reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Holandia

reklama
Heheheheeh :) No to pięknie ;P :)

Macie tu moją gwiazdę z dzisiaj :)[video=facebook;341879865834751]https://www.facebook.com/video/video.php?v=341879865834751&notif_t=video_processe d[/video]
 
mama mikolaja,witaj!na ty forum jestem nowa ale z niektorymi dziewczynami znam sie z forum Porod w holandii.chodzi o to ze na tamtym forum opisalam swoje doswiadczenia z ciazy i porodu w holandii.doswiadczenia te odcisnely swoje pietno.moj synek wciaz potrzebuje rehabilitacji.nie chcialam nikogo urazic ani krytykowac czyjegos wyboru jednak niektore osoby odniosly takie wrazenie.ja naprawde nie mam sil na takie spory ,to gdzie checie rodzic to wasza decyzja.nie chcialam o tym dyskutowac a bardziej wreszcie sie komus wygadac.no ale dziewczyny napisaly ze nie chca tego czytac bo to zbyt drastyczne i ze strasze je,jedna stwierdzila ze klamie i ze noz jej sie otwiera w kieszeni.poczulam sie strasznie jakby mi ktos powiedzial, mamy w nosie twoje przezycia ,my mialysmy fajne porody i nie chcemy czytac tych okropnych rzeczy.spotkalam sie z ostra krytyka nikt nie zapytal nawet jak ma sie moj synek.uszanowalam zdanie dziewczyn ,przeprosilam i wykasowalam swoje wpisy.rozumiem ze inni nie chca tego czytac.nie chcialam nikogo krytykowac ale pomyslalam sobie ze te strony odwiedzaja kobiety stojace przed wyborem gdzie rodzic(nie tylko te zdecydowane)i ze moze pomoge ustrzec jakies dziecko przet tym co spotkalo nas.niestety wynikly tylko nieporozumienia.nie chce robic z siebie ofiary a jedynie byc wreszcie dobrze zrozumiana.myslalam ze na tym forum mozna znalezc wsparcie ale niestety predzej mozna zostac ostro skrytykowanym jesli sie ma swoje zdanie.nie chodzi o to czyja jest racja, ale by sie wspierac.osoby ktore chca rodzic w domu maja swoje racje i ja je szanuje ,chcialam tylko powiedziec ze czasem jest zapozno na dojazd do szpitala w razie komplikacji.ja jestem wciaz pelna zalu i bolu za to co nas spotkalo i chcialam poprostu o tym opowiedziec a nie byc wciagana w dyskusje kto ma racje.kazda z nas ma racje i kazda z nas ponosi konsekwencje swoich decyzji.ze swojej strony zycze tylko udanych porodow.pozdrawiam!
 
Ostatnia edycja:
bry...

u nas rosolek sie juz ugotowal - :-)a moj wlasnie pojechal jakis nowy adres do pracy ogladnac... nawet muffinki juz w polowie :szok:spalaszowali bo czekoladowe z czekoladowa polewa byly - pycha...:-D

Gosiu ale ci dobrze - przede mna ciezki tydzien ale jakos to bedzie...:sorry2:

Paulina pytalas ile moj synek ma lat? Victor ma 1 rok i 4 miesiace...:tak: /patrz suwaczek/

axe ja tego filmu nie widze -FILM NIEDOSTEPNY wrzuc jeszcze raz plis...

co do znaku zodiakalnego ja tez koziorozec :-D:-D:-D

milego popoludnia bo mnie czeka tworzenie historii Flipa /taki miesiek Erni go ze szkoly przytargal i teraz musze mu dokumentacje po holendersku zrobic co on u nas w domu przez caly weekend robil/:cool2:
 
Iskierka uhh koziorożec i jak mój facet ;) Czy Ty też zawsze musisz mieć rację? Bo on taaaaaaaaaaak! hehehe
Nie, ja generalnie nie dążę do tego by mieć zawsze rację. Za to ZAWSZE mam własne zdanie i potrafię je głośno i dobitnie wypowiadać. Zawsze mówię to co myślę i to prosto w oczy i przez to mam więcej wrogów niż przyjaciół.
Ja tez koziorozec....haha
co do znaku zodiakalnego ja tez koziorozec :-D:-D:-D

Ja jestem z 30 grudnia, a wy????

Dzisiaj lenia mam totalnego i szczęśliwa jestem ze mój mąż lubi gotować i pół obiadu mam już zrobione:-p. Dzidziuś mnie kopie raz w kręgosłup raz gdzieś z przodu i generalnie ani siedzieć, ani leżeć, ani chodzić.:-D
 
Aniahaven pewnie nie odtworzy się bo to jest filmik z facebooka a ja mam udostępnione tylko dla znajomych ;/
Iskierka :) JA oczywiście żartowałam :) Gdyby mój KUbuś musiał mieć zawsze rację na pewno bym z Nim nie była :) A zdanie chyba każdy swoje ma :) Ale jeśli chodzi o przyjaciół i wrogów, to wydaje mi się, że nie mam ani przyjaciół ani wrogów. Nie licząc mojej Mamy i mojego Kuby oczywiście jako przyjaciół.
Nany przykro mi, że miałaś ciężki poród.. Ja np bym chciała poznać Twoją historię.

Ja jedzonko mam z wczoraj :) Łosoś ze szpinakiem i mozarellą :)
Byliśmy na polku ale szybko wróciliśmy bo jest nie przyjemnie. Aż się zastanawiam czy iść biegać...
 
7axe7wiesz raz uslyszalam takie stwierdzenie ze moje porody tez byly ciezkie i moglabym o tym ksiazke napisac ale to niczemu nie sluzy.pozatym padly tez inne krytyczne zwroty pod moim adresem wiec teraz juz ciezko jest mi sie otworzyc...
 
Ostatnia edycja:
My wczoraj na zakupach byliśmy, kupowaliśmy już następny fotelik do auta dla Tymka...pojechaliśmy po maxi cosi a pani nas namówiła na Romera:-D

To fajnie, że zakupy się udały. To masz też Romera jak i ja;-)hehe... tylko Janek dostal używanego po córce znajomych. Romer to podobna bardzo dobra firma.

A ja wklejam kilka fotek, w tym też z wczorajszego spacerku:-D

DSC_0017.jpgDSC_0037.jpgDSC_0050.jpgDSC_0059.jpgDSC_0024.jpgDSC_0030.jpgDSC_0035.jpg
 
reklama
7axe7wiesz raz uslyszalam takie stwierdzenie ze moje porody tez byly ciezkie i moglabym o tym ksiazke napisac ale to niczemu nie sluzy.pozatym padly tez inne krytyczne zwroty pod moim adresem wiec teraz juz ciezko jest mi sie otworzyc...
Generalnie nie lubię się "wcinać" w czyjąś dyskusję, ale twoja słowa skłoniły mnie do napisania.
każdy z nas jest inny, każda nasza ciąża jest inna i także każdy poród jest inny. Nawet ta sama osoba rodząc drugi, trzeci czy kolejny raz będzie to przezywać inaczej.
Rozumiem doskonale twoje żale, zarówno na lekarzy, jak i na nas tutaj. Z jednej strony to fajnie, że chciałaś się podzielić z nami swoimi problemami bo od tego jest przecież to forum. Z drugiej jednak strony wiem, że takie przeżycia podane "w złej formie" mogą bardzo przerazić co bardziej wrażliwe przyszłe mamy, szczególnie jesli nigdy jeszcze nie rodziły a ich pierwszy raz odbędzie się na obczyźnie.
Rozumiem racje każdej z was - i twoje NANA i innych.
Rozumiem też fakt, że nieraz ciężko jest o takich sprawach rozmawiać, szczególnie, gdy ktoś źle odbierze nasze słowa i nasze przeżycia potraktuje jako niepotrzebne straszenie. Potem ciężko jest nam się otworzyć przed innymi i wciąż czujemy gorycz i niezrozumienie. Swego rodzaju terapią może być pisanie pamiętnika czy blooga. Zdecydowanie łatwiej jest oddać swoje myśli pisząc. Pomyśl o tym.
Dla przykładu podam ci adres takiego właśnie bloga-terapii: niezapomnienie - Onet.pl Blog Polecam przeczytanie bloga od początku jego istnienia...
 
Do góry