reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Imiona naszych przyszłych pociech

Agnis no właśnie nie, bo ja mam takie panieńskie, a planujemy ze Zbyszkiem ślub wziąć i wtedy będę Monika MARSZAŁEK, hahaha, a jakby mały miał moje nazwisko to MICHAŁ Żebrowski, mmmm no jest na co popatrzeć mi się on podoba, szczególnie w "Sępie", nie wiem czy oglądałaś :-):-):-)
I chcąc nie chcąc muszę teraz dać małemu Zbyszka nazwisko, bo chyba nie da się potem zmienić jak weźmiemy ślub za 2 lata...no nie? :wściekła/y:
 
reklama
Nazwisko zawsze można zmienić, wiem coś o tym :tak: mój maly miał moje a potemjak wzielam slub to maz mu dal swoje...ale to dluga historia. Kiedys CI na fb opowiem :tak:
 
Niko akurat akcentuje się zupełnie inaczej niż Nicole, więc z tym raczej nie będzie problemu. No i rzeczywiście za granicą to imię może być lepiej przyjęte niż tutaj, ale na szczęście naszą przyszłość widzę w Niemczech. Przyznam się Wam, że po prostu nie podobają mi się damskie imiona, a zwłaszcza te, które podkreślają płeć. Nie chcę poruszać tematu gender, ale być może ma to z tym jakiś związek. Przekłada się to również na mój wstręt do różu, nie kupiłam swojej córce nic w tym kolorze, trzymam się od niego jak najdalej, bo go po prostu nie znoszę. Jak go kiedyś sama polubi, to bez problemu to przełknę, ale póki co unikam cukru. :no:
 
Nic się złego nie stanie jak obcy ludzie będą ją mylić z chłopczykiem przez pierwsze miesiące :-p a na przyszłość mam już odłożonych parę sukieneczek!
 
Ja tylko napiszę ze dziecko od samego początku będzie mieć ciężko w życiu... Niestety dzieci potrafią być bezwzględne ...poza tym nie dałabym na imię dziecku bo to moją ulubiona piosenka ..psa bym nawet tak nie skrzywdzila swoimi urojeniami :)
 
A i swoich przekonań i upodobań nie chciałabym przekładać na dziecko..
Ale to może kwestia jakiejkolwiek dojrzałości.dziecko to nie lalka
 
Ostatnia edycja:
Naprawdę nie musicie być niemiłe. Dziecko to nie lalka - doskonale o tym wiem. Urojenia? To nie są urojenia, to jest po prostu część mnie i nie mam zamiaru w swojej relacji z dzieckiem udawać kogoś innego, bo inni mogą na to krzywo patrzeć. Często wyobrażam sobie swoją córkę w przyszłości, jej pierwsze dni w przedszkolu (czyli pierwsze starcie z jakąś większą społecznością), jej pierwsze dni w szkole, a nawet jej pierwsze dni w pracy. I wiecie co? Dochodzę do wniosku, że nie mam wpływu na to jak zachowają się wobec niej inni ludzie, a ludzie (nie tylko dzieci) potrafią być wredni lub bezwzględni. Jedyne na co mam wpływ, to jej kontakt ze mną i to jest moim zdaniem najważniejsze w macierzyństwie. To, że jak będzie się w jej życiu działo źle (a wiadomo, że nie uchronię jej od rzeczywistości), będzie mogła przyjść do mnie i liczyć na moje wsparcie. I o tym niestety często zapominają rodzice, bo za bardzo skupiają się na opinii innych. Bardziej dbają o to, żeby ich dziecko było akceptowane przez społeczeństwo, niż przez siebie same. Ostatecznie niestety zawodzą w relacjach, a tylko na to przecież mają wpływ. Poza tym secreto, kim Ty jesteś, żeby przepowiadać przyszłość mojemu dziecku? I kim jesteś, żeby oceniać moją dojrzałość? Wychowałaś dziecko idealne?

A i swoich przekonań i upodobań nie chciałabym przekładać na dziecko.. - powiedz to rodzicom, którzy posyłają swoje dzieci do chrztu. Wydaje mi się, że swoich przekonań nie da się nie przekładać na dziecko, chociażby ucząc je podstawowych zasad moralności lub odpowiadając mu na pytania takie jak: mamo, a dlaczego ludzie umierają? mamo, a dlaczego chłopcy są tacy, a dziewczynki takie?
 
reklama
Racja, nie masz wplywu jak zachowywac sie beda wobec niej inni ludzie... Ale imie to jest nasz wybor i sorry ale wg mnie skrzywdzisz corke. Mnie sie samej chce smiac z tego a co dopiero dzieciaki w przedszkolu czy szkole :sorry: i podobnie jak Secreto w zyciu bym nie nazwala dziecka ulubiona piosenka czy wykonawca itp :szok: moja corka musialaby sie zwac Beyonce lub Rihanna :D a syn? Tupac :szok:
 
Do góry