reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2014

reklama
Uleńko to może kiedyś spróbuj na zgagę lodów waniliowych? Zakwaszają i mi czasem pomagały. Ale tylko ten jeden smak :happy: Jak byłam w I ciąży, to zjechaliśmy do Pl w moim 5 miesiącu. Poszłam do gina, którego uwielbiałam odkąd zaczęłam chodzić w ogóle do gina. I on własnie nigdy mi nie zasunął o wadze, a ja przytyłam wtedy ponad 30kg. Jak mu mówiłam,że się martwię, to mi wytłumaczył dlaczego tak się stało (oczywiście wypytał o wszystko i wydało się ile lat byłam ciągle na diecie). Wydaje mi się, że wszelkie komentarze krytyczne lub nie miło brzmiące lekarze powinni miec dla siebie, bo sa od tego by pomagac, a nie dołować....ehhhh:sorry2:


Oomamba, Estranea skoro zdajecie sobie sprawę,że wszelkie awantury sa przez Was, to uwierzcie,że jesteście na dużo lepszej pozycji, niż ja byłam w sytuacji o której pisałam wcześniej:tak: Wiecie, ja bym tak wtedy poszła do męża, przytuliła się i mu o tym powiedziała. Że sama ze sobą wytrzymać nie mogę. No bo czemu go nie docenić? Myślę,że na pewno by spojrzał na wszystko od razu inaczej....Mam nadzieję,że uda się Wam jakoś opanowac te paskudne emocje, bo one sa straszne....:nerd:

Estranea
no coś Ty! Absolutnie nie Ty mi przykrość sprawiłas...Chodzi o ludzi, którzy nie umieją uszanować mojego podejścia. Bo wiadomo....zgadzać się nikt nie musi,ale teksty typu,że "no tak...tak najprościej" raczej nie są wyrazem szacunku :sorry2: Ty akkrat ujęłaś to bardzo dobrze :happy: Dobrze,że postawiłaś dziś przy synku na swoim. Szkoda tylko Twoich nerwów. Fakt, ja przy I dziecku tego typu bunty bardzo przeżywałam, ale pociesze Cię,że z każdym kolejnym dzieckiem człowiek podchodzi mniej emocjonalnie. Marcel już mi pokazuje rogi, ale uwierz.....spływa to po mnie:-p Ty też się wyrobisz. Przy małych terrorystach inaczej się nie da;-) Z tym spaniem, to wydaje mi się,że jeszcze różnie może u Was być. U mnie mimo,że Marcel ma te 18 miesięcy, ma czasem dni,że go nie kładę, albo sam w wózku nie ma chęci spać. Nie nalegam, mimo,że wieczorem może ma lekki nerw....Wiem jednak,że przyjdą jeszcze dni, kiedy będzie potrzebował odreagować jakieś mega emocje i będzie mi spał więcej. Wiesz, u dzieci kryzys goni kryzys, a to zęby, a to nowe doświadczenia. No w tym względzie chyba nie można być mega konsekwentnym, bo to trochę tak, jakby nam, dorosłym ktoś zabronił spac, kiedy bardzo, bardzo tego potrzebujemy....Owszem, jestem nieugięta w innych kwestiach (typu,że jak zabieram mleko nocne, to raz i więcej nie wracam), ale w tym względzie staram się zrozumieć potrzeby dziecka. Dasz sobie radę:-)

Oomamba na prawdę lekarz tak to obmyslił? Szok! Ja jestem cukrzykiem (nie tylko w ciąży). Przy tej chorobie cc powinno być ustalane ok 2 tyg wcześniej (tzn w Uk tak jest). Mimo to, dla dobra dziecka lekarze czekają zawsze ile się da. Powód? Już kiedyś wspominałam. Mało kto jest w stanie ustalić dokładny tp. Nawet przez usg itd...Mówi się 2 w tą, czy w tą, to poród w terminie. No ok. Ale jak akurat wyjdzie,że jest 2 tyg przed tym właściwym terminem ustalony tp i dołoży się do tego 2 tyg, jak u kolezanki, to mamy piękny poród na granicy 36/37 tyg....no dziękuje bardzo....po co? Ok. Jak zagrożenie zycia, to wiadomo, ale tak po prostu? ja jak miałam rodzić w Pl i mojego lekarza miało nie być, to mnie przekierował w dobre ręce...do swojego najlepszego kolegi. W życiu bym się nie podjęła próby porodu ot tak za wczesnie:sorry2: A u kolezanki pewnie jak nie wywołają, to zrobią cc:nerd:

Madzia 7 sal, to ładnie jak na Pl;-)
 
A ja kocham mojego męża m.in. za to,że NIGDY nie ogląda piłki :p Hahaha.....sama też nie lubię i stąd mi to na rękę :-) Za to Formuła 1 jak jest,to wtedy go nie ma ;-)


Agrafko dzięki za linka. Poczytam jutro ma kompie,bo dziś już padam i w telefonie jakoś kijowo ;-)


Spokojnej nocy dziewczyny :-)
 
Magda moj tez nie oglada meczow :-) a ja tylko jak Polska gra i dzis bo taka przewaga heh a moj maz to jak jest gala boksu np lub MMA to wtedy owszem :)

Jak jest u Was z apetytem? Ja to caly dzien migla bym nie jesc naprawde wmuszam w siebie jedzenie a i slodyczy nie jem czy czegos co zapycha poprostu najchetniej nic... Wlasnie wcinam kurczaka na parze z brokulami ale to tez wmuszam aby cos zjesc to moj drugi posilek dzis ...
 
Ostatnia edycja:
Ja jem mało,ale często bo mnie tak paskudnie ssie. Słone, ostre i nabiał. I owoce. Ale nic szczególnego....mięsa nie mogę. Odrzuca mnie :-/ Słodkie też. Sporo piję za to :-)
 
A ja owoce to tak jem w ciagu dnia tez nje jakos duzo ale mowie pierwszy posilek jadla bym o 1 po poludniu np ale zmuszam sie rano na jakas kanapke aby kawy nie pic na pusty zoladek
 
reklama
U mnie owoce są ciągle pod ręką,ale skubne i tyle. Nie jakoś przepadziscie. I też mam problem ze sniadaniami. Jakoś mi rano nic nie podchodzi poza kawą :-/
 
Do góry