reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

jak żyć dalej...

Ja się przeprowadziłam 1 maja na Węgry. Nowy kraj, nowi ludzie, powoli uczę się języka. Mój mąż pracuje tutaj od dwóch lat i do tej pory widywaliśmy się zazwyczaj 7dni w miesiącu (jeśli były święta, to udawało się dłużej). Teraz w końcu jesteśmy razem, możemy przytulić się, gdy smutno.. Tylko czasami mam wyrzuty sumienia, że nie mogę odwiedzić grobu Synka.. i ciągła myśl w głowie, że 3 lata starań za nami, a my ciągle we dwójkę.. I myśl, że może w końcu czas, aby dać sobie spokój..? :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej dziewczyny
chciałam się z wami podzielić linkiem do pewnego bloga, wpis dotyczy poronień oraz postrzegania ich przez ludzi deklarujących się jako pro-life, czyli przeciwko aborcji, autorka wpisu po 4 poronieniach... jest po angielsku więc kto jest w stanie i ma ochotę to polecam, również piękne są komentarze, wiele wzruszających historii
the lewis note: Why miscarriage matters when you're pro-life
a w kolejnym linku jest post męża autorki bloga - strata z jego perspektywy:
the lewis note: Ryan's Story -- mourning a life lost and a life changed
 
Do góry