Jeśli o wywar mięsny chodzi to mnie się wydaje, że dopiero po roku można podać, przynajmniej tak mi się zakodowało. Choć mam koleżankę, która 4 - miesięcznej córeczce dawała już rosół i twierdzi, że wszystko ok.
Lena - ja podaję na pewno jeden posiłek w postaci kaszki, obiadku lub deserku - u nas udaje się już, że on w pełni zastępuje karmienie mleczkiem. Dążę do tego by takie bez mleczka były już dwa posiłki. Dziś dostała rano mleko, około 11 kaszkę (Sinlac na ok 150 ml wody), ok 14 mleko, ok 17 zupkę (3/4 małego słoiczka + pół żółtka ugotowanego na twardo) a po kąpieli mleczko.
Dziś też po raz pierwszy dodałam jej pół żółtka do zupki, rozciapałam je widelcem tak jak się tylko dało, a ta zachowywała się tak jakby się dławiła drobinkami żółtka... Wczoraj jak jej zmiksowałam zrobioną przez siebie zupkę też tak reagowała, widać, że potrzebuje jeszcze totalną papkę bo jak ma tam jakąś przeszkadzajkę to sobie z nią nie radzi.
Pisałyście o rybce, ja póki co podałam raz, że słoiczka i muszę na trochę odstawić bo mamy po niej reakcję alergiczną, na szczęście jak ja jem to jest ok. Podam jej za kilka tygodni rybkę swojej roboty.
Męczy mnie trochę to, ze tak niewiele rzeczy poza zupkami i deserkami mogę jej dać..
Kasiu - wciąż mnie ta metoda BLW intryguje... chyba się skuszę na zakup książki, bo czaję się na nią już długo..
Gosiagro -ja nie podaję danonków, ba ja nawet sama ich nie jem
A co do MOM to ja dlatego m.in. nie kupuję gotowego mielonego mięsa. Zawsze kupuję konkretną część i proszę o zmielenie, wiem co mam.