przypadku drugiego niemożliwe wręcz staje się przekonanie niemowlaka do trzymania nieruchomo głowy. Taka sytuacja w połączeniu z niewielką w tym wieku powierzchnią płatków uszu, skutkuje często niesymetrycznym umiejscowieniem kolczyków.
Poza wszelkimi argumentami natury zdrowotnej uważamy, że mała dziewczynka powinna móc podjąć w tej kwestii jedną z pierwszych w życiu „samodzielnych i poważnych” decyzji. Coś w rodzaju „pasowania na kobietę” – szkoda im odbierać tą przyjemność.
Czy warto ryzykować? Szanowne mamy oceńcie same!
Co wiecej, przeczytalam wiele wypowiedzi kosmetyczek ktore wszystkie odmawiaja przeklucia uszu dzieciom z ktorymi porozumiec sie nie moga ze wzgledu na to ze kazdy kolczyk moze sie odpiac i dziecko moze wlozyc do uszka, noska, buzi, ze brudnymi rekami dziecko dotyka gojaca sie rane, opinia w swiecie kosmetyczek jest taka, ze jesli jakas nie odmawia to znaczy ze nie dba o klienta tylko o pieniadze.
np.
jestem kosmetyczka.W moim zakladzie mam usluge "bezbolesnego"przekluwania uszu.Apeluje do was drogie mamy,jesli na prawde kochacie swoje dzieci,nie przekluwajcie kilkutygodniowym niemowlakom uszu!!!!!!! W moim zakladzie sie tego nie robi.Kiedy pojawiaja sie takie nawiedzone mamy,odsylam.Wiem jednak,ze jak kobita sie uprze,to sily nie ma.Drogie mamy kilkutygodniowemu dziecku do niczego kolczyki nie sa potrzebne.To nieprawda,ze to kilkusekundowy bol.Uszka po przekluciu trzeba pielegnowac,smarowac 2 razy dziennie spirytusem,krecic kolczykiem,czasami zdejmowac na kilka chwil,a to bez watpienia boli.Nie mozna przeklucia uszu porownac ze szczepieniem u lekarza.Przykro,ze niektore mamy tak mysla.Przebija sie uszy kolczykiem z tzw.stali chirurgicznej,sa to kolczyki-wkretki.Po ok.2 tygodniach od przeklucia radze jednak,wymienic je na kolczyki z tzw.uszkiem lub male koleczka,latwiej nimi ruszac,co pozwala na szybsze gojenie.Wkretki nie dopuszczaja powietrza do rany,co opoznia gojenie uszu.
i jeszcze:
w dobie alergii
okazuje sie ze 90 % dzieci z przekutymi uszami wywiazuje alergie na cos tam bezwzgledu na to czy w tejze rodzinie jet alergia czy nie (wykazono zwiazek po miedzy przeklutymi uszami a alergia w skandynawii )
i na zakonczenie:
W wielu plemionach na całym świecie uszy przekłuwano głównie ze względów magicznych. Ponieważ wierzono, że demony mogą się dostać do naszej świadomości przede wszystkim przez uszy, więc wkładano w nie kawałki metali lub kamienie szlachetne, które je odpędzały. Na Borneo, przekłuwanie uszu jest praktykowane już u niemowlaków (jedno przekłuwa matka, drugie ojciec) i określa przynależność do rodziców.
coz moj udzial w dyskusji jest juz zbedny, jesli mama decyduje sie igrac ze zdrowiem i zyciem wlasnego dziecka to powodzenia, nie powinna byc dumna ze swojej odwagi... narazanie na niepotrzebny bol i zadne tlumaczenie nie jest w porzadku, dziecko moze zaczekac az bedzie mialo 10 lat i wtedy inaczej przyjmie bol, zadna mama sie nei przyzna do bledu..i zadnej ktora tego dokonala nie da sie przekonac. to jest zaspkojenie widzimisie mamusi, innego wytlumaczenia nie widze. pozdrawiam
(wszelkie bledy ortograficzne nie sa brakiem mojego wyksztalcenia-sa to cytaty)