Iskierka71
Fanka BB :)
Anetko współczuję.
Z językiem mam podobne problemy, na szczęście córka mowi prawie perfect więc często się nią wyręczam. Ale to staje się już męczące dla obu stron....
Ja juz chyba do pracy nie pójdę. A przynjamniej przestanę się stresować, że nie dzwonią. Byłam dziś u księgowej z pismen z UWV i wiem, że mam zasilek do 18 maja 2012. Moge sobie pracować w niepełnym wymierze godzin i co 4 tyg podawać do UWV ile godzin pracowalam. I za te godziny zasilku nie otrzymam, a generalnie będą mi płacić ok 55€ brutto (nie pamiętam dokladnie, a nie chce mi się sprawdzać). Kokosy to nie są, ale przynajmniej nie muszę się stresować.
Oczywiscie jak zadzwonią ze praca jest to pójdę. Nie będę cały czas siedziala w domciu skoro mam możliwosc popracować choć troszkę nie tracąc zasiłku.
Anetko, a u ciebie w poracy to mus tak chodzić? Nie macie ludzi do pracy czy jak?
Z językiem mam podobne problemy, na szczęście córka mowi prawie perfect więc często się nią wyręczam. Ale to staje się już męczące dla obu stron....
Ja juz chyba do pracy nie pójdę. A przynjamniej przestanę się stresować, że nie dzwonią. Byłam dziś u księgowej z pismen z UWV i wiem, że mam zasilek do 18 maja 2012. Moge sobie pracować w niepełnym wymierze godzin i co 4 tyg podawać do UWV ile godzin pracowalam. I za te godziny zasilku nie otrzymam, a generalnie będą mi płacić ok 55€ brutto (nie pamiętam dokladnie, a nie chce mi się sprawdzać). Kokosy to nie są, ale przynajmniej nie muszę się stresować.
Oczywiscie jak zadzwonią ze praca jest to pójdę. Nie będę cały czas siedziala w domciu skoro mam możliwosc popracować choć troszkę nie tracąc zasiłku.
Anetko, a u ciebie w poracy to mus tak chodzić? Nie macie ludzi do pracy czy jak?