Ale wczoraj miałam przygody w cinema city. Nie poszłam tam do kina, tylko aby spotkać się z kumpelą na małym conieco.
Najpierw poszłyśmy coś zjeść, bo pora obiadowa się zbliżała. Weszliśmy do jakiejś pizzeri, obsługa niezbyt miła. No ale głód przeważał
Dziwne w ogóle to, że nie pisało składu sałatek, zapiekanek...
Zdecysowałyśmy się na zapiekankę z kurczakiem, pomidorem, kukurydzą z serem.
Otrzymaliśmy zapiekankę z szynką konserwową, papryką, chyba całą puszką kukurydzy - lubię kukurydzę, ale to było straszne i serem.
Nie poszłam się kłócić, bo za dobry miałam nastrój, a poza tym wolałabym nie wiedzieć, co dostanę w zamian
Zresztą wiemy, że był to nasz ostatni raz, a potem poszłyśmy na desere. # gałeczki lodów, koktajl truskawkowy. I przy okazji trafiliśmy na sesję zdjęciową deserków i na koniec za darmo dostałam gorącą czekoladę z bitą śmietaną i gałką lodów. Myślałam, że będą mnie wynosić. Aż mnie mdliło od tego słodkiego
, a moje dziecko szalało z radości
Śmiałyśmy się, że mam taki brzuch, że nie powinnam tyle jeść i pić piwa
, po czym dostałam koktajl w szklance z napisem wyborowa. Aż się zaksztusiłam ze śmiechu. A reszta musiała się na nas patrzeć jak na wariatki, ale co mi tam - raz się żyje
Ja mam ochotę na zimną galaretę z mięchem - może macie jakieś fajne przepisy.
Aliswiat no to Twoja córa miała zabawę
. Czasem też mi przydałoby się takie szaleństwo
Tylko musiałabym sprzątać.
Ja raczej z takich sklepów nie korzystam, ale to dlatego, że brakuje mi cierpliwości.
Annaoj Trzymam kciuki za wyniki badań Igorka, mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Lepiej się już czuję
.
Niestety innym razem się z Wami wybiorę, bo mam z koleżanką wykład o stereometrii w sobotę i będę wspomagać ją od strony technicznej - komputerkowej.
A urodzinki ma kto??? Ala???
To wszystkiego naj naj najlepszego