krzynka77
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Wrzesień 2009
- Postów
- 1 018
Witajcie, jestem tu nowa, ale staram się od... jakoś od marca br
Cykle ostatnio mam ok 32 dni, ale wcześniej przez lata miałam bardzo nieregularne z powodu podwyższonej prolaktyny. Po terapii bromergonem się ustabilizowało i co jakies 6mcy zdarza sie dłuższy cykl.
zwykle piersi bolą mnie 14 dni do okresu więc akurat od owulacji
W lipcu miałam takie objawy: od dnia przytulanka miałam dużą bolesność piersi, kłócie w podbrzuszu (nie do końca jak na @). Okres przyszedł w terminie ale był okropnie bolesny - wieczorem mocne skórcze brzucha. Wziełam 2 nospy forte i mało pomogły, nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Na drugi dzień już lepiej. Dodam, że zwykle nie mam mocno bolesnych miesiączek.
Potem byłam u lekaża, zrobiłam badania hormonów i tp i wszystko wyszło dobrze.
Następny okres przyszedł dopiero po 45 dniach; teraz jest 38 dc i dalej nie ma okresu (robiłam dzisiaj test, ale wyszedł negatywny). Wygląda na to, ze się rozregulowałam po tym bolesnym okresie i tak się zastanawiam, czy to możliwe, że wtedy cos się zaczynało kluć, ale niestety sie nie udało i nastąpiło wczesne poronienie?? I teraz organizm powoli wraca do normy? A jak tak to kiedy wróci do normy i czy to, ze się nadal staram może jakoś zaszkodzić? Czy powinnam dać na wstrzymanie?
W ogóle teraz jestem po urlopie, gdzie w spokojnej atmosferze staralismy sie i myslałam, że teraz się uda, bo wcześniej zaczynałam już świrować i ani radości z seksu, ani efektów nie było... mój partner w ciągłym stresie przez moje humory też nie miał ochoty na przytulanki... Nie umiem o tym nie myśleć i dać sobie na luz... jeszcze teraz te rozregulowane cykle przy których zupełnie nie wiadomo co gdzie i kiedy...
Cykle ostatnio mam ok 32 dni, ale wcześniej przez lata miałam bardzo nieregularne z powodu podwyższonej prolaktyny. Po terapii bromergonem się ustabilizowało i co jakies 6mcy zdarza sie dłuższy cykl.
zwykle piersi bolą mnie 14 dni do okresu więc akurat od owulacji
W lipcu miałam takie objawy: od dnia przytulanka miałam dużą bolesność piersi, kłócie w podbrzuszu (nie do końca jak na @). Okres przyszedł w terminie ale był okropnie bolesny - wieczorem mocne skórcze brzucha. Wziełam 2 nospy forte i mało pomogły, nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Na drugi dzień już lepiej. Dodam, że zwykle nie mam mocno bolesnych miesiączek.
Potem byłam u lekaża, zrobiłam badania hormonów i tp i wszystko wyszło dobrze.
Następny okres przyszedł dopiero po 45 dniach; teraz jest 38 dc i dalej nie ma okresu (robiłam dzisiaj test, ale wyszedł negatywny). Wygląda na to, ze się rozregulowałam po tym bolesnym okresie i tak się zastanawiam, czy to możliwe, że wtedy cos się zaczynało kluć, ale niestety sie nie udało i nastąpiło wczesne poronienie?? I teraz organizm powoli wraca do normy? A jak tak to kiedy wróci do normy i czy to, ze się nadal staram może jakoś zaszkodzić? Czy powinnam dać na wstrzymanie?
W ogóle teraz jestem po urlopie, gdzie w spokojnej atmosferze staralismy sie i myslałam, że teraz się uda, bo wcześniej zaczynałam już świrować i ani radości z seksu, ani efektów nie było... mój partner w ciągłym stresie przez moje humory też nie miał ochoty na przytulanki... Nie umiem o tym nie myśleć i dać sobie na luz... jeszcze teraz te rozregulowane cykle przy których zupełnie nie wiadomo co gdzie i kiedy...