reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naturalne, diety mam

Mleko to do końca 1 rż podstawa diety i nie da się go zastąpić stalymi pokarmami, chyba że zawierają mleko modyfikowane. Teraz dzieci potrezbują ( do 1 rź) ok 500 -700 ml mleka na dobę. Ja jakbym rezygnowała z planowych karmień ( tych śniadaniowych i kolacjowych) zastąpiłąbym je posiłkami na mleku mod.
Golimku moim zdaniem mleka dajesz wystarczająco( kilka cycków+ kaszka to full)
i otoz to :-):-):-)
 
reklama
O to bardzo dobrze, bo nie chce się mi młodej mleka robić:-)
A i już drugi dzień dostaje pierś 3 razy dziennie i do końca roku przy tym zostaniemy. Dzisiaj mąż mi obiecał pomoc w nocy, bo kiedy miała zapalenie oskrzeli to całe nocki wisiała na cycku i teraz też by chciała. Jak ją jeszcze wyprostujemy z nocą to będzie super:-) A swoją drogą nigdy bym nie przypuszczała, że taką cycomaniaczkę będę miała...
 
oj a u mnie to coraz mniej tego mleka już jest bo jak juz Wam kiedyś pisałam, jak Ali zaczęły wychodzić pierwsze ząbki to strasznie mnie gryzła a ze jej wyszły jak miała 3 miesiące to ja jej nie pozwalałam sie gryźć no bo wiadomo jak to strasznie boli i jej przerywałam ssanie (odruch bezwarunkowy spowodowany bólem )za każdym razem jak mnie ukąsiła i ciągnęła za sutka więc ona sie denerwowała i wogóle już nie chciała cycusia ssać więc musiałam jej mleko ściagać do butelek laktatorem no i wiadomo dopuki regularnie to robilam co 3 godziny to i mleka było dużo, ale jak wprowadziliśmy stałe pokarmy i kaszki to i popyt na mleko spadł i ściagałam później tylko 2 razy dziennie rano i wieczoram i bylo tego mleka duzo bo po 240ml za każdym ściaganiem, ale od 2 tygodni jest go coraz mniej bo teraz tylko 140 a to nieco mało bo Ala pije 2 razy mleko w nocy ok.3 i rano ok.6 więc niestety musimy czasem posiłkować sie modyfikowanym i nie wiem czy uda mi sie dociagnąć naturalne mleko do Ali roczku bo do marca jeszcze 3 miesiące a tak bym chciała... więc już od 5 miesięcy ściagam to mleko laktatorem ale niestety jest go coraz mniej... i chyba niebawem źródło wyschnie :(
 
Maranka mleka będzie ile trzeba ale dwa razy dziennie ściąganie to trochę malo. Laktator gorzej pobudza wydzielanie prolaktyny niż ssak, więk proponuję ściągać conajmniej 3 rzy dziennie w regularnych odstępach czasu z każdej piersi. Pobudzanie laktacji to ten schemat : 7-5-3 lub 5-3-2 minuty z kazdej a zwykłe odciaganie to ciągniesz dopóki leci mleko.
Mówię Ci to co wiem, ale sama nie mam doświadczenia w pobudzaniu laktacji na takim etapie. Ale jesli spokojnie wykarmiłaś Alę to nie powinno być żadnych utrudnień. Bo te wszystkie hormony u Ciebie super grają;-)
 
Witam
No ja ten sam problem...- niechęć do jedzenia - wczoraj Jaś negował wszystko od deserku, obiadku, po chrupaczki, chrupki, chlebek,... pluł, chrupki wsadzał babci do buzi, a chleb kruszł, na widok łyżeczki prężył się i łkał...
Dziwne skąd biorą się u niego kupki jak tylko tego cyca je,..
Piszecie np : <ograniczam mu cyca, wzamian dostaje to i owo> ale jak wy to robicie?
Jaś jak tylko mnie zobaczy powracająca z pracy to wygina się w rogala, pręży i szuka cyca, nie mogę wziąć go na rękę bo cyc przez gruby swetr wsuwa sobie do buzi, jak mu nie dam to jest płacz, wrzask, histeria na całą kamienicę...nie ma mmowy aby zjadł coś w zamian:szok: Czy on taki wyjatkowy -mamy sinuś- cycolek.???????
W nocy prawie zawsze biorę go do siebie i mam spokój, bo ma cyca kiedy chcę a tak to musiałam wstawać w porywach od 4do 12 razy ...:eek:
Obawiam się tego odsatwienia od cyca... już miałam rady, że nic innego mi nie pozostanie jak wynieść się z domu na kilka dni...
Wydaje mi się, że to wstawanie w nocy to umiłowanie do cyca nie głód, ale potrzeba bliskości... Niektórzy radzą abym |Jasia przetrzymała...
Czy ktos dawał swojego malucha na przetrzymanie - znaczy się niech płacze, aż sie zmęczy i tak długo aż zrozumienie że budzenie nie jest opłacalne...
Ja nie mam sumienia tak robić, przez co jestem okarżana;-)że te noce to na własne życzenie, że maluch mnie wykorzystuje i będzie coraz gorzej...
Ja mam nadzieję, że jak odstawię od piersi to się zmieni...
 
Inuś w tym wieku wstawać w nocy 4-12 razy?:szok:
Ja nie komentuję waszej sytuacji ale co Twój mąż na to ze wolisz spać z dzieckiem? To nie kwestia wyjątkowości tylko raczej przyzwyczajenia. Może Twój synek nie byl gotowy zebyś go zostawiała idąc do pracy, bo on ewidentnie potrzebuje bliskości. Inuś ja myślę że czas na jakieś bardziej zdecydowane kroki bo w tym wieku być na samym cycu to dla nas jakby pić sam sok w ciągu dnia, a dzieci teraz intensywnie rosną, potrezbuja żelaza i innych pierwiastków. Moja Zosia też mnie szarpie za sweter i często mnie ssie, ale wiem kiedy jest głodna a kiedy ma taki kaprys i kiedy o to drugie chodzi, zaczynam się z nia bawić, odwracać uwagę od cycka, noszę, przytulam, bujam- zaspokajam jej potrezbe bliskości, ale nie poprzez jedzenie. Myślę że jakbym ulegała tez bym miała taką cycusię ale Zosia miała juz anemię spowodowaną domincją cyca. Teraz itak ssie mnie sporo bo ok 6-7 razy na dobę, ale to kwestia czwartego ząbka który ją po prostu boli.Pokazuje mi go często paluszkiem:)
Inuś nie podawaj się, spróbuj mu czasem nie dać cycka, pobaw się z nim, odwróć uwagę a potem spróbuj dać chociaz owoców. Niech sobie sam je, niech sam próbuje nawet rączką w tym pogrzebać, cos tam do buzina pewno trafi i może mu to zasmakuje.
Ja bym nigdy nie przetrzymywała dziecka płaczącego. To nie ludzkie i pozbawione jakiegokolwiek sensu.
 
antar - dzięki za odzew..
Co mój mąż na spanie... śpimy we trójkę, jest trochę ciasno ale co ma zrobić;-)

Wiesz tak sobie przeanalizowałam twoją wypowiedź i masz rację chyba Jaś nie był jeszcze gotowy na rozłąkę gdy poszłam do pracy + w wieku 3 miesięcy trafiliśmy do szpitala na rotawirusa ( dużo by opowiadać ale został niepotrzebnie zdrowy Jasiek skierowany do szpitala i tam złapał wirusa- a potem zapalenie oskrzeli trzeba było siedziec 10 dni:no:)
Od czasów szpitala dosłownie wisiał mi na piersi... lekarze mówli, że to dobrze, że w ten sposób nadrabia i uzupełnia braki, że w ciągu kilku tygodni wróci do normy, ja karmiłam na żadanie... i to żądanie było coraz częstsze a potem poszłam do pracy....i po południu oraz w nocy nadrabiał czas rozłąki...
Pokarmy, które wprowadzałam na początku czyli gdy byłam na urlopie jadł ślicznie...ale potem we wrześniu było coraz gorzej...
On jest strasznym uparciuchem oczywiście próbujemy odwracac uwagę... zabawa, przytulanie ale jego cel jest jeden i nie podlega dyskusji. Często ulegam bo nie mam siły walczyć czy nosić prężące,płączące, wrzeszczące i jęczące dziecko. Wiadomo, jak mało je pokarmy stałe to jest głodny i próbuje głód zaspokoić mlekiem mamy- i tak kółko się zamyka...Jeśli chodzi o ssanie mleka to był swojego czasu rekordzistą - w wieku 4 miesiący ważył - 9,5 kg;-)

A nocki.... - gdy się obudzi i podchodzi mąż do łóżeczka, jest wielkie niezadowolenie, gdy mąż zaczyna go go tulić, chodzić z nim na ręce, śpiewac kołysanki jest jeszcze większy wrzask, odwraca się i szuka mamy...Jaś może płakac i płakać, nic nie pomoże żaden uspokajacz, mleczko, woda, kołysanka...... zdarza się, że przysypia na ręce a jak się go kładzie do lóżeczka wrzask, ja w kóncu ulegam i dostaje cyca, jest spokój..... na 1,5 - 2 godziny potem od początku i tak co noc- raz lepiej raz gorzej...
Ta nocka była okropna... tylko dlatego, że walczyłam aby w łóżeczku spał... o 4 na ranem poddałam się...
Jaś byłby takim kochany, ślicznym i madrym, zdrowym, pięknie rozwijajacym się dzieckiem, prawdziwa idylla:laugh2: -gdyby nie to jedzenie, i noce...
W zeszły miesiącu robiliśmy badania krwi,
anemii nie było- we wtorek powtarzamy...
 
Inuś Jaś wciąż jest kochany i śietnie się rozwija, ale chyba naprawde potrzebuje sporo bliskości. Wydaje mi się że nie o mleko tu idzie tylko o mamusie :)
Może taki rytuał zaproponuję( wprowadziłam go u siebie i w nocy Zosia przestała spać z nami) dwie godziny przed snem przytulaj Jasia, spędzaj czas tylko z nim, niech będzie w centrum Twojej uwagi, pobawcie się w wierszyki- masażyki typu " idzie rak",potańczcie do wyciszającej muzyki. Wiem że to nie łatwe, moja malutka też waży swoje( 12 kilo obecnie) ale da radę. Niech będzie to stały rytuał, dwie godziny są TYLKO Wasze.
Mam nadzieje że może to pomoże bo rozumiem Twój ból i zmartwienie.
 
Dziewczyny- jak to jest z odstawieniem od piersi?? chodzi mi o to, kiedy źródełko wyschnie... bo ja już dziś nie dałam cyca, ostatnio dawałam tylko raz, rano, a widziałam, ze tylko tak ciut tego mleka dla niej było... za malo i chyba się denerwowała... wiec dziś nie dałam wcale, ale troszkę tego mleczka mam... nie wiem, co z nim zrobić? upuszczać po troszku czy samo zaniknie? nie chcę jakiegoś zapalenia na sam koniec...:no:
 
reklama
Martussa82 Gdzies czytałam że trochę odciągnąć trzeba jak się piersi napełnią tylko tak żeby poczuc ulgę i powoli pokarm przestanie się produkowac.

Ja karmię już też tylko jeden raz rano Chciałabym tak do roczku ale zobaczymy jak to będzie.
 
Do góry