reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Holandia

Astrid, mnie tam na kawke nikt co prawda nie zapraszal, ale wielokrotnie mnie zagadywano, a ostatnio w dzien krolowej to juz nasz znajomy zdazyl nas przedstawic calej swojej rodzinie o dziwo juz kazdy o nas slyszal i koniecznie musieli nas zobaczyc. :D generalnie gdzie nie usiade publicznie zawsze jest okazja do pogaduszek, holendrzy chyba nie lubia siedziec w samotnosci i sa ciekawi swiata , czyis pogladow itd. Mnie raz babeczka zaczepila pytajac gdzie kupilam szal , bo ona tez by taki chciala.. no ale co do chodzenia na kawki to bym raczej odradzala ;) no ale ty takie rzeczy pewnie dobrze wiesz,bo nie jestes z pierwszej lapanki.

Sencilla : moj ulubiony fragement artykulu to ten, gdzie dziewczyna wchodzi do sklepu ze stanikami i slyszy komentarz : "a ona tu czego?" haha ja wiem ze to straszne, ale mnie smieszy polska niewiedza, polki pewnie mysla, ze arabki nie nosza stanikow czy tez seksownej bielizny
:-Dale... nie wybobrazam sobie takiej sytuacji tutaj w NL, ludzie tu sa jacy sa i mysla sobie co chca, ale nikt na glos przynajmniej nikogo nie zbeszta od zydow , polakow, muzulmanow czy czarnych, ja przyjamniej nie slyszalam, zeby ktos sie do mnie obrazliwie odnosil, ze jestem polka, procz banalnego okreslenia pare lat temu "poolse meisje" ale to w koncu niz obrazliwego... Odkad mowie po holendersku kazdy z latwoscia pamieta moje imie i nigdy nie nawiazuje do mojej narodowosci.


Do zupełnie obcych ludzi na żadne kawki chodzić nie zamierzam. Skąd mam wiedzieć, co komu w głowie świta :baffled:? Ale pogadać lubię, jak ktoś zagaduje na ulicy. Oni chyba faktycznie lubią poznawać innych ludzi i wymieniać się poglądami. Póki co nikt mnie nie zwyzywał, albo ja tego nie zarejestrowałam. W każdym razie, żadnych nietolerancyjnych reakcji nie doświadczyłam. Tylko na początku tutejsi panowie zmierzający do meczetu się dziwnie patrzyli, że ja z brzuchem sama sobie chodzę. Zakupy niestety same się nie zrobią i obiad sam nie ugotuje ;-).

Ale zauważcie, że w Polsce nawet, jak ktoś się utożsamia z jakąś subkulturą, to już musi się zetrzeć z niemiłymi uwagami.
 
reklama
Weltrusten habibi i reszta habisiow :) alesmy sie dzis rozpisaly, znow coniektorzy beda musieli nadrobic jutro :D
a ten artykul o delfinach strasznie wzruszajacy. moj medi mi opowiadal jak delfiny pomagaja rybakom w tunezji zagonic ryby do sieci. rybacy zawsze nagradzaja je zlowiona czescia ryb, ale kiedys zapomnieli to zrobic i na drugi dzien ich sieci byly zupelnie poniszczone. Od tamtej pory nie zapominaja dzielic sie z delfinami... albo o bogatym mezczyznie , ktoremu delfin uratowal przed utopieniem, i stoi pomnik delfina w miescie, z ktorego pochodzil mezczyzna
:tak:
no ,ale gadka szmatka , a ja tez musze lulu

do futerka
 
The Hague ales mnie z rana rozbawila z tyumi wloskami :) z Marysiao w ciazy zgaga mnie palila,a mala urodzila sie lysa jak pien :D
 
Dzien dobry :-)

Wczoaj nic nie pisalam ale czytalam na biezaco NASZCZESCIE bo bym miala 10 stron do nadrobienia.

Ayni ja ci napisze jak to bylo u nas z tymi rozmiarowkami ciuszkow. Ja jak bylam w 36 tyg ciazy to mialam ostanie USG i lekarz powiedzila ze dzidzia bedzie mala i max bezie wazyc 3 kg. Kupilismy wiec duzo ciuszkow w rozm 56 i jedne spioszki w rozmiarze 50. Jednak dzidzia urodzila sie dosc ciezka bo 3650 a mial niecale 50 cm wiec maz polecial szybko do sklepu i kupil spioszki w rozmiarze 50 w ktorych "pochodzil" niecale 3 tyg, wiec nie inwestuj w ten rozmiar bo 56 jest najlepszy spodenki zawse mozna podwinac, rekawki z koszulek tak samo. Sencilla pisala ze dziecko ma przyblizona wage do matki u mnie raczej to sie nie spraedzilo bo ja wazylam 3kg jak sie urodzilam a moje dzieci 3300 i 3650 :-)

Wczoraj moj T byl w sklepie i stojac przy kasie przysluchiwal sie rozmowie 2 polskich dzieci. Dodam ze byla nowa kasjerka ktora sie uczyla dopiero. Byly to dzieci w wieku ok 12 lat. Rozmowa dzieci byla cos w tym rodzaju "ku**a co za pi**a ale sie pie***li z tym, a zobacz jakie ma oczy pewnie niezle popila" i wiele innych tego typu zdan. Moj T az nie wytrzymal i zwrocil uwage tym dzieciom a oni oburzeni. Maskara tutaj u nas jest tyle tego typu Polakow.

Ostatnio moj T byl na tym egzaminie o ktorym pisalam i byli tam sami Holendrz i on jeden Polak. Pierwszy raz spotkal sie z taka nietolerancja jeden z Holendrow wprost mowil do niego ze my Polacy zabieramy prace Holandrom oni za niedlugo nie beda mieli gdzie pracowac ze mamy wypie***c z tego kraju ze kazdy powienien mowic po ichszemu itp a inny Holander wspal i mowi ze ma sie zamknac ze on ma zone Polke a tamten sie juz zamknal. Dodam ze udalo sie mojemu T zdac i ma ta karte z licencja na wchodzenie na plyte lotniska.

Wczoraj bylismy w tym sklepie PRIMARK naprawde tam jest tak tanio ze az glowa boli. Nakupowalam mojemu Kubie bluzek po 2 euro Filipkowi tez bodziaki kupilam a sobie japonki za 4 euro. Niestety z ciuchow nie podobalo mi sie nic zupelnie nie moj styl.

Juz nie pamietam co tam pisalyscie;-)
 
Ostatnia edycja:
Takich idiotów nie brakuje. Jak mój M. był na wymianie w Niemczech za czasów LO, to do niego podszedł w klubie gość i gada "Polnische Schweine" :baffled:. Swoją drogą, był odważny, bo tam była spora grupa uczniów w Polski. Ledwo co tamtego gościa od nich odciągnęli, bo by pewnie w szpitalu wylądował. Pozostali Niemcy zaczęli przepraszać i się jakoś uspokoiło.

Kurczę, chleb mi chyba spleśniał, a M. ma kartę i tym samym pieniądze... póki co zjadłam 3 pralinki belgijskie, które dostałam na urodziny... szlag :-(. Mam jeszcze mleko i kaszę manną, więc pewnie tak się skończy moje śniadanko. A miałam ochotę na grzanki z piekarnika :wściekła/y:.
 
Sencilla a to dziwne Ci powiem bo ja znam baaaaaaaaaaaardzo wiele dziewczyn co mialy zgage i wszystkie rodzily dzieci z wloskami :-D ja tez zgage mialam i maly prosze bardzo, jakie wlosy ma heheheh :D no ale zdarzaja sie wyjatki wszedzie i jak to sie mowi 'wyjatek potwierdza regule' :pPP

Anetka to jednak byliscie w tym primarku, zdziwilas mnie ze nie Twoj styl, bo tam ciuchy a'la new yorker a mowilas ze lubisz new yorkera :) a dla dzieci fajne ubranka, nie? i tanie :tak:
Co do tej nietolerancji, to normalnie szok, jak on mogl tak do Twojego meza powiedziec :baffled: ik ben zwaar gefrustreerd... :crazy: i to jeszcze wprost ze Polacy maja wypie......., masakra!! jak widac Holendrzy dziela sie na Holendrow i Holendrow, tak jak Polacy na Polakow i Polakow. Ja mam prawie ze w rodzinie Holendra i jego rodzina jest bardzo przyjazna i mila, co wiecej oni i wszyscy ich znajomi twierdza ze Wilders sam powinien stad spadac a nie Polacy :-D (mimo, ze w Limburgii - tam gdzie mieszkaja - duzo Polakow kradnie im auta hahah :pPPP to przynajmniej czesciej moga sobie nowe auto kupic :p)

A z tymi dziecmi polskimi, to kolo mnie zaraz jest plac zabaw, bawia sie tam rozne dzieci, typowa mieszanka. No ale juz z dala slychac polskie ku... chu... ja pier.... i inne.. Dodam ze te dzieci polskie maja okolo od 5 do 8 lat.. Kiedys zaczepilam tego malego i mowie mu, ze bardzo brzydko mowi i ze pojde do jego mamy na skarge, bo ja znam jego mame (a nie znam, tak powiedzialam zeby go nastraszyc ;P), a on do mnie... A MOJA MAMA WIE ZE JA TAK MOWIE I MI POZWALA,BO W DOMU TAK WSZYSCY MOWIA. No rece mi opadly.. I poszlam dalej :rofl2:
 
Sencilla a to dziwne Ci powiem bo ja znam baaaaaaaaaaaardzo wiele dziewczyn co mialy zgage i wszystkie rodzily dzieci z wloskami :-D ja tez zgage mialam i maly prosze bardzo, jakie wlosy ma heheheh :D no ale zdarzaja sie wyjatki wszedzie i jak to sie mowi 'wyjatek potwierdza regule' :pPP

Anetka to jednak byliscie w tym primarku, zdziwilas mnie ze nie Twoj styl, bo tam ciuchy a'la new yorker a mowilas ze lubisz new yorkera :) a dla dzieci fajne ubranka, nie? i tanie :tak:
Co do tej nietolerancji, to normalnie szok, jak on mogl tak do Twojego meza powiedziec :baffled: ik ben zwaar gefrustreerd... :crazy: i to jeszcze wprost ze Polacy maja wypie......., masakra!! jak widac Holendrzy dziela sie na Holendrow i Holendrow, tak jak Polacy na Polakow i Polakow. Ja mam prawie ze w rodzinie Holendra i jego rodzina jest bardzo przyjazna i mila, co wiecej oni i wszyscy ich znajomi twierdza ze Wilders sam powinien stad spadac a nie Polacy :-D (mimo, ze w Limburgii - tam gdzie mieszkaja - duzo Polakow kradnie im auta hahah :pPPP to przynajmniej czesciej moga sobie nowe auto kupic :p)

A z tymi dziecmi polskimi, to kolo mnie zaraz jest plac zabaw, bawia sie tam rozne dzieci, typowa mieszanka. No ale juz z dala slychac polskie ku... chu... ja pier.... i inne.. Dodam ze te dzieci polskie maja okolo od 5 do 8 lat.. Kiedys zaczepilam tego malego i mowie mu, ze bardzo brzydko mowi i ze pojde do jego mamy na skarge, bo ja znam jego mame (a nie znam, tak powiedzialam zeby go nastraszyc ;P), a on do mnie... A MOJA MAMA WIE ZE JA TAK MOWIE I MI POZWALA,BO W DOMU TAK WSZYSCY MOWIA. No rece mi opadly.. I poszlam dalej :rofl2:

no masakra jakaś :baffled:, a potem taki jeden z drugim będzie matkę napierniczać, bo mu kasy nie dała
 
reklama
chcialam sie wybrac do delfinarium, ale po przeczytaniu tego raczej juz tego nie zrobie...

Ric O'Barry - adwokat delfinów - Ciekawe.onet.pl

Dokładnie, ja czytałam nie tak dawno podobny artykuł.

W Dodatku zmieniłam swoje stanowisko odnośnie trzymania po domach zwierząt w klatkach. Całe życie u mnie w domu było pełno zwierząt koty, ale i gryzonie czy gady. I nie widziałam w tym nic złego, a teraz choć mam świnkę morską...to jest to mój ostatni zwierzak klatkowy. Uważam, że nie powinno się zniewalać zwierząt i wspierać ten preceder kupując takie stworzonka. Kot, pies to co innego...bo chodzą wolno, ale zwierzaki żyjące w niewoli całe życie dla radości domowników to nie jest fajna sprawa:-(
 
Do góry