Dobre..:-)Hmmm pleśniowe też mają "swojski" zapaszek, a mają swoich swolenników. Szkoda tylko, że Hanka nie wyprodukuje tyle co by na kanapkę starczyło;-)
Co do brudków, to my też z nimi walczymy.., bo są dosłownie wszędzie , pod paszkami, w zgięciach kolanek, pod pazurkami, paszkami, a największe jego pokłady są tak jak w Waszym przypadku pod szyjką.. W ciągu dnia, przecieram wilgotnym wacikiem, a w czasie kąpieli wciskam palucha i kulam:-), kulam, kulam, aż go wykulam:-) ,