reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Hallo

Oj laseczki jakie macie smutne humorki:-(.

Martus, już za parę dni końcówka i skończy się burza hormonów.Utulisz swojego maluszka i się uspokoisz.
Przyjedzie teściowa może Wam jakoś pomoże. Wesprze Was, zajmie się dziecmi a Ty trochę odsapniesz:tak:.

Kasiu, głupia ta Twoja siostra i tyle.Wiesz kiedyś to miałabym ją w d....e ale teraz to juz mam swoje lata i myślę trochę inaczej. Idz do niej, pogadajcie w cztery oczy bo to chyba najlepsze rozwiązanie.Niestety czasami trzeba schować dumę w buty ale cóż zrobić.Jeśli po takiej rozmowie nic nie pójdzie ku lepszemu wtedy będziesz wiedziała,że zrobiłaś wszystko co możliwe.


Główki do góry dziewczynki,jutro zaświeci słoneczko:tak:.
 
reklama
Witam.
słoneczko świeci i jest cieplutko przynajmniej na dworze
co do sis opowiem historię...
kiedyś była podobna sytuacja tylko ona była obrażona na cały świat nie na mnie i nie chciała nikogo widzieć a że były święta to wziełam wałówkę i postanowiliśmy mimo wszystko pojecgać do niej i wyobrażcie sobie że mimo iż była w domu nie otworzyła mi......My z dziećmi w pierwszy dzień swiąt z wałówką a ona foch tak się wtedy zgrzałam że szok i międy innymi w tej kłótni wykrzyczałam jej to...Więc nie mam zamiaru do niej jecgać na siłę
Mimo że baba ma 31 lat ciągle obchodzi bunt dwulatka.....
Dobra znowu nasmęciłam...
 
jestem... nadal.. :dry: nic na to dziecko nie dziala..... :dry:

Kasiu - historia ze świętami poprostu zwalila mnie z nóg!!!! :szok::szok::szok:

u nas też dziś ladna pogoda, ale wietrznie.



Monia, dzięki za pocieszki. :tak:
 
hallo robaczki! jestem w pracy, więc nadrabiam forumowe zaległości. Sławek był w domu w piątek i w sobotę, więc nie było czasu na kompa. Dziś po południu jedzie już niestety, więc pewnie wieczorem zasiąde do BB. Mam nadzieję, że któraś będzie.

Kasiu - rzeczywiście niefajna historia z siostrą. Ja jestem jedynaczką, więc inaczej na to patrzę. Ale jest mi bardzo przykro z tego powodu w jaki postępuje siostra Sławka. To Lidka zachowuje się jak egoistyczna jedynaczka. Szkoda, bo ma brat, bratanicę... ale jej to nie obchodzi. Patrzy tylko czubka własnego nosa. Ale przyjdzie dzień, że jeszcze przyjdzie do Sławka... rodzice niestety kiedyś się stracą, męża też ma sporo straszego, więc raczej też szybciej się starci. I ona wówczas zostanie tylko z Anstosią. I wtesdy sobie przypomnie, że ma brata. Ale Sławek jest cholernie pamiętliwy. Do bólu! A jest na nią okropnie zły! I początkowe jej ekscesy puszczaliśmy mimo chodem. ale za dużo się tego nagromadziło. i teraz nie chcemy mieć z nią już nic wspólnego. a po takiej historii jak Wasze, że stoicie pod drzwiami w święta też bym nie wybaczyła... a Ty jeszcze pierwsza rękę wyciągasz. Gratuluję Ci, że to zrobiłaś. ale teraz to już w ogóle bym ją skreśliła ze swojego życia. choć może ja źle myśle, bo jak na początku napisałam ja patrzę na to inaczej...
a jak z M??? lepiej???
 
śmiac mi się wczoraj chciało!!! włączyłam komputer i włączyłam gg. patrzę aga km na gg dostępna. ja dość długo niewidoczna siedziałam. no i po jakimś dłuższym czasie włączyłam, że też jestm dostępna i co??? w przeciągu kilkunastu sekund aga zniknęła!!! ha ha ha!!! czyż to nie dziecinada???
a co tam u Was??? ja znowu do pracy... buuu... a ten tydzień mam do dupy! w środę idę na 12.30 na konferencję i pewnie do 16.00 tam zabawię! w piątek muszę iść do pracy. fakt, że krócej bo od 14.30 do 17.00, ale dzień spieprzony. ale za to sobotę mam wolną, bo moi dziadkowie robią wspólne urodziny. babcia w tym roku miała/nie miała 75 lat - ona z 29 lutego, a dziadek właśnie 19 marca kończy 80 lat i robią to razem w sobote. no, a w niedzielę do pracy...
 
reklama
Martuś, miłego sprzątania.O ile może być miłe.

Kasiu,ja bym jeszcze raz pojechała,ostatni raz. Ciężko Ci z tą sytuacją więc byłabyś pewna,ze zrobiłaś wszystko co można.

Marzenko, u Agi takie zachowanie to norma. Ja jak ją widzę to zawsze robię się dostępna a ona znika.Dziadkowie pięknego wieku dożyli. Czy to ta babcia którą tak lubisz?

My byliśmy już na spacerze i teraz Tomi odsypia. Jak się obudzi to bierzemy się za sprzątanie.
 
Do góry