Pola ja bym sobie chciala zeby w 31.10-1.XI dzidziuch sie urodzil smiesznie by bylo... cala rodzina w lodzi orazu bym miala spokojnie siostra by przyjechala mama by byla przy nas wesolo bylo by raz a nie wspomnienia i placze i szloch i jazda w korkach.. zobaczymy...hihihihihi