reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kim są lutowe mamusie- poznajemy się

reklama
Witam lutóweczki i na moje przywitanie z Wami przyszedł czas :-)
Mam na imię Ania i od 2 miesięcy mieszkam w Krakowie. Jestem z Warszawy i mi strasznie ciężko teraz tutaj samej bez całej mojej kochanej rodzinki. Mam 27 lat, a po ślubie 2 lata. To moja pierwsza ciąża, wyczekana i poprzedzona leczeniem udanym na szczęście, przez to wszystko trochę zagrożona, ale jest oki. Teraz siedzę w domu na zwolnieniu niby, ale tylko dlatego, że mi się skończyła umowa a w nowej (już tu w Krakowie załatwionej pracy) nie chcieli ciężarnej :-( więc siedzę i świruję samiuteńka. codziennie z utęsknieniem czekam aż mój luby z pracy wróci, żeby się móc do kogoś odezwać, a najgorsze są tygodnie jak pracuje do 20, ale trudno, trzeba przetrwać w duszy liczę na to że szybko wrócimy do domu.
Pozdrawiam i fajnie, że chociaż z Wami mogę pogadać :-)
 
Postrzalka tak sobie myślę, że może i lepiej że jesteś na zwolnieniu. Skoro wcześniej tyle staraliście się i leczyliście i przez to masz trochę zagrożoną ciążę... to chyba lepiej siedzieć w domu i nie stresować się w nowej pracy...
ale z drugiej strony zastanawia mnie, czemu w tej nowej pracy nie chcieli ciężarnej!?
 
ardzesh tą pracę mąż mi załatwiał u siebie w banku i wszyscy mówili żeby się nie przyznawać i iść a oni nie maja prawa zapytac czy jestem w ciąży czy nie, ale jak ja z brzuchm już od 2 miesiąca chodziłam to w 3 co im bym powiedziała że mam wzdęcia? No i nie chciałam Michałowi jakiś nieprzyjemności robić że ciężarną żonę wkręca. Na szczęście w ostatniej chwili się udało załatwić zwolnienie zanim mnie zwolnili tzn.zwolnili mnie i tak, ale że to była umowa na czas określony to na zwolnienie mogłam iść i przeskoczyłam na ZUS tyle, że mój pracodawca od ponad 2miesięcy nie może sprawy doprowadzić do końca i ciągle czekam na pieniażki. Heh tak to jest jak sie chce byc oki dla innych, samemu sie dostaje po dupie, ale...
A też się cieszę troche że tak to wyszło właśnie przez to, że dzidzia wyczekana i wystarana to wolałabym jej nie narażać dodatkowo.
 
Postrzałka- potrafię Cię zrozumieć. Ja jestem obecnie w Gdańsku, mieszkanie mam w Bydgoszczy, a mój G. pracuje w Norwegii... Liczę tylko dni jak ma przylecieć, albo ja mam do niego polecieć. A w Gdańsku zero znajomych. Nie wiadomo co ze sobą zrobić. Wieczorami tylko na skype z G. godzinami gadamy.

Oki, ale troszkę o sobie:)
W grudniu skończę 26 lat. Z moim mężem jesteśmy razem od 7 lat a małżeństwem od 2. Jak już wyżej wspomniałam, ogólnie jestem z Bydgoszczy. Tam też planuję rodzić i pozostać z Zuzą. Obecnie siedzę w Gdańsku- otworzyłam z sis tutaj salon sukien ślubnych.
To jest moja pierwsza ciąża- wielka wpadka... Jak dowiedzieliśmy się z G., że zostaje wydelegowany do Norwegii, postanowiłam po 7 latach zrobić przerwę w tabletkach. Przed okresem, w czasie którego miałam wrócić już do tabletek... wpadka.
Co lubię? Sport ekstremalny (m.in. jestem skoczkiem spadochronowym), dużo czytam zwłaszcza o drugiej wojnie światowej (o Niemcach) i uwielbiam KOTY. Do niedawna miałam dwa. teraz mam jednego, ale poszukuję towarzysza dla Rudka, bo zawsze był przyzwyczajony do conajmniej jednego kociego towarzysza:)
To tyle o mnie...
 
Witajcie:-) jestem nowa i chciałabym sie przedstawić. Mam na imię Ola, mam 27 lat, od prawie dwóch lat jestem szczęśliwą mężatką. W lutym spodziewamy sie córeczki, z czego ogromnie sie cieszymy! Termin mam na 15 lutego.
Jestem trochę zwariowaną artystką, napewno wolną duszą i intelektualistką, uwielbiającą dyskusje i rozważania. Moją przygodę z netem zaczęłam na nnym forum , ale potrzebuję większego kontaktu z innimi kobietkami w ciąży, tym bardziej bedących w tym samym czasie.
Najwiekszym moim skarbem jest dla mnie mój mąż, który jest prawdziwą drugą połówką jabłka. Wciąż jestem w nim zakochana, chyba bardziej niż na poczatku naszej miłosci. To prawdziwy cud, że znalazłam takiego przyjaciela, kompana, kochanka i obrońcę.
Uwielbiam czytać książki, interesuję sie sztuką, filmem, psychologią.
Bardzo dbam o siebie, swoje ciało, wygląd. Przed ciążą regularnie ćwiczyłam Pilates, ważne jest też dla mnie zdrowe odżywianie.
Przez całe życie mieszkałam we Wrocławiu ale po slubie poszłam za mężem i mieszkamy teraz w małym miasteczku pod Wrocławiem. to piękne, zielone miejsce, w którym jest wszystko co trzeba by sie rozwijać ale bez tego nieszczęsnego Wrocławskiego tłoku i hałasu.
 
Witam Agnieszka - Szczecin - lat - oj za miesiąc 28:szok:
pracuje w firmie budowlanej, zajmującej się budową mostów, wiaduktów, dróg itd.
czyli jestem budowlańcem :)
Termin porodu wyznaczony została na dzień 13 luty 2009 roku. Mieszkam ze swoim prawie mężem od trzech lat, nie planowaliśmy dziecka, przynajmniej do 30-stki.
Pierwszy miesiąc jak się dowiedziałam makabra- prawie mąż od razu był szczęśliwy i zadowolony, a ja nie byłam gotowa chyba.
Teraz za nic w świecie nie żałuję, zreszta gdyby nie wpadka, to chyba bym się w ogóle nie zdecydowała. Kocham bardzo moją jeszcze nienarodzoną dzidzie, wywijającą właśnie koziołki w moim brzuszku.
 
reklama
Witam wszystkie lutowe mamy !!!

Mam termin na 24 luty 2009. Będę debiutować w roli mamy. Czekamy na synka.

pozdrawiam wszystkie przyszłe lutowe mamy!!!
 
Do góry