Martus, ja moge napisac tylko jak bylo u mnie, ale to maly mnie odstawil.;-) Ograniczylam plyny do minimum - pilam 3 razy dziennie po pol szklanki naparu z dwoch torebek szalwii. Kiedy czulam, ze mam przepelnione piersi, to upuszczalam troszeczke pokarmu, tyle by poczuc ulge (najczesciej pod prysznicem
). Na wszelki wypadek mialm w lodowce glowke kapusty. Po kilku dniach nie bylo juz pokarmu, tzn. cos tam do tej pory moge jeszcze wycisnac, ale to sladowe ilosci.;-)
Trzymam kciuki, zeby Twoje cycusie szybko wrocily pod rzady mezusia;-)

Trzymam kciuki, zeby Twoje cycusie szybko wrocily pod rzady mezusia;-)
