reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie i pielęgnacja Maluszków

Sylwia - na pewno nie jest za wcześnie żeby uczyć Małego zasypiać w łóżeczku... Szymek ma dopiero 3 tygodnie, a udaje się go czasem uśpić w łóżeczku.... nie zawsze oczywiście... koleżanka mówiła, że świetnym usypiaczem jest karuzela..jeszcze nie próbowaliśmy...

Szymek najlepiej zasypia przy cycu, gdy się go karmi na leżąco... przenoszę go wtedy do łóżeczka i jest spokój :-) Ale nie zawsze tak jest... ostatnio w ogóle coś mało śpi ....
 
reklama
Sylwia - u nas niestety też zasypianie w łóżeczku jest beee... już pisałam wcześniej o tym i nic się nie zmieniło, czyli Marika zasypia na rękach lub przy cycku, a jak ją przenosimy do łóżeczka to się budzi i krzyczy... walczymy z tym, ale naprawdę ciężko. Ona musi czuc naszą bliskość, bicie serca, dotyk dłoni i wtedy jest ok. A o tym, żeby ją odłożyć jak nie śpi i żeby sama zasnęła to nie ma mowy - drze się potwornie. Czyli jak mocno zaśnie to staram sie ją odłożyć do łóżeczka, a w nocy dałam już spokój, karmię ją na leżąco i jak zaśnie to śpi z nami. Będziemy się później martwić i ją oduczać...
 
SYLWIA u mnie z poczatku jak wrocilam do domu po CC to mala spala ze mna 2 tygodnie w lozku bo mnie bylo tak latwiej .Pozniej zaczelam ja uczyc aby sama zasypiala u sibie i kilka razy sie udalo .Nastepnie zaczela ulewac,wymiotywac i miec kolki I od kolek zaczela byc bardziej noszona na rekach przez ten jej placz i przez to nauczyla sie noszenia i usypiania na rekach i jeszcze w wozku bo ona musi byc teraz chustana Najlepiej jest jej niestety na rekach Ale caly czas staramy sie ja oduczyc bycia non stop na rekach Moim zdaniem to nie jest za wczesnie aby oduczac na rekach Nawet trzeba zaczac uczyc jak najwczesniej bo dziecko nawet takie male sie przyzwyczaja i pozniej bedzie ci ciezko go to oduczyc

Dorotko, no własnie u nas usypianie na rękach zaczęło się równiez od kolek. Na początku Bartus usypiał przy piersi a potem zaczęły sie kolki i teraz musze go nosic, spiewac i dopiero na rękach zapypia, inaczej widac,ze jest spiący,zaczyna marudzic a jak zacznie płakac to jest wrzask nawet przez godzinę, bo jest juz nakręcony, zmeczony, rozdrażniony itp. Mam noworoczne postanowienie,ze zaczniemy go uczyc zasypiania w łóżeczku, wiem, że lekko nie będzie....

Sylwia ja mam to szczescie ze moja malutka juz od misiaca zasypia sama.Ja karmie ja ok 19 i staram sie zeby pol godz pozniej byla juz w kapieli.Potem wiadomo ubieranie itd. wkladam ja do lozeczka, chwilke rozmawiam i mowie co bedziemy robic jutro, mowie ze pora spac bo sloneczko juz spi ble ble ble;-)i wlaczam jej karuzelke i wychodze.O 20 juz smacznie spi i tak do 5-6 rano.Potem butelka i dalej lulu.Dzis wstala o 9.15:tak:
Agniesia, Ty to masz po prostu masz złote dziecko,aż zazdroszczę :-)

Sylwia - na pewno nie jest za wcześnie żeby uczyć Małego zasypiać w łóżeczku... Szymek ma dopiero 3 tygodnie, a udaje się go czasem uśpić w łóżeczku.... nie zawsze oczywiście... koleżanka mówiła, że świetnym usypiaczem jest karuzela..jeszcze nie próbowaliśmy...

Szymek najlepiej zasypia przy cycu, gdy się go karmi na leżąco... przenoszę go wtedy do łóżeczka i jest spokój :-) Ale nie zawsze tak jest... ostatnio w ogóle coś mało śpi ....

Aniu, mamy piękną karuzelkę z kolyskankami i takimi swiatełkami pływającycmi po suficie, niestety i jedno i drugie strasznie Bartka rozbudza. Usypiam go spiewając kołysanki a w tle lecą kołysanki G.Turnaua i m. Umer-polecam :-)

Sylwia - u nas niestety też zasypianie w łóżeczku jest beee... już pisałam wcześniej o tym i nic się nie zmieniło, czyli Marika zasypia na rękach lub przy cycku, a jak ją przenosimy do łóżeczka to się budzi i krzyczy... walczymy z tym, ale naprawdę ciężko. Ona musi czuc naszą bliskość, bicie serca, dotyk dłoni i wtedy jest ok. A o tym, żeby ją odłożyć jak nie śpi i żeby sama zasnęła to nie ma mowy - drze się potwornie. Czyli jak mocno zaśnie to staram sie ją odłożyć do łóżeczka, a w nocy dałam już spokój, karmię ją na leżąco i jak zaśnie to śpi z nami. Będziemy się później martwić i ją oduczać...

Kate u nas jest podobnie- Bartus musi mocno zasnąć, bym go mogła włożyć do łożeczka, jak sie rozbudzi to nie płacze,ale macha raczkami, nozkami, cos tam grucha i jak widzi,ze nikt go nie bierze na ręce to dopiero zaczyna jeczec a potem płakac. ale z reguły spi w łóżeczku od 21.00 do 2.00 wnocy,potem go karmie w łozku i tak juz z nami zostaje a to tylko dlatego,ze ja zasypiam podczas karmienia i jak sie budze by go włozyc do łozeczka to jest pora nastepnego karmienia. Ale wiem jedno,ze jak Bartus zasnie w nocy po karmieniu to nie protestuje i spi we wlasnym lozeczku. Najgorsze jest jednak to usypianie na rękach - mój kręgosłup już protestuje,wiec od stycznia bedzie walka :-(
 
Sylwunia, nie od razu bylo tak pieknie wiec sie nie przejmuj.Pierwszy miesiac byl placz i noszenie przez 2 godziny.Wszystko sie zmienilo z dnia na dzien i nie jestem pewna czy to moja zasluga czy poprostu ona sama tak miala juz dosc.Bynajmniej nod tamtego pierwszego razu ani jednego wieczoru nie marudzila.Minal juz ponad miesiac wiec mam nadzieje ze tak jjuz zostanie;-)
 
Dorotko, no własnie u nas usypianie na rękach zaczęło się równiez od kolek. Na początku Bartus usypiał przy piersi a potem zaczęły sie kolki i teraz musze go nosic, spiewac i dopiero na rękach zapypia, inaczej widac,ze jest spiący,zaczyna marudzic a jak zacznie płakac to jest wrzask nawet przez godzinę, bo jest juz nakręcony, zmeczony, rozdrażniony itp. Mam noworoczne postanowienie,ze zaczniemy go uczyc zasypiania w łóżeczku, wiem, że lekko nie będzie....


Agniesia, Ty to masz po prostu masz złote dziecko,aż zazdroszczę :-)



Aniu, mamy piękną karuzelkę z kolyskankami i takimi swiatełkami pływającycmi po suficie, niestety i jedno i drugie strasznie Bartka rozbudza. Usypiam go spiewając kołysanki a w tle lecą kołysanki G.Turnaua i m. Umer-polecam :-)



Kate u nas jest podobnie- Bartus musi mocno zasnąć, bym go mogła włożyć do łożeczka, jak sie rozbudzi to nie płacze,ale macha raczkami, nozkami, cos tam grucha i jak widzi,ze nikt go nie bierze na ręce to dopiero zaczyna jeczec a potem płakac. ale z reguły spi w łóżeczku od 21.00 do 2.00 wnocy,potem go karmie w łozku i tak juz z nami zostaje a to tylko dlatego,ze ja zasypiam podczas karmienia i jak sie budze by go włozyc do łozeczka to jest pora nastepnego karmienia. Ale wiem jedno,ze jak Bartus zasnie w nocy po karmieniu to nie protestuje i spi we wlasnym lozeczku. Najgorsze jest jednak to usypianie na rękach - mój kręgosłup już protestuje,wiec od stycznia bedzie walka :-(

Sylwia - hehe..ja mam to samo z karmieniem w łóżku !! też zasypiamy oboje, a budzę się gdy..... zbliża się kolejne karmienie ;-) Szymek czasem zaśnie w łóżeczku, choć chyba coraz rzadziej to się udaje... w ogóle ostatnio jest coraz bardziej marudny i chciałby, żeby się nim ciągle zajmować...
 
U nas z zasypianiem to jest różnie, czasem widać że jest śpiący, oczka mu lecą a jakoś nie może zasnąć i tak marudzi. Wtedy nie chce smoczka (choć wogóle za nim nie przepada) więc kołysze go na rękach. Ale np. w nocy jak budzi się do jedzenie ok 4 to po jedzeniu i odbiciu kładę go spa,ć i z regóły od razu zasypia. czasem tylko trochę pomarudzi to dam mu smoczka.
Ale mam inny problem, czasem jak w ciągu dnia kładę go do spania bo widzę że jest śpiący to on tak strasznie płacze a raczej piszczy!:szok: Tak nauczył się piszczeć i dopiero jak wezmę na ręce to przestaje.
A jak już zasypia sam i trochę marudzi a ja go np. pogłaskam po byzi albo coś do niego powiem to zaczyna płakać tak jakby przypomniał sobie o mnie i o tym że chciałby na rączki:baffled:
 
Kate u nas jest podobnie- Bartus musi mocno zasnąć, bym go mogła włożyć do łożeczka, jak sie rozbudzi to nie płacze,ale macha raczkami, nozkami, cos tam grucha i jak widzi,ze nikt go nie bierze na ręce to dopiero zaczyna jeczec a potem płakac. (...)potem go karmie w łozku i tak juz z nami zostaje a to tylko dlatego,ze ja zasypiam podczas karmienia i jak sie budze by go włozyc do łozeczka to jest pora nastepnego karmienia. Najgorsze jest jednak to usypianie na rękach - mój kręgosłup już protestuje,wiec od stycznia bedzie walka :-(

Uśmiałam się - jakby to ja sama pisała - mamy identycznie :-) :-) :-) Najlepsze jest to początkowe machanie nerwowe rączkami (my ją często przedrzeźniamy) i kwaśna mina, a zaraz potem płacz, następnie ryk i taki skowyt jakby ją ze skóry obdzierano.
 
Moja tez jak lezy to wywija tymia raczkami :-)Smiejemy sie ze rapuje
Moja tez jest marudna jak chce sie jej spac i Czasem sobie nawet troche poplacze i usnie ale zadko uzypia sama :-(
 
Jak Was czytam oststnio to mam wrazenie ze nasze dzieci robia dokladnie to samo.jakby sie zmowily:tak:mij tez tak wywija i czasami wyglada to tak jakby mu to w zasnieciu przeszkadalo:-Dja wtedy biore te jego lapy w garsc bbonog juz nie i sie uspokaja i czasem zsasypia.
wiecie co niedlugo jak jedna cos napisze to reszta juz bedzie tylko odpisywac "ja tez, moj/,moja tez":-Djakies klony mamy.razem w brzuchach nam rosly i sie zgadaly:-D
 
reklama
ASIU dokladnie nasze dzieci robia podobnie Ja mojej tez trzymam raczki ale to nic nie daje A nogami jak wierzga I dokladnie ja tez mam wrazenie ze jej to w zasnieciu przeszkadza :-( I czasem pierdzenie jej tez przeszkadza aby zasnac :-(
 
Do góry