reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro 2024

Cześć dziewczyny. Bardzo trzymam za was kciuki, mam nadzieję że każdemu uda się wymarzone szczęście. Jestem „nowa” w tym temacie, chciałam zapytać czy są jakieś minusy in vitro… nie mówię o kwestii wiary.. tylko czy np przy tej procedurze jest większa pewność że nie będzie np wad genetycznych bo można przebadać zarodki? Dziękuję za odpowiedź.
Myślę, że większość z nas nie patrzy na te minusy, bo IVF to dla wielu jedyna szansa na spełnienie marzeń o dziecku.
Ale gdyby zagłębić się w temat to znalazłoby się sporo minusów. Szczególnie te wynikające z obciążenia organizmu lekami.
Ja minusów nie szukałam. Dzięki IVF udało mi się zajść w ciążę. Wcześniej przez dwa lata nic.
 
reklama
Cześć dziewczyny. Bardzo trzymam za was kciuki, mam nadzieję że każdemu uda się wymarzone szczęście. Jestem „nowa” w tym temacie, chciałam zapytać czy są jakieś minusy in vitro… nie mówię o kwestii wiary.. tylko czy np przy tej procedurze jest większa pewność że nie będzie np wad genetycznych bo można przebadać zarodki? Dziękuję za odpowiedź.
Pewności nigdy nie ma, ale jest większa szansa.
Ja akurat zarodków badać nie mogłam, więc zupełnie mnie ta kwestia nie dotyczy.
Minusy in vitro? W porównaniu do czego - do naturalnych starań? Zatem cała lista.
Faszerowanie ciała lekami. Kłucie się zastrzykami. Pilnowanie wszystkiego bardzo skrupulatnie. Mnóstwo wizyt lekarskich, badań, pobierania krwi, dopochwowych USG. Konieczność poddania się zabiegowi punkcji, konieczność pobrania nasienia. Transfer zarodka - jeśli naturalny, to znów wymagający wizyt, kłucia, badań. Jeśli sztuczny - to znów dużo leków.
I przy tym wszystkim - brak gwarancji powodzenia.

Ale jeśli się uda, to... :-)
 
Wszystko co piszą dziewczyny wyżej popieram, ale gdybym miałam decydować się na to ponownie to bym to zrobiła, jeśli pragniesz dziecka zrobisz wszystko. Co do kwestii wiary radziłabym tylko oddzielić wiarę od kościoła.
 
Myślę, że większość z nas nie patrzy na te minusy, bo IVF to dla wielu jedyna szansa na spełnienie marzeń o dziecku.
Ale gdyby zagłębić się w temat to znalazłoby się sporo minusów. Szczególnie te wynikające z obciążenia organizmu lekami.
Ja minusów nie szukałam. Dzięki IVF udało mi się zajść w ciążę. Wcześniej przez dwa lata nic.
Za którym razem się udało?
 
Robilas transfery jeden po drugim czy czekalas jakiś czas? Transfer odbył się na naturalnym cyklu czy sztucznym?
Pierwszy transfer miałam świeży, ale beta nie drgnęła. Później były dwa miesiące przerwy na diagnostykę i doprowadzenie psychiki do ładu. Drugi transfer miałam na cyklu sztucznym, ale był biochem. Trzeci na cyklu naturalnym wspomaganym.
 
Pierwszy transfer miałam świeży, ale beta nie drgnęła. Później były dwa miesiące przerwy na diagnostykę i doprowadzenie psychiki do ładu. Drugi transfer miałam na cyklu sztucznym, ale był biochem. Trzeci na cyklu naturalnym wspomaganym.
Ja mialam teraz transfer z mrozaczkow...jak się czułaś po każdym z tych tranferow? Mialas jakieś objawy czy nic? Na cyklu naturalnym wspomaganym co masz na myśli?
 
reklama
Ja mialam teraz transfer z mrozaczkow...jak się czułaś po każdym z tych tranferow? Mialas jakieś objawy czy nic? Na cyklu naturalnym wspomaganym co masz na myśli?
W cyklu naturalnym wspomaganym dostawałam dodatkowo gonadotropiny w małej dawce, a poza tym wszystko szło tak jak naturalnie.

Po transferach fizycznie czułam się bardzo dobrze, nie miałam żadnych dolegliwości. Może jakieś delikatne bóle brzucha, ale nic poważnego.
 
Do góry