reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Holandia

Wiecie,co jak co,ale nie chcialabym,aby moje dziecko wychowywane bylo przez pare ggejow (tym samym zarzxucam temat i prowokuje do dyskusji ;) )
 
reklama
Iskierka, nie chodzilo w sumie o zmienianie poscieli jedynie, jak nam cos "poleci" wiadomo skad, ale o zwykle zmienianie, tak jak zmieniasz normalnie.
Kochana, ja to rozumiem, ale JA nie zmieniam pościeli codziennie:-) i ona też nie musi tego robić.

Senci, wlasnie cos w ten desen, jak sie wprowadzilismy to na szybko polozyl wykladzine w kuchni i tak sie ostalo, a teraz sie nagle obudzil, ze kraamzorg niebawem bedzie , mowi, ze podgloge trzeba zmienic, bo nam dziecko odbiora :-D mowi, ze ramy od drzwi nie pomalowane.. itd :D haha smieszek
Na szczęscie tego nie sprawdzają, bo inaczej już by mi dzieci odebrali - nawet te starsze:-D
Mysmy sie tez na szybko wprowadzali - trzy lata temu. Generalnie kupowaliśmy wszystko co najtańsze - panele, wykladziny, kafelki. Efekt tego jest taki, że panele musimy wymieniać już, a wykladzina na schodach.... no cóż, jeszcze trochę poleży:-D:-D:-D
 
Sencilla, wiesz, ja jakoś też bym nie chciała. Ani przez gejów, ani przez lesbijki. Nie mam nic do tego, że chcą związków partnerskich, bo to w ich przypadku dobre, jeśli chodzi o udostępnianie informacji medycznych, kredytów itp. Ale dzieci... no jakoś nie. Zawsze mogą sobie adoptować jakieś zwierzątko :tak:.
 
ISKIERKO no ja tej kobicinie mowilam ze nie mosi poscieli mi co dzien zmieniac a ta sie uparala ze mosi ,ze to jej obowiazek.bo i w szpitalu co dzien zmieniaja .

SENCILLA ja wogole jestem z tym by takie pary nie mialy mozliwosci wychowywania dzieci.takie jest moje zdanie.Kiedys sprzatalam dom jednego homo no i co on mial za arsenal ,takie wielkie skorzane penisy z szelkami jak konskie ,czarne i jeszcze inne rzeczy.balam sie tam sprzatac poprostu.
 
ISKIERKO no ja tej kobicinie mowilam ze nie mosi poscieli mi co dzien zmieniac a ta sie uparala ze mosi ,ze to jej obowiazek.bo i w szpitalu co dzien zmieniaja .

SENCILLA ja wogole jestem z tym by takie pary nie mialy mozliwosci wychowywania dzieci.takie jest moje zdanie.Kiedys sprzatalam dom jednego homo no i co on mial za arsenal ,takie wielkie skorzane penisy z szelkami jak konskie ,czarne i jeszcze inne rzeczy.balam sie tam sprzatac poprostu.

No to niezła kolekcja.

haha ja bym takiej kraamzorg powiedziała, że nie mam tylu kompletów pościeli, żeby codziennie zmieniać :baffled:
 
Sencilla, to nie wiedziałam, że kraamzorg nie jest obowiązkowy. Myślałam, że każdy musi to zaliczyć.

A co do samej opieki kraamzorgowej, to dziewczyny bierzcie jak w dym, mówię Wam! To nie jest nadzór tylko pomoc i to ogromna, nawet jeśli macie już dzieci, albo ma Was odwiedzić mama-pielęgniarka po porodzie i pomóc...i tak bierzcie kraamzorgową. Te kobitki mają ogromne doświadczenie, super uczą karmić piersią itd.
 
Sencilla ja homo ludzi bardzo lubie i znam ich mase ;) wszyscy sa bardzo sympatyczni, pomocni , lubia imprezowac i pogadac o wszystkim, ale zawsze myslalam, ze te ich zwiazki sa raczej na plaszczyznie uczuciowo-seksualnej, nie sadzilam , ze maja kinderwens, a tu ostatnio wlasnie ogladalam ten program gdzie pani zaofiarowala blizniaki parze gejow. Dawca nasienia byl jeden z tatusiow, oczywiscie drugi byl zazdrosny, bo mieli w planie ze z nasienia kazdego z nich powstanie jedno dziecko, a trafily sie blizniaki bo to przez in vitro. Chlopczyk i dziewczynka. I jak sie urodzily to chlopczyk byl u tatusia na raczkach a dziewczynka lezala w szpitalnym lozeczku :crazy:
 
reklama
Sencilla ja homo ludzi bardzo lubie i znam ich mase ;) wszyscy sa bardzo sympatyczni, pomocni , lubia imprezowac i pogadac o wszystkim, ale zawsze myslalam, ze te ich zwiazki sa raczej na plaszczyznie uczuciowo-seksualnej, nie sadzilam , ze maja kinderwens, a tu ostatnio wlasnie ogladalam ten program gdzie pani zaofiarowala blizniaki parze gejow. Dawca nasienia byl jeden z tatusiow, oczywiscie drugi byl zazdrosny, bo mieli w planie ze z nasienia kazdego z nich powstanie jedno dziecko, a trafily sie blizniaki bo to przez in vitro. Chlopczyk i dziewczynka. I jak sie urodzily to chlopczyk byl u tatusia na raczkach a dziewczynka lezala w szpitalnym lozeczku :crazy:
:szok::szok: masakra
 
Do góry