Hej dziewczyny!
U nas wczoraj wieczorem się zachmurzyło, w nocy coś popadało i dziś niebo pochmurne, choć nieraz widać skrawki nieba. Pogoda znośna.
Renia_b, agrafka, zanag - dzięki za słowa otuchy.
Rano wstaliśmy po 7-mej i mimo, że obudziłam Kubę,to nie miał złego humoru. Wypił mleko, zrobił siusiu do nocnika, przebrał się bez marudzenia (szok). Spakowaliśmy nowy plecaczek do przedszkola i pojechaliśmy. Tam przebrał buty i wszedł na salę. Od razu poleciał oglądać zabawki. My w tym czasie pogadaliśmy z Panią co i jak. Kuba przyleciał mnie zawołać, ale powiedzieliśmy mu (z M.) że musimy iść i on zostanie na trochę. Dostaliśmy po buziaku i poleciał dalej do zabawek. Wszystko tak szybko się działo. Mam nadzieję, że będzie ok.
agrafka - to fajnie, ze Damianek jednak ucieszył się z siostry. Mój Kuba jeszcze chyba nie do końca kuma, o co chodzi. Wczoraj mu mówimy, że będzie miał braciszka. On na to: "taak?""Będzie duży, urośnie?" i tyle.
ewelinka - trzymam kciuki za połówkowe.
zanag - ja wczoraj też byłam w laboratorium, ale była przede mną 1 Pani. Ale przed nią wepchnęły się 2 inne, które już wcześniej były tylko musiały iść najpierw do recepcji i później bez kolejki wejść do gabinetu. No ta ta się już wkurzyła, co czekała przede mną. Za chwilę przyjechała dziewczyna w zaawansowanej ciąży i pyta czy może wejść. A ta baba mówi, że ta Pani (czyli ja) też jest w ciąży i czeka. Masakra normalnie. A napis jak byk, że kobiety w ciąży bez kolejki.
Ja też muszę się wybrać na jakieś zakupy. Najlepiej do lumpka, bo szkoda kasy wydawać na 3-4 miesiące. Muszę jakiś płaszczyk na jesień wyhaczyć. Tylko ja jakoś nie zawszę potrafię się odnaleźć w lumpie.
Idę robić obiad. Dziś mam gulasz z ziemniaczkami i surówką.
Miłego dnia
U nas wczoraj wieczorem się zachmurzyło, w nocy coś popadało i dziś niebo pochmurne, choć nieraz widać skrawki nieba. Pogoda znośna.
Renia_b, agrafka, zanag - dzięki za słowa otuchy.
Rano wstaliśmy po 7-mej i mimo, że obudziłam Kubę,to nie miał złego humoru. Wypił mleko, zrobił siusiu do nocnika, przebrał się bez marudzenia (szok). Spakowaliśmy nowy plecaczek do przedszkola i pojechaliśmy. Tam przebrał buty i wszedł na salę. Od razu poleciał oglądać zabawki. My w tym czasie pogadaliśmy z Panią co i jak. Kuba przyleciał mnie zawołać, ale powiedzieliśmy mu (z M.) że musimy iść i on zostanie na trochę. Dostaliśmy po buziaku i poleciał dalej do zabawek. Wszystko tak szybko się działo. Mam nadzieję, że będzie ok.
agrafka - to fajnie, ze Damianek jednak ucieszył się z siostry. Mój Kuba jeszcze chyba nie do końca kuma, o co chodzi. Wczoraj mu mówimy, że będzie miał braciszka. On na to: "taak?""Będzie duży, urośnie?" i tyle.
ewelinka - trzymam kciuki za połówkowe.
zanag - ja wczoraj też byłam w laboratorium, ale była przede mną 1 Pani. Ale przed nią wepchnęły się 2 inne, które już wcześniej były tylko musiały iść najpierw do recepcji i później bez kolejki wejść do gabinetu. No ta ta się już wkurzyła, co czekała przede mną. Za chwilę przyjechała dziewczyna w zaawansowanej ciąży i pyta czy może wejść. A ta baba mówi, że ta Pani (czyli ja) też jest w ciąży i czeka. Masakra normalnie. A napis jak byk, że kobiety w ciąży bez kolejki.
Ja też muszę się wybrać na jakieś zakupy. Najlepiej do lumpka, bo szkoda kasy wydawać na 3-4 miesiące. Muszę jakiś płaszczyk na jesień wyhaczyć. Tylko ja jakoś nie zawszę potrafię się odnaleźć w lumpie.
Idę robić obiad. Dziś mam gulasz z ziemniaczkami i surówką.
Miłego dnia