To i ja zapytam o coś. Przed udanym transferem (a po nieudanym poprzednim transferze) nabawiłam się bakterii klebisiella pneumoniae. Na samym początku ciąży (chyba jakoś 5 tydzień) robiłam posiew i dalej ta bakteria była. Teraz nie wiem jaka sytuacja bo unikam "grzebania". Mój lekarz ignoruje tą bakterię, robili badanie moczu, w moczu nie wyszła tylko w posiewie z pochwy. Mówi, że to bakteria, która na naskórku występuje. Natomiast dr Google mówi, że ta bakteria może doprowadzić do śmierci wewnątrzmacicznej płodu. Raz to przeżyłam i bardzo dziękuję już za powtórkę. Do tej pory usg wychodzą dobrze, zarodek przed transferem został przebadany. Natomiast robiłam NIPT. Pierwsze dwa razy, Harmony, za żadnym razem nie wyszedł. Pobrali trzeci raz krew, tym razem test rozszerzona Panorama i czekam na wyniki. Za chwilę kończę 18 tydzień. Jeśli znów NIPT nie wyjdzie proponują amniopunkcję. Mój lekarz, który nasze ivf i transfer przeprowadzał odradza amniopunkcję. Mówi, że ryzyko poronienia po amniopunkcji jest wyższe niż ryzyko, że badanie PGT zarodka było mylne. Co robić? Zarówno z klebisiellą jak i NIPT?
reklama
Co do Klebsielli to wybitnie zjadliwa zaraza ale faktycznie bytuje na skorze. Ona powoduje głównie zakażenia szpitalne u osób z niską odpornością i jeśli już do tego dojdzie to nie za bardzo jest czym leczyć bo ma opornosc na większość antybiotykow. Więc o ile nie masz objawowej infekcji to się nie leczy bo musiałabyś zastosować takie combo ze to ono by mogło wykończyć dziecko.
Co do NIPT to co oznacza, że nie wychodzi? Ja nie robiłam mając przebadany zarodek, bo właśnie po to go badałam, żeby nie musieć, robiłam pappe ale tylko dlatego, że taki był standard. A Ty robiłaś? Ryzyko amniopunkcji jest wyższe niż opcja że badanie zarodka bylo mylne. Oba te ryzyka są zresztą niskie, poniżej procenta.
Co do NIPT to co oznacza, że nie wychodzi? Ja nie robiłam mając przebadany zarodek, bo właśnie po to go badałam, żeby nie musieć, robiłam pappe ale tylko dlatego, że taki był standard. A Ty robiłaś? Ryzyko amniopunkcji jest wyższe niż opcja że badanie zarodka bylo mylne. Oba te ryzyka są zresztą niskie, poniżej procenta.
Przy poprzednim transferze dali mi sterydy obniżające odporność. I tam mi tą klebisiellę sprzedali bo nigdy wcześniej tego nie miałam. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Jak podchodziłam do nowego transferu to już z klebisiellą. Z różnych życiowych powodów nie mogłam transferu odłożyć na po przeleczeniu się.Co do Klebsielli to wybitnie zjadliwa zaraza ale faktycznie bytuje na skorze. Ona powoduje głównie zakażenia szpitalne u osób z niską odpornością i jeśli już do tego dojdzie to nie za bardzo jest czym leczyć bo ma opornosc na większość antybiotykow. Więc o ile nie masz objawowej infekcji to się nie leczy bo musiałabyś zastosować takie combo ze to ono by mogło wykończyć dziecko.
Co do NIPT to co oznacza, że nie wychodzi? Ja nie robiłam mając przebadany zarodek, bo właśnie po to go badałam, żeby nie musieć, robiłam pappe ale tylko dlatego, że taki był standard. A Ty robiłaś? Ryzyko amniopunkcji jest wyższe niż opcja że badanie zarodka bylo mylne. Oba te ryzyka są zresztą niskie, poniżej procenta.
Jeżeli chodzi o NIPT, to powiedziano mi że w krwi jest za niska obecność DNA dziecka żeby mogło być zbadane (musi być przynajmniej 4%). Nie potrafili wykonać tego badania. Aż dwa razy. Nie wyszedł ani pozytyw ani negatyw, po prostu nie byli w stanie wykonać. Lekarz powiedział mi, że tak się dzieje w 3 przypadkach: 1) zaawansowany wiek matki, 2) stosowanie heparyny (stosuję i heparynę i acard), 3) w 2-3% to oznacza że jest coś nie tak z dzieckiem. Jak googluję to widzę, że tych powodów dlaczego NIPT jest "inconclusive" jest więcej. Jak na przykład to, że dziecko jest z ivf, KD, waga matki, za wczesny etap ciąży, itp itd.Co do Klebsielli to wybitnie zjadliwa zaraza ale faktycznie bytuje na skorze. Ona powoduje głównie zakażenia szpitalne u osób z niską odpornością i jeśli już do tego dojdzie to nie za bardzo jest czym leczyć bo ma opornosc na większość antybiotykow. Więc o ile nie masz objawowej infekcji to się nie leczy bo musiałabyś zastosować takie combo ze to ono by mogło wykończyć dziecko.
Co do NIPT to co oznacza, że nie wychodzi? Ja nie robiłam mając przebadany zarodek, bo właśnie po to go badałam, żeby nie musieć, robiłam pappe ale tylko dlatego, że taki był standard. A Ty robiłaś? Ryzyko amniopunkcji jest wyższe niż opcja że badanie zarodka bylo mylne. Oba te ryzyka są zresztą niskie, poniżej procenta.
Dziwi mnie tylko, bo w poprzedniej ciąży donoszonej miałam NIPT po zakończeniu 10 tygodnia (tym razem po zakończeniu 12 tygodnia, 14 tygodnia i 16 tygodnia - trzy pobrania krwi). I wtedy wyszło od razu za pierwszym razem. Mimo mojego zaawansowanego wieku i stosowania heparyny. Wtedy robiłam NIPT bo zarodek nie był przebadany (podawałam na świeżo). Teraz zarodek mrożony i przebadany. Zrobiłam NIPT dla upewnienia się i większego spokoju ducha. A wyszedł z tego większy stres. Czytam też, że NIPT może nie wychodzić też jak łożysko szwankuje. Niestety nie miałam robionego Pappa. Tu gdzie mieszkam teraz nie wykonuje się tego badania.
D
Dzięki wielkie. Dowiem się czy tu coś takiego robią. A czy jeśli łożysko działa teraz dobrze to może się popsuć potem? Czy też jeśli teraz działa ok to już tak będzie do końca ciąży? Czy to wskazuje wobec tego na ryzyko preeklampsji?Klebsielle olej. A Panorama wyjdzie dobrze, PGT nie kłamie. Jesli chcesz ocenić jak działa łożysko to mozesz zrobić z krwi łożyskowy czynnik wzrostu, a najlepiej indeks SFLT/PlGF - dostaniesz info czy do tej pory rozwija sie ok.
Ten czynnik który wymieniłam wskazuje na ryzyko preeklampsji w ciągu następnego tygodnia od wykonania. Ja w poronionej ciązy miałam go skrajnie wysoki kilka dni przed zatrzymaniem pracy serduszka, w tej - robiłam raz na miesiąc i byl w dolnych granicach. To ważny parametr bo ocenia prawidlowosc przepływu przez lozysko, ktory tak - może sie pogorszyc z upływem ciązy. U mnie doszło do wytworzenia wysokiego oporu w tętnicy pępowinowej, co pogarszało zaopatrzenie dziecka w składniki odżywcze i w efekcie do zahamowania wzrostu płodu - dlatego Anie wyjeli miesiąc przed terminem. U mnie wysoki opór zacząl byc zauwazalny w 31 tygodniu. Gdyby bylo tak jak poprzednio że dziecko przestalo rosnac w 16-17 tyg to ciąża mialaby zerowe szanse. Na szczescie mi sie udalo.D
Dzięki wielkie. Dowiem się czy tu coś takiego robią. A czy jeśli łożysko działa teraz dobrze to może się popsuć potem? Czy też jeśli teraz działa ok to już tak będzie do końca ciąży? Czy to wskazuje wobec tego na ryzyko preeklampsji?
A przepływów nie sprawdza się na usg? Z córką zawsze sprawdzali mi przepływy w sercu i w mózgu na usg. Teraz mam usg co dwa tygodnie. Bardzo regularnie.Ten czynnik który wymieniłam wskazuje na ryzyko preeklampsji w ciągu następnego tygodnia od wykonania. Ja w poronionej ciązy miałam go skrajnie wysoki kilka dni przed zatrzymaniem pracy serduszka, w tej - robiłam raz na miesiąc i byl w dolnych granicach. To ważny parametr bo ocenia prawidlowosc przepływu przez lozysko, ktory tak - może sie pogorszyc z upływem ciązy. U mnie doszło do wytworzenia wysokiego oporu w tętnicy pępowinowej, co pogarszało zaopatrzenie dziecka w składniki odżywcze i w efekcie do zahamowania wzrostu płodu - dlatego Anie wyjeli miesiąc przed terminem. U mnie wysoki opór zacząl byc zauwazalny w 31 tygodniu. Gdyby bylo tak jak poprzednio że dziecko przestalo rosnac w 16-17 tyg to ciąża mialaby zerowe szanse. Na szczescie mi sie udalo.
reklama
Dzięki za info, ale nie odstawiłam bo nikt mnie nie poinformował, że trzeba... także nie miałam pojęcia...no nic, zobaczymy co mi jutro powiedzą. To już moje trzecie NIPT. Jak to też nie wyjdzie to machnę ręką i zdam się na szczęście.Krokus, przed NIPT (na pewno Nifty, nie wiem jak z Harmony i Panoramą) trzeba odstawić heparynę przynajmniej 24h przed pobraniem krwi do badania. Odstawiałaś?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 253 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 21 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: