Magda z uk witaj w gronie pokrzywdzonych synowych
Z reklamami mm, to fakt, 1 nie mozna reklamować, ustawa zabrania, sklepy nie mogą też robić promocji na mleko pierwsze. Bo się państwo boi, żę jak bedą reklamy, i promocje, to nikt karmić piersią nie będzie. PAranoja.
A co do warunków w szpitalu, to jak ja pytałam czy mogę odciągnąć i butelką dać to powiedziano mi że nie bo właśnie oni nie mają "warunków" .
A co do awantur, ja wiem że to przeze mnie, ale weź to powstrzymaj, jak nie mogę
Ulenko u mnie moja gin zwraca uwagę na wagę, tzn na kazdej wizycie jej nieodłączny tekst: teraz waży pani x kg, od początku ciązy przybyło xxkg, na razie idzie dobrze" Ale z drugiej strony mówi też ze jak przytyje 20kg to tez bedzie u mnie norma
A i jeszcze coś wam opowiem. MOja znajoma ma termin za miesiąc, chodzi prywatnie do gina, który w szpitalu w którym rodzi będzie tylko do konca lipca, potem odchodzi. Zeby jej "nie zostawiać samej" to tak się z nią umówił, że po 20 lipca wezmie ją na oddział i przyspieszy poród, żeby urodziła zanim on odejdzie!! A ona bedzie wtedy miała jeszcze ok.2 tyg do terminu.... Ona zadowolona... Dla mnie to chore, tak ingerować żeby urodzić na czas;/ i chyba niezbyt dobre dla dziecka. No po prostu zszokował mnie ten lekarz taką propozycją. A wy co o tym myślicie?
Z reklamami mm, to fakt, 1 nie mozna reklamować, ustawa zabrania, sklepy nie mogą też robić promocji na mleko pierwsze. Bo się państwo boi, żę jak bedą reklamy, i promocje, to nikt karmić piersią nie będzie. PAranoja.
A co do warunków w szpitalu, to jak ja pytałam czy mogę odciągnąć i butelką dać to powiedziano mi że nie bo właśnie oni nie mają "warunków" .
A co do awantur, ja wiem że to przeze mnie, ale weź to powstrzymaj, jak nie mogę
Ulenko u mnie moja gin zwraca uwagę na wagę, tzn na kazdej wizycie jej nieodłączny tekst: teraz waży pani x kg, od początku ciązy przybyło xxkg, na razie idzie dobrze" Ale z drugiej strony mówi też ze jak przytyje 20kg to tez bedzie u mnie norma
A i jeszcze coś wam opowiem. MOja znajoma ma termin za miesiąc, chodzi prywatnie do gina, który w szpitalu w którym rodzi będzie tylko do konca lipca, potem odchodzi. Zeby jej "nie zostawiać samej" to tak się z nią umówił, że po 20 lipca wezmie ją na oddział i przyspieszy poród, żeby urodziła zanim on odejdzie!! A ona bedzie wtedy miała jeszcze ok.2 tyg do terminu.... Ona zadowolona... Dla mnie to chore, tak ingerować żeby urodzić na czas;/ i chyba niezbyt dobre dla dziecka. No po prostu zszokował mnie ten lekarz taką propozycją. A wy co o tym myślicie?