reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

jak sobie radzic z dolegliwosciami Maluszków

Mam problem: Przesadziłam Maksia do spacerówki, bo w gondoli trzeba było już podkurczać nóżki :zawstydzona/y:
No i po pierwszym spcerze zaczęło mu ropieć prawe oczko, dziś po drugim spacerze już obydwa oczka wyglądają baardzo nieciekawie :-(. Koleżanki potwierdziły moje przypuszczenia, że to efekt wiatru (spacerówka nie ma przekładanej rączki i Maksio jeździ tyłem do mnie :baffled:) . Co ja mam teraz zrobić???
Koleżanka doradziła mi żebym Maksia w gondoli woziła na pół leżąco, ale problem polega na tym, że Makso zawsze na spacerze usypia (nawet jak jest po drzemce) i jakoś nie widzę go śpiącego na pół leżąco :baffled:
Pomocy!!!!
 
reklama
Jolka może faktycznie przemęczyć się w gondoli? możesz założyć folię na spacerówkę ale co to za spacer pod folią:sorry2:
 
Efilo, a jak Zosia? Przeczytałam na wątku o wadze, że jej ubywa. Nadal ma biegunki?

No niestety :-( Zaczęło się od takich z krwią i śluzem. Nie życzę nikomu takiego stresu. Słabo mi się zrobiło jak niania do mnie zadzwoniła do pracy i powiedziała że lepiej by było gdybym przyjechała do domu :szok: Krew zniknęła ale nadal niestety Zosia ma biegunkę. Zieloną dodam. Boroczka moja kochana. Mam nadzieję że idzie ku lepszemu, ale na razie nic za bardzo na to nie wskazuje :baffled:
 
efilo biedactwo...
k055.gif


jolka może faktycznie folia pomoże? Lepsze to niż gniecenie się w gondoli - a mogłabyś ją powoli podnosić i przyzwyczajać Młodego do podmuchów...
 
Efilo, a byłaś u lekarza? Co mówi, czy to któryś z tych przebrzydłych wirusów? Mocne tulaski dla Zosi.

U nas za to dziś noc tragedia. Magda budziła się z płaczem co godzinę:szok:. Wprawdzie pomagał smok, albo podanie picia, ale budzenie się co 1, albo nawet 45 minut nawet na parę minut, a potem wstanie do pracy, to....:baffled:
Nie wiem co jej jest, albo to zęby, albo wczorajszy pobyt mojego szwagra. Za zębami przemawia to że od 2 dni mamy po 2-3 kupy dziennie (zwykle jest jedna), podobnie jak u Was pojawił się jakiś dziwny kaszel - nie ma gorączki, ani nawet katarku, a od czasu do czasu właśnie kaszle. No i takie marudzenie w dzień i w nocy i niechęć do spania. Padam na pysk.
 
No niestety :-( Zaczęło się od takich z krwią i śluzem. Nie życzę nikomu takiego stresu. Słabo mi się zrobiło jak niania do mnie zadzwoniła do pracy i powiedziała że lepiej by było gdybym przyjechała do domu :szok: Krew zniknęła ale nadal niestety Zosia ma biegunkę. Zieloną dodam. Boroczka moja kochana. Mam nadzieję że idzie ku lepszemu, ale na razie nic za bardzo na to nie wskazuje :baffled:

Buziaki dla Zosieńki:tak:
efilo a wiadomo skąd to się wzięło / co to za choróbsko?

jola może taka folia przwciwdeszczowa by pomogła??? One mają mały otwór, żeby dziecię skorzystało coś ze świeżego powietrza.

dzagud, mam nadzieję, że dzisiaj taka nocka się nie powtórzy:no: dla Madzi też ślemy ze Stasiem buziaki:-)
 
trzymamy kciuki za Zosię :tak:

Wymyśliłam pewne rozwiązanie mojego problemu: Jakbym miała spacerówkę w której Maksio jeździłby przodem do mnie, to ja bym go osłoniła od wiatru (podobnie przecież jeździ w gondoli i jest ok).
No ale jest jeden problem, próbuję M delikatnie uświadomić, że może kupilibyśmy nowy wózek, ale albo trzeba mu wyłożyć jak krowie na rowie, albo sknerus jest i udaje, że nie rozumie :wściekła/y:
 
Dzięki Toska, też mam taką nadzieję, bo padam, a Mąż zajął wyro i ogląda Matrixa.:wściekła/y: Mam jednak obawy że ta nadzieja może być płonna, bo Magda ochrypła.:baffled: Wróciliśmy niedawno od szwagra (tym razem to my go zwizytowaliśmy i zrobiliśmy sajgon w chałupie, he he), Madzia zaczyna swoje "gadanie" a tu aż chrypior taki, że aż piszczy.:szok: I znowu, nie ma gorączki ani nawet kataru - trochę kaszle to wszystko. A gardło też jej raczej nie boli (na razie) bo by płakała.
Kurczę, wracam do podawania jej tranu. Podawałam jej już jakiś czas temu, ale Pani laryngolog, którą przy okazji zapytałam o to, przy wizycie z Weroniką powiedziała, żeby raczej dawać sporadycznie, bo wątroba jeszcze za młoda itd. Nie wiem, na opakowaniu piszą że od 6tego tygodnia, a z kolei w jakimś programie słyszałam że im wcześniej tym lepiej, bo podaje się tzw. zdrowe tłuszcze i wyrabia dobre nawyki żywieniowe. No więc chromolę, bo mi dziewuchy na zmianę chorują - co jedna wyzdrowieje to druga wpada.:wściekła/y:
 
Dziewczynki

dzięki za kciukasy

Nie wiadomo co to jest ale krew, śluz i zielony kolor wskazują na zakażenie bakteryjne lub wirusowe.

Bakteryjne już wykluczyliśmy bo sanepid robił posiew i wyszło czysto.
Rota to raczej też nie jest bo Zosia była szczepiona a poza tym to ma bardziej drastyczny przebieg. No chyba że przez to że była szczepiona przechodzi łagodniej. Ale jest tez kupa innych wirusów wywołujących takie sensacje :baffled:

Buźka
 
reklama
Do góry