reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Holandia

reklama
7axe7, świnki morskie bardzo uczulają. Ja nie mam alergii, ale zawsze jak podopieszczam mojego Kluska (tak, nie Kluskę, tylko pana Kluska, bo to samczyk:tak:), to potem przez chwilę swędzi mnie skóra.

carinio, ostra szprycha z Ciebie:-D

AnnJ, podziel się lodami:-) A jakie masz? Może waniliowe? ...bo takie lubię najbardziej:-p

A z innej beczki......Jak tak obserwuje holenderskie mamy, to widzę że bardzo późno decydują się na dzieci. Już mi się zdarzyło kilka razy błędnie pomyśleć, że dziecko w wózeczku prowadzi młoda babcia, a nie mama;-) Czasami się nawet sama zaczynam głupio czuć jak znajdę się w gronie takich starszych mam np. w CB, na basenie. Myślę sobie, że one patrzą na mnie i myślą..."dziecko ma dziecko". Głupie uczucie, ale czasami wśród takich mam czuję się jak jakaś co najmniej nieletnia Cyganka z potomstwem:confused: Macie też tak czasami? hehe:szok:
 
Iguana, ja tez sie tak czuje czasami, zwlaszcza, ze mam juz trojeczke. A ile TY masz lat? jesli moge spytac oczywiscie :)

Carinio, no, brzusio masz bardzo ladny! no i rzeczywiscie juz dosc pokazny.. u mnie bardzo pozno widac, ze w ciazy jestem, dopiero po 20 tygodniu mi lekko zaczyna "wystawac". W ciazy z MArysia pracowalam jako barmanka w hiszpanii do 22 tygodnia i nikt sie nie zorientowal :-D No ale wiadomo, co organizm, to inna ciaza. U mnie sie to na wzrost rozklada, mam 180 cm :tak::happy:
 
7axe7, świnki morskie bardzo uczulają. Ja nie mam alergii, ale zawsze jak podopieszczam mojego Kluska (tak, nie Kluskę, tylko pana Kluska, bo to samczyk:tak:), to potem przez chwilę swędzi mnie skóra.

carinio, ostra szprycha z Ciebie:-D

AnnJ, podziel się lodami:-) A jakie masz? Może waniliowe? ...bo takie lubię najbardziej:-p

A z innej beczki......Jak tak obserwuje holenderskie mamy, to widzę że bardzo późno decydują się na dzieci. Już mi się zdarzyło kilka razy błędnie pomyśleć, że dziecko w wózeczku prowadzi młoda babcia, a nie mama;-) Czasami się nawet sama zaczynam głupio czuć jak znajdę się w gronie takich starszych mam np. w CB, na basenie. Myślę sobie, że one patrzą na mnie i myślą..."dziecko ma dziecko". Głupie uczucie, ale czasami wśród takich mam czuję się jak jakaś co najmniej nieletnia Cyganka z potomstwem:confused: Macie też tak czasami? hehe:szok:

Myślałam, że tylko ja się tak czuję, jak chodzę do położnej. Szczególnie, że chodzę sama, bo M. w pracy. I już nieraz mnie pytano, czy mam męża czy chłopaka, choć obrączkę na palcu mam i nie mam zwyczaju chować rąk pod blat, jak rozmawiam z położną czy kraamzorg. Z tego, co czytałam, jak na tutejsze trendy, to jestem młoda, bo mam 25 lat.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja już na piżamowo - wykąpana, przebrana, teraz odpoczywam. Na jutro mam w planach zrobic porządek na dwóch półkach, ale tam są same dokumenty i rachunki do pochowania. To sobie to na siedząco zrobię. Na obiad jutro pizza z zamrażarki, więc się nie przemęczę.
Musze przyznać, że dzisiaj to już mi nogi do tyłka wchodzą:-D
Na moją świnkę morską chyba nadchodzi pora...już ze starości, mniej je, pije:-(

Od kilku dni dokarmiam i dopajam ją sama....ale chyba to już niestety koniec:-( :-( :-(

Wszystkie moje gryzonie, które odchodziły ze starości miały podobnie, pierwszą oznaką był zawsze brak apetytu.
Iguana wspolczuję...
Ja jako dziecko namówiłam rodziców na pieska, ale on był niereformowalny, zjadl nam wszystkim kapcie, pogryzł mi zeszyty i kasiazki a wreszcie i mnie i rodzice go oddali. Po kilku latach namówiłam ich na kota. Uwielbialam go, byl z nami 3 lata i ktoś go otruł. Tata na pocieszenie kupil mi malutkieog chomiczka. Byl zabawny i mieliśmy z nim same problemy - raz nam uciekl i musielismy odsuwac meblościankę bo go zlapać, potem wyskakiwal z akwariumu i skaleczyl sobie lapkę, potem dostal wrzodow i wreszcie zdechł.
W koncu ciocia ze wsi (spod Zgorzelca) dala nam małą sunię - byla z nami 14 lat....Trzeba bylo ją uśpić bo miala raka macicy...
Ja już wtedy bylam na swoim, miałam dwoje dzieci i swojego psa - mieszankę wilczura, ktoremu moja corka jak byla malutka jeździla na grzbiecie:-D. Teśc wzial go na ogrodek bo potrzebowal psa do pilnowania a on sie doskonale nadawal.
Królika miniaturkę wzielam od kolezanki, ktorej syn okazal sie alergikiem, a psa shih-tzu wizelam od jakiejs kobiety ktora nie miala co z nim zrobić. I z tym psem przyjechaliśmy do NL.
Tutaj znowu dostalismy chomika, bo jego wlascielka pojechala do PL i nie wrocila, potem kupilam drugiego - oba zdechły.
Kolejne zwierze to krolik miniaturka i teraz drugi pies - szczeniak shih-tzu.
Moge powiedzieć że mojndom zawsze byl pelen zwierząt:-D

Ogólnie lubię wszystkie, ale... świnka morska mi śmierdzi (takie mam wrazenie), np i jakoś nie przepadam za rybkami - moze dlatego, ze nie mozna tego poglaskac i przytulić:-D
 
Do góry