Karola, nie dla wszystkich traumą jest leżakowanie... ja nie pamiętam tego jako czegoś nieprzyjemnego, Oliwka bez problemu leżakuje, choć w domu nie śpi w dzień, w żłobku żadne dziecko nie płakało w czasie leżakowania, bo mój pracowy pokój jest na tym samym piętrze i napewno bym słyszała. Zastanów się, czy Ty nie przekazujesz podświadomie Szymkowi, że to coś strasznego, może niechcąco tak wychodzi. A to, że jest leżakowanie uważam za słuszną rzecz, sporo dzieci jeszcze śpi w dzień, a jak dzieci przychodzą do przedszkola zazwyczaj wcześnie rano, to by bez snu popadały ze zmęczenia. Jeśli nawet dziecko nie zasypia, to nawet zwykłe leżenie powoduje wyciszenie i odpoczynek. Współczuję, że Szymek tak się boi tego leżakowania, ale napewno się z czasem przyzwyczai. Oczywiście bardzo dużo zależy od nauczycielek w przedszkolu, ich podejście jest właściwie najważniejsze. W żłobku np pani czytała dzieciom zciszonym głosem bajki, zanim wszystkie nie zasnęły.
Rosmerta, poszukaj Hubkowi bawełnianą piżamkę, która jest dobrze rozciągliwa, żeby chłopak nie miał niepotrzebnego stresu. Napewno szybko się nauczy, dzieci w grupie szybko łapią takie rzeczy, a na początek napewno panie będą pomagały. U nas rodzice dostali imienną ankietę do wypełnienia, gdzie trzeba było napisać jak dziecko lubi być nazywane, czy samo się ubiera i rozbiera, czy samo je, czy samo potrafi korzystać z toalety i pisało się na niej też wszystkie ważne rzeczy dotyczące dziecka - uważam, że to był dobry pomysł. A rzeczy do przedszkola w ogóle wszystkie powinny być łatwe w ubieraniu i rozbieraniu, bo dzieci w tym wieku lubią robić wszystko samodzielnie i często to, że muszą korzystać z pomocy jest dla nich stresujące. U Oliwki zależy od dnia - czasem da sobie pomóc, a czasem nie pozwoli się tknąć, sama chce się ubrać od stóp do głów, nawet skubana bluzkę zapinaną na drobniusieńkie guziczki sama zapnie, zapina ją z 5 minut, ale nie pozwoli sobie pomóc. No, ale np guzika w jeansach sobie już sama nie zapnie, ani nie zawiąże sznurowanych butów.
Rosmerta, poszukaj Hubkowi bawełnianą piżamkę, która jest dobrze rozciągliwa, żeby chłopak nie miał niepotrzebnego stresu. Napewno szybko się nauczy, dzieci w grupie szybko łapią takie rzeczy, a na początek napewno panie będą pomagały. U nas rodzice dostali imienną ankietę do wypełnienia, gdzie trzeba było napisać jak dziecko lubi być nazywane, czy samo się ubiera i rozbiera, czy samo je, czy samo potrafi korzystać z toalety i pisało się na niej też wszystkie ważne rzeczy dotyczące dziecka - uważam, że to był dobry pomysł. A rzeczy do przedszkola w ogóle wszystkie powinny być łatwe w ubieraniu i rozbieraniu, bo dzieci w tym wieku lubią robić wszystko samodzielnie i często to, że muszą korzystać z pomocy jest dla nich stresujące. U Oliwki zależy od dnia - czasem da sobie pomóc, a czasem nie pozwoli się tknąć, sama chce się ubrać od stóp do głów, nawet skubana bluzkę zapinaną na drobniusieńkie guziczki sama zapnie, zapina ją z 5 minut, ale nie pozwoli sobie pomóc. No, ale np guzika w jeansach sobie już sama nie zapnie, ani nie zawiąże sznurowanych butów.
Ostatnia edycja: