reklama
Konował,Kat to mało powiedziane az mnie ciary przeszły.Niedało rady jakos delikatnie zwrucic uwagi,a jezeli nie to mniej delikatniej,ja chyba bym furi dostała jak na moich oczach by sie cos takiego działo. Zyczymy szybkiego powrotu do zdrowia.
Dzięki.
Dzisiaj miał tylko coś wstrzyknięte i delikatnie pomiętoszone. Najgorsze jest to ze w poniedziałek ma miec znowu to samo robione co w czwartek. Mama rozmawiała z tym chirurgiem i podobno nie ma innego sposobu zeby oczyscić ptaszka....niby go znieczula jakimś zelem ale co to daje... taki pic na wode pewnie.
Jeju sama nie wiem juz co myslec - maż i mama uwazają ze lekarz wie co robi i nie mam co stawać okoniem.
Mam nadzieje ze w poniedziałek bedzie juz delikatniejszy... na pewno było mu głupio ze doprowadził do naderwania skórki az krew poleciała.
No nic trzymajcie za nas kciuki.;-)
Dzisiaj miał tylko coś wstrzyknięte i delikatnie pomiętoszone. Najgorsze jest to ze w poniedziałek ma miec znowu to samo robione co w czwartek. Mama rozmawiała z tym chirurgiem i podobno nie ma innego sposobu zeby oczyscić ptaszka....niby go znieczula jakimś zelem ale co to daje... taki pic na wode pewnie.
Jeju sama nie wiem juz co myslec - maż i mama uwazają ze lekarz wie co robi i nie mam co stawać okoniem.
Mam nadzieje ze w poniedziałek bedzie juz delikatniejszy... na pewno było mu głupio ze doprowadził do naderwania skórki az krew poleciała.
No nic trzymajcie za nas kciuki.;-)
elmaluszek
Amelkowo-Kesiowa mamusia
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2008
- Postów
- 1 816
Emmila-kciuki zacisniete
Kotek07
mamy czerwcowe 2007
Dokładnie. trzymam kciuki za was w poniedziałek. A może moglibyscie pójść do innego lekarza?Emmila kciuki zaciśnięte i - w razie czego (odpukać!) nie bój się stawać okoniem za swoim Synkiem!!! Jak nie Ty, to kto? Oby nie było trzeba...
Kotek myślałam o innym lekarzu, ale jakim i gdzie? nie znam nikogo poleconego, a załatwianie skierowań, oczekiwanie w kolejkach i na końcu niewiadoma na kogo się trafi...
Myślę ze najgorsze mamy już za sobą... i ze to będzie ostatnia nasza wizyta.
Myślę ze najgorsze mamy już za sobą... i ze to będzie ostatnia nasza wizyta.
Emmila, jak Krzysio po następnej wizycie? Mam nadzieję że wszystko ok???? Napisz koniecznie jak przeszedł badanie i czy się goi.
Ja z Magdą mam z kolei problem z jakimś uczuleniem na cipci. Od jakiś 2 tygodni ma okropne czerwone krostki (Szopka i Esia widziały zresztą jak byłyśmy na grillu). Ponieważ podejrzewałyśmy jakieś grzybiczne nadkażenie, to smarowałam jej to przez kilka dni Pimafucortem (można stosować u dzieci). No i niby znikało a za chwilę znowu więcej. W końcu wczoraj się wkurzyłam i dziś wysłałam Magdę z Małżem do lekarza. Nie wiem dokładnie co powiedziała, bo coś mamrotał że to od pieluch, kazała dużo wietrzyć i przepisała jakąś maść. Zobaczę dopiero jak do domu wrócę.
A jeszcze co do szpitali i zachowania lekarzy, to ja przeżyłam szok w "drugą stronę". Opowiadałam zresztą Esi i Szopce - miałam wrażenie że się w Leśnej Górze znalazłam. Wyobraźcie sobie, że niecały tydzień po zdjęciu gipsu Weronice, otrzymałam telefon ze szpitala z pytaniem jak Weronika się czuje, czy ręka jej nie boli, czy wróciła do sprawności i wszystko jest ok. Pani powiedziała mi, że wprawdzie na tych zdjęciach rentgenowskich nic nie widać, ale jeśli by dalej ją ręka bolała to na upartego można by się było doszukiwać jakiś odprysków. Powiedziałam, że z ręką ok, więc Pani podziękowała i powiedziała że gdybym miała jakieś wątpliwości czy byłyby jakiekolwiek dolegliwości to zaprasza na wizytę kontrolną. Koparka mi wisiała jeszcze przez pół godziny.
Ja z Magdą mam z kolei problem z jakimś uczuleniem na cipci. Od jakiś 2 tygodni ma okropne czerwone krostki (Szopka i Esia widziały zresztą jak byłyśmy na grillu). Ponieważ podejrzewałyśmy jakieś grzybiczne nadkażenie, to smarowałam jej to przez kilka dni Pimafucortem (można stosować u dzieci). No i niby znikało a za chwilę znowu więcej. W końcu wczoraj się wkurzyłam i dziś wysłałam Magdę z Małżem do lekarza. Nie wiem dokładnie co powiedziała, bo coś mamrotał że to od pieluch, kazała dużo wietrzyć i przepisała jakąś maść. Zobaczę dopiero jak do domu wrócę.
A jeszcze co do szpitali i zachowania lekarzy, to ja przeżyłam szok w "drugą stronę". Opowiadałam zresztą Esi i Szopce - miałam wrażenie że się w Leśnej Górze znalazłam. Wyobraźcie sobie, że niecały tydzień po zdjęciu gipsu Weronice, otrzymałam telefon ze szpitala z pytaniem jak Weronika się czuje, czy ręka jej nie boli, czy wróciła do sprawności i wszystko jest ok. Pani powiedziała mi, że wprawdzie na tych zdjęciach rentgenowskich nic nie widać, ale jeśli by dalej ją ręka bolała to na upartego można by się było doszukiwać jakiś odprysków. Powiedziałam, że z ręką ok, więc Pani podziękowała i powiedziała że gdybym miała jakieś wątpliwości czy byłyby jakiekolwiek dolegliwości to zaprasza na wizytę kontrolną. Koparka mi wisiała jeszcze przez pół godziny.
Dzagud dzieki ze pytasz.
Denerwowałam się strasznie (moja mama też bo aż s..... dostała ) no i okazało się ze już nic mu nie robił ufffff. Odciągnął tylko zobaczył że jest ok, ładnie się goi i już.
Tzn. tak teraz mysle ze w czwartek też "tylko odciągnął" ale że dziurka mała to skórka się naderwała i ...eh.
Grunt że się samo rozciągnęło co miało rozciągnąć.
Biedna Madzia - mam nadzieje ze to jej nie boli zbytnio. Dobrze ze teraz lato to może latać z gołym tyłeczkiem.
A z tym telefonem to rzeczywiscie...... nawet podejrzane wrecz mi się wydaje.... to na pewno dzwonili ze szpitala?
Denerwowałam się strasznie (moja mama też bo aż s..... dostała ) no i okazało się ze już nic mu nie robił ufffff. Odciągnął tylko zobaczył że jest ok, ładnie się goi i już.
Tzn. tak teraz mysle ze w czwartek też "tylko odciągnął" ale że dziurka mała to skórka się naderwała i ...eh.
Grunt że się samo rozciągnęło co miało rozciągnąć.
Biedna Madzia - mam nadzieje ze to jej nie boli zbytnio. Dobrze ze teraz lato to może latać z gołym tyłeczkiem.
A z tym telefonem to rzeczywiscie...... nawet podejrzane wrecz mi się wydaje.... to na pewno dzwonili ze szpitala?
reklama
Emmila jestem w szoku!! My pod koniec maja bylismy na urlopie. Zmiana wody-i to pewnie doprowadziło do nagromadzenia się bakterii u Jakubcia. Siusiak lekko opuchł a ujście zaczerwieniło się. Ja nie czekając na nic o godzinie 21 zapakowałam małego i pojechałam na pogotowie. Ale na szczęście trafiliśmy na dobrego lekarza... Troszeczkę wymasował siusiaczka ale tak, że Jakub nie mrugnął powieką nie mówiąc już o bólu. I kazał rozmasowywać...ponieważ jego zdaniem jest lekko zwężona stulejka. No i 1 czerwca wszystko wróciło do normy i żadnego problemu nie mamy. A ten lekarz u którego byłaś...ja chyba bym nie wytrzymała...
Dzagud oj to niedobrze jak maleńka ma wysypkę. Oby szybko przeszło...
Dzagud oj to niedobrze jak maleńka ma wysypkę. Oby szybko przeszło...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 756
- Wyświetleń
- 60 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 40
- Wyświetleń
- 18 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 11 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: