Witajcie kobietki
Jeśli chodzi o tempkę, to z własnej praktyki mogę powiedzieć jak to u mnie było (dzięki niej, bo była pierwszym objawem, na który zwróciłam uwagę - za 4 miesiące będę mamą
Nasłuchałam się, że tempkę powinno się mierzyć i oznaczać przez kilka, kilkanaście i więcej cykli. Gdy chodziłam do ginki, ta stale pytała mnie czy sobie ją mierzę. Aż w końcu stwierdziłam, że może by czas zacząć Zaczęłam w styczniu tego roku. Wiedziałam już od gini, że jeśli tempka jest podwyższona tuż przed spodziewaną @ lub w dniu jej nadejścia, i utrzymuje się, nie spada,istnieje prawdopodobieństwo zafasolkowania. I co się wydarzyło ? 10.02.09. powinnam dostać @ a nie dostałam. W tym dniu i dzień przed tempka była powyżej 37 st. w 4 dni później ujrzałam dwie piękne krechy na teście
A potem to już z górki. Rozkręciła się dzidziusiowa maszyna badania itp. Pierwsze usg, a niedawno usłyszałam już 2 razy jak bije serduszko mojej dzidzi.
Jak widzicie, gdy sobie totalnie odpuściłam i zaczęłam mierzyć tempkę, z myślą oczywiście, że znowu starania potrwają w nieskończoność, zdarzył się cud A starałam się o fasolkę jakieś 3 - 4 lata
3mam kciuki za Was wszystkie !!!!
Jeśli chodzi o tempkę, to z własnej praktyki mogę powiedzieć jak to u mnie było (dzięki niej, bo była pierwszym objawem, na który zwróciłam uwagę - za 4 miesiące będę mamą
Nasłuchałam się, że tempkę powinno się mierzyć i oznaczać przez kilka, kilkanaście i więcej cykli. Gdy chodziłam do ginki, ta stale pytała mnie czy sobie ją mierzę. Aż w końcu stwierdziłam, że może by czas zacząć Zaczęłam w styczniu tego roku. Wiedziałam już od gini, że jeśli tempka jest podwyższona tuż przed spodziewaną @ lub w dniu jej nadejścia, i utrzymuje się, nie spada,istnieje prawdopodobieństwo zafasolkowania. I co się wydarzyło ? 10.02.09. powinnam dostać @ a nie dostałam. W tym dniu i dzień przed tempka była powyżej 37 st. w 4 dni później ujrzałam dwie piękne krechy na teście
A potem to już z górki. Rozkręciła się dzidziusiowa maszyna badania itp. Pierwsze usg, a niedawno usłyszałam już 2 razy jak bije serduszko mojej dzidzi.
Jak widzicie, gdy sobie totalnie odpuściłam i zaczęłam mierzyć tempkę, z myślą oczywiście, że znowu starania potrwają w nieskończoność, zdarzył się cud A starałam się o fasolkę jakieś 3 - 4 lata
3mam kciuki za Was wszystkie !!!!