Witam miłe panie!!! Pogoda za oknem jaka jest każdy widzi
Dobrze, że ja nie musze dziś nigdzie wychodzić. No może na ogrodek na chwilke z pieskiem, ale to tylko polar zarzucę na ramiona.....
Dziś w nocy spałam jak zabita. Nawet nie slyszalam jak pies piszczal i nie wiem kiedy mąż przyniosl go do nas do sypialni...
Obudzilam się kolo 4.00 na siku i niemal na spiąco szlam po schodach do wc i z powrotem. Podobnie bylo jak zadzwonil budzik o 6.00 - dobrze że męzowi nie muszę nic kroić do śniadania, bo pewnie bym sobie palce poobcinala
Generalnie spalam do 10.30 i jestem wyspana i wypoczęta.
Wczoraj była mała wojna z moim mężem, ale wioecie jak to jest - jak się baba uprze, to chłop musi zrobic to co ona chce
A poszło o szafkę na ciuszki dla dziecka.
Facet z tego ogłoszenia
SZAFKA się nie odzywał, a ja potrzebowałam szafkę, w poniedziałek kuiliśmy więc inną, troszkę gorszą, białą i w ogóle kolorystycznie niezbyt pasującą.... Za zakupem przemawiał fakt, że gdy dla dziecka kupimy coś lepszego, to ta szafka stanie w bijkeuken i schowam do niej wszystkie produkty chemiczne - proszki do prania, płyny, tabletki do zmywarki etc.
Wczoraj bedąc w GAMMIE kupiłam drewnopodobna okleinę i wręcz zmusiłam męża do oklejenia tej szafki
A że robota nie szła jak należy, to mąż urzył słownictwa, którego nie będę tu przytaczać
Generalnie szafka wygląda o niebo lepiej, stoi już obok lóżeczka. Teraz trzeba zrobić porządek w łożeczku, schowac wszystkie niepotrzebne rzeczy do szafy (w której tez mąż MUSIAŁ zrobic mi dodatkową pólkę) i można wstawiać fotki. Może jeszcze dziś lub jutro wam pokażę.
Aniu ja nigdy nie czytalam tyle co teraz
przez 4 lata nadrobilam czytanie chyba za pól mojego zycia
Uwielbiam , czytam wszystko oprócz sciense fiction
Ja też uywielbiam czytać i praktycznie do dnia ślubu i jeszcze trochę po nim czytałam co mi tylko wpadło do ręki - kryminał, horror, sf, romans...... Potem były dzieci, praca, latem wieczne siedzenie z teściami i szwagrostwem na ogródku, zimą haftowałam i tak brakowało czasu na ksiązki. czasem coś tam od kogos pożyczyłam i pochłanialam w 2 dni. No a potem nastała era internetu. Teraz znowu do polskich ksiązek za daleko, a na holenderskie jeszcze nie czas:-)
zdecydowanie wolę humanistyczne przedmioty Uwielbiałam pisac wypracowania......Szło mi nie źle bo na maturze z pl i historii byłam zwolniona
dobrze ze wtedy matematyki nie było obowiązkowej............
No ja też nie mialam matmy obowiązkowej, ale zdecydowanie wolalam zdawać wlasnie matmę niż np historię
Karola, mnie sie ten Mutsy podoba. Ja bedę miała taki:
PARASOLKA Z WÓZKIEM 4W1 X-TRALL - WYSYŁKA EUROPA (2333330770) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Kolor X-39.
a ja zawsze myslalam ze kupuje sie wozek ktory sie podoba a tu sie okazuje ze jest tyle szczegolow i szczegolikow ze wlasciwie poszukiwania bywaja czasochłonne
Madziula, ja już mialam dawno, dawno temu dwa różne wózki i powiem ci że dziewczyny mają rację - wózek musi byc funkcjonalny przede wszystkim. Pierwszy wózek to była masakra - typowa gondola + spacerowka, a wszystko ciężkie jak sumienie Jaruzelskiego. Kolor - granatowy w białe kwiatuszki, z białym środkiem. Na śląskie warunki był to jedyny kolor jaki się w miare nie brudził (oprócz białego środka, który na szczęscie dawało się wyprać). Spacerówka niezbyt wygodna, ze zniżanym oparciem. Córka szybko wolała chodzić piechotą niż jeźdźić czyms takim...
Trzy lata później dla syna kupilam wózek, który był taką mocno zabudowaną spacerówką co pozwalało traktować ją jako gondolę. Był wygodniejszy, miał regulowana i przekładaną rączkę. Kolor - granatowy. Cięzar - podobny do poprzedniego.
Oba wózki do dziś wspominam jako koszmary, tym bardziej, że zawsze musialam je wciagac po schodach....