reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Holandia

staramy się o dzidziusia od 2 miesięcy narazie bez rezultatów ale jestem cierpliwa:)))
Martuś, po 2 miesiącach starań to raczej cięzko mówić po problemach z zajściem w ciążę :-D Dwa miesiące to naprawdę niewiele, chociaż są takie kobiety, które zachodzą w ciążę za pierwszym razem:-D
Ale i tak trzymam za was kciuki.
koniecznie rozpocznijcie cala procedure, najlepiej jakby Twoj maz jeszcze sie tam udal i osobiscie porozmawial na temat waszej sytuacji i ze macie chore dziecko. Czasem pomaga przyspieszyc proces.
I niech pokarze to wypowiedzenie - to też może pomóc.
Poza tym ja bym się tak nie dała wyrzucić z mieszkania. Najpierw niech mi udowodnią, że mieszkanie faktycznie jest sprzedane. W przeciwnym razie skoro masz konkretny zapis w umowie to postraszylabym sądem.
Nie gniewaj się Nana, ale nie możecie położyć uszu po sobie i się wyprowadzić. Oni właśnie na to liczą....

Iskierka nawet nie wiedziałam że holendrzy to składają na ulicy aby potem organizatorzy bazarków mogli to pozbierać i sprzedać.
U nas "na wsi" zawsze jest ogłoszenie kiedy będzie rommelmarkt (w tym roku 21 kwiecień) i wtedy też ogłaszają, że tydzień wcześniej będą zbierać wszystkie niepotrzebne rzeczy.
Zauważyła że zabierają dosłownie wszystko, więc można sobie zrobić porządek we wszystkich schowkach;-)
 
reklama
Nie nie gniewam sie ISKIERKO wiem ,ze masz racje.Narazie mamy 2 m zobaczymy jak rozwinie sie sytuacje ,szef meza obiecal nam pomoc.No ale na sile tu zostac nie mozemy ,to chyba jasne.Sytuacja jest trudna bo z astmatykiem byle gdzie tez nie mozemy pojsc.Narazie wiara mnie nie opuszcza i wieze ze jeszcze sie wszystko na dobre obroci.
 
ayni u nas rewelacyjnie tzn. Fifi (bo tak na niego mowimy:-D) przesypia mi cale noce w dzien tez spi nie placze poprostu dziecko aniol az sama jestem w szoku. Kubus troszke nadrabia w nocy mam popodki na piciu w dzien tez potrafi wyprowadzic mnie z rownowagi no a najstarszy czyli maz to tak jak pisalam cihce dni nastaly ;-) Wszyscy mowia ze Kuba to caly tataa Fifi podobno ma cos ze mnie ale nie wiem gdzie.

nana nas wywalil z mieszkania nasz szef w Nowy Rok mowiac ze mamy tydzien na znalezienie czegos i wyprowadzke, nie mielismy za duzo czasu wiec bralismy pierwsze lepsze. Niestety te mieszkanie nas troszke kosztowalo i zylismy pewien czas z miesiaca na miesiac ale wyszlismy z dolka. Dlatego wierze ze wam tez sie uda.
 
Iskikerka ja zaszlam w ciaze za pierwszym razem:szok::tak::tak: i mamy Michalka z pierwszego strzalu:-D:-D A teraz prawie pol roku staran bylo:sorry2::tak:
mnie cos od wczoraj brzuch wieczorami pobolewa:baffled:

milego wieczorku drogie panie..
 
Anetka to fantastycznie, ja widzialam taki dokument, ze dzieci rodzone w domu (bo o ile pamietam to chyba w domu rodzilas, co?) bardziej regularnie spia i jedza. No, a z mezem bywa tak, zupelnie normalne, moze czuje sie troche odsuniety przez dzieci, w kazdym badz razie napewno niebawem bedzie ok i padniecie sobie w ramiona. Mowia, ze too much love will kill you ;)

nana - wiesz co, on wlasnie na to liczy, ze wy potulnie wzruszycie ramionami i sie wyniesiecie, ale z drugiej strony powinniscie walczyc z nim, Twoj maz powinien przyniesc kontrakt np szefowi i spytaj po prostu jakiegos holendra o zdanie. Wcale nie jest tak latwo wyrzucic ludzi z dzieckiem na bruk . Co zrobia? Wytargaja was za rece ? Policji nawet nie przysla, bo wg kontraktu nie moga was wyrzucic. Ja wiem, ze teraz pewnie nie przyjemnie bedzie sie wam z wlascicielem ukladalo, ale musicie walczyc, dopoki nie macie nic w rekawie. Po prostu niech mu maz powie, ze sie nie wyprowadzicie, dopoki dom faktycznie nie zostanie sprzedany i koniec. W ostatecznosci idzcie do prawnika, niech wysle pismo do wlasciciela, to tez nie kosztuje majatek moze jakies 80 euro ,a facet sie przestraszy i was zostawi w spokoju. trzeba miec pokerowa twarz, bo gosc wlasnie liczy na to ,ze z tym nic nie zrobicie, a jak na moj nos, on chce komus drozej wynajac, pewnie innym polakom...
 
Witam
Karola, Anetka u nas tez chyba za pierwszym razem bylam juz w ciazy :-D za pierwszym razem to bylam w takim szoku ze to tak szybko poszlo bo myslalam ze to normalnie dluzej trwa, a za drugim razem to juz po 2 tyg. wiedzialam bez testu ze jestem na 100% w ciazy :tak:.
Marta wy tez sie doczekacie :tak: narazie ciesz sie z beztroskiego sexu :-p

Nana trzymam kciuki zeby wam sie powiodlo, w razie W zawsze mozecie isc na ostro tak jak mowia dziewczyny w kncu prawo macie za soba :tak: mysmy mieli tez klopoty tylko ze w druga strone i o maly wlos stracili bysmy mieszkanie spoldzielcze ale jednak udalo sie :tak: badz tez dobraj mysli. I gratki dla Tymka zuch chlopak :tak:

Mysmy dzisiaj zaliczyli basen i najgorsze ze zapomnialam Daankowi plywaczkow i caly czas musialam go miec na oku bo co chwila pod woda ladowal:cool2: a jemu wyjatkowo tak sie podobalo ze 1,5 godz. siedzielismy
Moj M. zapodal mi wlasnie talerz frytek z hamburgerem :szok: oczywiscie robie to tylko dla baby :-D:-D

Aniu a gdzie ty sie podziewasz?????:confused::confused:
 
jestem...Gosiu!!!
witam nowa forumowiczke...jak co ja moge ci polecic super polozne w Bredzie:tak::tak::tak: - po angielsku swietnie gadaja i ..nie robi im to zadnej roznicy;-)...aaa i powodzenia w staraniach! czekamy na 2 kreseczki:-D
u mnie w tym tygodniu bardzo pracowicie... wolalam sie zanurzyc w pracy niz myslec o tym co dreczy nasza rodzine / z moja ciocia ciagle nie jest dobrze po smierci jej meza:zawstydzona/y:/... mam ochote poleciec do niej na weekend i ja jakos podeprzec chocby dlatego ze cala rodzina jest w PL a ona tam sama w tym Wiedniu...:zawstydzona/y::-(
Nana walcz ...albo chociaz dowiedz sie na czym naprawde stoicie...:sorry2: TRZYMAM KCIUKI...
Sencilla piekne zdjecia...:tak:
Nie wiem kto tam darl koty ze swoim mezem ale ja o maly wlos wczoraj nie wystawilam mojemu walizek tam sie wcieklam:-D...ale juz ok:-p poczynilismy wielkie postanowienia i ...wdrazamy zmiany...
Karola ja tez tak mialam czasami ze mnie brzuch bolal - wiecej relaksu na kanapie z wyciagnietymi nozkami ..:sorry2:

dalej juz nie pamietam bo to ponad 12 stron bylo...:blink:wybaczcie...
 
U nas to jest tak ,ze moj maz ma naprawde fajnego szefa.no i on pomogl nam znalezc to mieszkanie gdzie teraz mieszkamy ,we wszystko jest zaangazowany.Kontrakt jeden jest u nas ,jeden u meza w pracy i dzis list dostal on i my.tak wiec o wszystkim wie.Tylko ,ze wiecie jacy oni sa ,my to bysmy sie klocili (chodzi mi ogolni o polakow)ale on to luzak i mowi ,zebysmy sie nie martwili ,ze nam pomoze.Co prawda to zawsze jak powiedzial ,ze pomoze to pomogl.Zlego slowa nie powiem.Narazie wojny nie wszczynamy ,moze uda sie cos zalatwic i klotnia nie bedzie potrzebna.Ja od klotni to jak najdalej.Dokladnie tak ,najpierw dowiemy sie na czym naprawde stoimy.
 
reklama
Iskikerka ja zaszlam w ciaze za pierwszym razem:szok::tak::tak:
Hehe, widzisz jak to różnie bywa:-D
Ja powiem tak - nie zaszłam w ciążę od "pierwszego razu" z moim obecnym mężem (a pierwszy raz to było dosyć dlugo przed ślubem;-)). Potem się zabezpieczaliśmy - to znaczy ja brałam pigułki. Ale w noc poślubną podjęliśmy decyzję, że odstawiam pigułki i miesiąc później bylam w ciązy:-D
Druga ciąża była podobnie - odstawiłam pigułki i miesiąc później BINGO:-D:-D:-D
 
Do góry