hej
zajrzałam tu pierwszy raz od dawna, w sumie mam trochę problem, może opowiem
Natalia chodzi bez pieluchy już ze 3 tygodnie, od pierwszego zdjęcia wychodziła na spacer itp w majtkach, nie bardzo chciała sikać na początku do nocnika, najpierw na podłogę ale pomału drugiego, trzeciego dnia zdarzało się na nocnik (szybko sadzałam ją jak widziałam że sika, ona zresztą bardzo długo trzymała na początku więc jak już nie mogła wytrzymać i zaczynała marudzić to ją sadzałam, małymi kroczkami chyba 4 dnia sikała już nie na podłogę, poza domem również nie w spodnie, nadal poza domem potrafiła z 6 godzin wytrzymać, sikać gdzieś nie chciała. nieraz mówiła że chce siku a zaprowadzona do ubikacji i posadzona zmieniała zdanie.
w tym czasie szybko zaczęła się budzić z suchą pieluchą po nocy i drzemce, dalej jej zakładam w razie wpadki ale jest już teraz zawsze sucha. wstaje i idzie na nocnik. potrafi też poza domem w nowym miejscu na sedes.
za to problem ma z kupą! na początku wykorzystywała chwile z pieluchą i czasem robiła, raz w majtki, raz do wanny (ubierałam wtedy hanię), resztę do nocnika ale po dwóch godzinach krzyku wręcz trzymana przeze mnie na nocniku. no i raz na 2-3 dni. ostatnio były dwie noce gdy wymiotowała, martwiłam się, nie wiem czy to mogło być z tej kupy? no ale robi w sumie dość regularnie, nie mam pojęcia z czego mogła wymiotować. daję jej teraz dietetyczne potrawy, zresztą taki upał że i tak mało co jedzą obie...
ehh mam nadzieję że jakoś się oswoi z tym robieniem kupy bo na razie trgedia...