reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kiedy oglosilyscie, ze jestescie w ciazy?

Zrobiłam test w 5 tyg. ciąży i od razu wszystkim powiedziałam, że spodziewam się dziecka. Było to wielkie szczęście, a staraliśmy się z moim partnerem 3 miesiące :)
 
reklama
Nie utrzymywałam tego w tajemnicy jakoś specjalnie. Mamie powiedziałam dość szybko, ale nie zaraz po zrobieniu testu. Została jednak uprzedzona, że są pewne objawy ;-) Ale, ze na ciążę namawia mnie już ok 10 lat :-D to pewnie i tak tego powaznie nie potraktowała. Jak zrobilam test bylam akurat na urlopie. Jak przyszlam z urlopu powiedzialam kolezankom w pracy, ale prosilam o zachowanie tego dla siebie, bo potwierdzenie mialam tylko w teście ;-) Szefostwu planowałam powiedzieć już po formalnych badaniach w poradni i otrzymaniu papierka :-) I tak też zrobiłam. Zostałam wyściskana przez szefową!
 
Ostatnia edycja:
ja się nie spieszyłam - na początku powiedzieliśmy tylko rodzicom i mojej najbliższej przyjaciółce, a bliskim znajomym dopiero po 3 miesiącu. Mam za sobą jedno poronienie i wolałam poczekać aż minie najbardziej ryzykowny okres. Zresztą do dziś dużo osób nie wie, w każdym razie dalsi znajomi - osoby z którymi widuję się regularnie wiedzą o ciąży.
 
My rodzicom powiedzieliśmy po badaniu lekarskim które potwierdziło ciążę. Znajomi i dalsza rodzinka dowiedziała się dopiero po pierwszym trymestrze. Teraz to już chyba wszyscy wiedza :-)
 
ponieważ staraliśmy się 2,5 roku, wiele bliskich nam osób wiedziało o naszym problemie niepłodności. Wiedzieli także o dniu testowania, gdyż byliśmy po zabiegu inseminacji. Więc jak tylko odebrałam pozytywną betę, wykonałam chyba z 10 telefonów, wszyscy ogromnie się cieszyli, ale najbardziej oczywiście ja i mój ukochany :)
 
Karolis gratuluje zajscia :-) Teraz tylko zyczyc dojscia :-p hehe Ja staralam sie 7 lat... Przez kolejny rok godzilam sie z mysla, ze nie ma szans i przestalam myslec o dzidzi a tu mam niespodzianke :-):tak: hehe

Pozdrawiam
 
reklama
Do góry