reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Holandia

AnnJ, dzięki. Też tak to zrozumiałam...a potem jak weszłam na temat mam z dziećmi z września 2011 (czyli rówieśnicy Janka) to poczytałam jak to mamy szaleją i dają prawie każdego dnia mięso, w tym nawet grillowane?!:szok: To się zaczęłam zastanawiać czy ja to dobrze zrozumiałam....i mięso każdego dnia, a ewentualnie 1-2 razy ryba zamiast mięsa. Oki, wielkie dzięki!
 
reklama
Iguana ja rozumiem że 1-2 razy w tygodniu mięso lub ryba...(tzn. jak dajesz 2 razy to raz ryba a raz mięso lub 2 razy mięso). Myślę że jak dasz 3 razy to też Jankowi nie zaszkodzi.
możesz dać w jednym tyg: 2 razy mięso w drugim tyg.: 1raz mieso a drugi rybe

Też tak zrozumiałam. Ja uważam, że najlepiej zachować pewien zdrowy umiar i wszelkie rewelacje w sieci traktować lekko z przymrużeniem oka.

Holandia: Ktoś podpalił "polski blok" niedaleko Rotterdamu - Świat - Fakty w RMF24 - najświeższe wiadomości - znowu będzie, jak to źle w tej Holandii itd., tylko nikt nie zwraca uwagi na to, co to za miejsce i jacy ludzie tam mieszkają (oczywiście sama tego nie wiem, ale chodzi mi o to, że mało kto się zagłębia w szczegóły takich spraw)... ale "porywający" temat jest, jakby napisali o ludziach, którzy żyją tu normalnie, to by było nudno :baffled:
 
Astrid rozumiem o czym mówisz. Mnie ostatnio wkurzyl w trybunie opolskiej artykuł o dyskryminacji gdzie jakieś chlopaczki się żaliły że ich na "dyskotekę" nie wpuszczają i że mieszkania nie mogą wynająć. Ehhhh... Jak ktoś jest bucem i idzie z łysa palą i dresem do klubów i jeszcze dość donosnie rzuca kur... i się dziwi że nikt zadymiarzy nie chce wpuścić albo mieszkania powierzyć. Mnie to w ogóle nie dziwi bo jak człowiek spojrzy jak się bawią polacy na np polskich imprezach to przeważnie policja stoi przed lokalem profilaktycznie. Żalą się tylko buce co się tu nie mogą ogarnąć z miejscowymi zwyczajami.

Rina ja jedząc mięso (1-2) w tygodniu nie czuje ani stresu ani emocji zwierzęcia. Gdzie tak piszą ? Jestem bardzo ciekawa...

Myśmy zrobili pizzę i już chyba nigdy nie kupię ze sklepu. Pysznaaaa !!
 
No, ja już dziś odpoczywam:-)
Kącik wytapetowany, lapka nocka powieszona, łóżeczko poskręcane. Teraz będziemy dopieszczać - jakiś motyw na jednolitej tapecie, jakaś szafeczka, jakaś póleczka. I potem wam pokażę.
Ale już mi się podoba.:-D Przez tez rożowy akcent sypialnia nabrała cieplejszego wyglądu i powiem wam, że kolory nawet się nie "gryzą"

Dzwoniłam dziś do UWV w sprawie tego zasilku chorobowego i miła pani stwierdziła, że uitzendbureau owszem, zgłosiło mnie jako chorą, ale nie jako ciężarną:szok:. Na moje słowa, że przecież ktoś już dzwonil z UWV z pytaniem co mi dolega i myn z córką też dzwoniliśmy i że za kazdym razem zgłaszaliśmy moją ciążę miła pani odpowiedziała jedynie tyle, że ona się zorientuje i oddzwoni:crazy:
No i oddzwoniła z informacją, że znow będę musiała iść do arboarts i że dopiero on może wydac decyzję odnośnie tego, czy będą mi płacić 100% jak cięzarnej czy tylko 70% jak chorej........... Masakra
 
Iskierka, to nieźle namieszali.... dlatego tez ja byłam odrazu u arboarts i ona kazała zglosic pracodawcy do uwv jako 100% ;) dostałam deklaracje cała ;) a jak dzwonili z uwv to pani pytała czy byłam u arbo i czy tam zadecydowali ze nie moge pracowac ;)
 
Iskierka po części wina biura które zgłaszało bo że tak powiem ją się po seroglowych nie spodziewala profesjonalizmu a już szczególnie w kwestiach związanych z klientami. Ja po dwóch miesiącach tłumaczenia i wysyłania skanow z banku przez e-mail byłam zmuszona wyslac listem bo dla każdego był dziwnym trafem nieczytelny. Każdy tylko przepycha sprawę i nikt błedu nie zamierza poprawić. Są naprawdę beznadziejni. Trzeba pilnować na każdym kroku i jeszcze myśleć w przod co ewentualnie mogą śpieszyć. Madzia miała ta komisję oni chyba chcą sprawdzić czy faktycznie jesteś w ciąży. Ehhhh cierpliwości życzę bo mi się czasem kończy.
 
Ayni ja wymusiłam komisje arbo bo pracodawca nie chciał mnie zgłosić do uwv..... wiec kazałam mu umowic mnie na spotkanie :) i dopiero po decyzji arbo mnie zglosił :( ehhh trzeba sie upominac o swoje ;(
 
reklama
Dzwoniłam dziś do UWV w sprawie tego zasilku chorobowego i miła pani stwierdziła, że uitzendbureau owszem, zgłosiło mnie jako chorą, ale nie jako ciężarną:szok:. Na moje słowa, że przecież ktoś już dzwonil z UWV z pytaniem co mi dolega i myn z córką też dzwoniliśmy i że za kazdym razem zgłaszaliśmy moją ciążę miła pani odpowiedziała jedynie tyle, że ona się zorientuje i oddzwoni:crazy:
No i oddzwoniła z informacją, że znow będę musiała iść do arboarts i że dopiero on może wydac decyzję odnośnie tego, czy będą mi płacić 100% jak cięzarnej czy tylko 70% jak chorej........... Masakra

no ja tez kiedys to przecodzilam - jak sie kapneli ze ja na macierzynskiem powinnam juz siedziec 2tyg to :szok:... ale to winna byla mojej babki bo ona od poczatku mi utrudniala i...zle wypelniala papiery bo MI SIE MACIERZYNSKIE NIE NALEZALO wg niej:eek::cool: Na szczescie udalo mi sie znalezc kogos kto ze mna to wyjasnil /sama sobie niestety poradzic z nimi nie moglam/ koniec koncow przyznali mi macierzynskie ale zaczeli wyplacac dopiero w listopadzie a 15grudnia mi sie macierzynskie juz konczylo...:crazy: takze kasa byla po czasie - wiec spiesz sie!;-)
 
Do góry