hej dziewczyny,
ja właśnie wróciłam z zakupów. Mimo paskudnej pogody wybrałam się do Apeldoorn. Oczywiście nakupiłam pełno ciuszków dla maleństwa. Muszę się wkońcu opamiętać, bo jak tak dalej pójdzie to zbankrutuję
Wczoraj goście przyjechali o 21, a pojechali o 00:30. Padnięta byłam jak kawka, w dodatku przez to wiatrzysko prawie całą noc nie spałam. teraz już mnie zaczyna spanie brać, a dopiero 18:30. Idę dzwonić do mamuśki, może ona prześle mi trochę energi telefonicznie.
Pozdrówki.
ja właśnie wróciłam z zakupów. Mimo paskudnej pogody wybrałam się do Apeldoorn. Oczywiście nakupiłam pełno ciuszków dla maleństwa. Muszę się wkońcu opamiętać, bo jak tak dalej pójdzie to zbankrutuję
Wczoraj goście przyjechali o 21, a pojechali o 00:30. Padnięta byłam jak kawka, w dodatku przez to wiatrzysko prawie całą noc nie spałam. teraz już mnie zaczyna spanie brać, a dopiero 18:30. Idę dzwonić do mamuśki, może ona prześle mi trochę energi telefonicznie.
Pozdrówki.