reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie naszych maluszków:)

no właśnie tez o chrupkach ostatnio myślałam. ale może poczekam, aż stabilniej będzie siedział w foteliku...pamiętam, że Michałowi czasami kawałek przyklejał się tam głęboko na podniebieniu i grzebał palcem żeby sobie pomóc. A Olek jeszcze nie będzie umiał tak kombinować...
Karenka a ta bobovita bez cukru co dziewczyny pisały to też na mm ?? ja jej nigdzie pod domem nie mam, musiała bym sprawdzić czy jest w tesco...
 
reklama
Na chrupki jest zdecydowanie za wczesnie, te kukurydziane sa zdradliwe potrafia sie kleic do podniebienia, a gdyby zakleily sie dalej dziec sie moze zadlawic.
U nas dzis poszedl pierwszy sloiczek na 6msc, jablko banan i sucharek...oj smakowalo nam i to bardzo ;-) za to rybka ziemniaczek marchewka...plujemy dalej niz widzimy :-D
 
Ja chrupki Ludwikowi dawałam od 7 miesiąca radził sobie dobrze..... Teraz nie podaje , bo dopiero zaczęłam wprowadzać nowe posiłki... Tak to caały czas na cycu.... Dziś zjemy dopiero pierwszą zupkę dyniową... :)
 
To tak w razie gdyby kogoś podkusiło... akurat był artykuł na onecie

W Polsce prawie 60 osób rocznie umiera z powodu zatrucia grzybami. - To tak, jakby cały autokar grzybiarzy wpadł do rzeki – mówi dr Marek Migdał z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Najgorsze jest to, że prawie 1/3 osób, które ulegają zatruciom grzybami to dzieci. - Tymczasem wiadomo, że dzieciom nie wolno dawać żadnych grzybów do jedzenia, bo ich po prostu nie są w stanie strawić – oburza się lekarz.
Polacy, w przeciwieństwie np. do Skandynawów, którzy grzybów nie zbierają, uwielbiają ten rodzaj leśnego runa. Niestety, próbują nim raczyć swoje pociechy. - Najmłodsze dziecko, które trafiło do Centrum Zdrowia Dziecka z powodu zatrucia grzybami miało 9 miesięcy. Rodzice zmiksowali zupę grzybową i podali malcowi z butelki przez smoczek. Cierpienie dziecka zatrutego grzybem jest efektem nieodpowiedzialności rodziców. Grzyby nie mają żadnych wartości odżywczych. Są nie tylko ciężkostrawne, ale także narażają na śmierć. To dodatek smakowy wyłącznie dla dorosłych.
 
To tak w razie gdyby kogoś podkusiło... akurat był artykuł na onecie

W Polsce prawie 60 osób rocznie umiera z powodu zatrucia grzybami. - To tak, jakby cały autokar grzybiarzy wpadł do rzeki – mówi dr Marek Migdał z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Najgorsze jest to, że prawie 1/3 osób, które ulegają zatruciom grzybami to dzieci. - Tymczasem wiadomo, że dzieciom nie wolno dawać żadnych grzybów do jedzenia, bo ich po prostu nie są w stanie strawić – oburza się lekarz.
Polacy, w przeciwieństwie np. do Skandynawów, którzy grzybów nie zbierają, uwielbiają ten rodzaj leśnego runa. Niestety, próbują nim raczyć swoje pociechy. - Najmłodsze dziecko, które trafiło do Centrum Zdrowia Dziecka z powodu zatrucia grzybami miało 9 miesięcy. Rodzice zmiksowali zupę grzybową i podali malcowi z butelki przez smoczek. Cierpienie dziecka zatrutego grzybem jest efektem nieodpowiedzialności rodziców. Grzyby nie mają żadnych wartości odżywczych. Są nie tylko ciężkostrawne, ale także narażają na śmierć. To dodatek smakowy wyłącznie dla dorosłych.

Ja uwielbiam grzybki ,ale ani jednemu ani drugiemu nie dam nawet pieczarek,beda dosrosli wtedy zadecyduja:)
 
Phel też nie rozumiem ludzi którzy dają dzieciom grzyby. Misiek nawet pieczarek nie je. nie zachęcam bo to jest jednak ciężkostrawny produkt. Nasza dieta papkowa dalej oscyluje między marchewką, ziemniaczkiem i pietruszką, od czasu do czasu kupuje słoiczek np z brokułem i dokładam dwie łyżeczki do zupki marchewkowej. Po brokułach mam wrażenie, że jednak brzuch go męczył, bączki szły opornie i espumisan poszedł w ruch. Kalafior czekam może podam za miesiąc. Mam wielka dynię, ale nie mam miejsca w zamrażarce i nie wiem co zrobić jak ją rozkroję, wszystkiego na raz nie zużyje. Można jakoś w słoiki zapakować ? na zimę ??? macie jakieś sposoby ?

doszperałam się na osesku: http://www.osesek.pl/podstawy-zywie...12-jak-rozdrabniac-pokarm-dla-niemowlaka.html
 
Ostatnia edycja:
Mi też się wydaje, że na chrupki jeszcze za wcześnie :eek: dzieciaki dopiero co papki nauczyły się jeść.

A o tych zatruciach to coraz częściej piszą, szkoda dzieci- przecież wiadomo, że dla nich to trucizna.

Ja wczoraj na obiad miałam grzybową, tak za mną chodziła- ale później miała obawy, czy mogę chociaż trochę zjeść, mała jeszcze na cycu. Zjadłam niepełny talerz, i na szczęście małej nic nie jest, uff na szczęście
 
reklama
Do góry