Sencilla, ja ostatnio ogladalam brytjski dokument, w ktorym sie ocenia jedzenie z supermarketow, bylo wlasnie o kurczakach , odwiedzali kilka hodowli, a tam jeden na drugim, mieli taka sciolke jakas chemiczna po ktorej odparzaly im sie nogi? (sorry, ale nie wiem co ma kurczak) niektore tam padaly i inne kuraki po nich deptaly i profilaktycznie szczepiono je przeciw chorobom antybiotykami, niektorzy hodowcy mowili, ze przed ubojem ten antybiotyk sie naturalnie wytraci, ale jak zrobiono badania pokazano jak przerazajaca jest ilosc tego antybiotyku w kuraku juz na polce sklepowej. Skontrolowali wszystkie sieci supermarketow w UK. Dziwi mnie czasem dlaczego tutaj nikt nie robi takich badan , np czym sa pryskane warzywa szklarniowe , jaki to ma wplyw na zdrowie itd. Czy holendrzy nie pytaja juz o jakos jedzenia, ktore spozywaja ? Czy bez lata intensywnej hodowli czego popadnie po prostu juz sie przyzwyczaili ?
Ania, ale super zdjecia!! Fajnie, ze macie takie miejsce w miare blisko, u nas nie ma nic, chodzimy tylko kaczki dokarmiac. A Karina gdzie zgubila sznurowki ?
Ania, ale super zdjecia!! Fajnie, ze macie takie miejsce w miare blisko, u nas nie ma nic, chodzimy tylko kaczki dokarmiac. A Karina gdzie zgubila sznurowki ?
Ostatnia edycja: