dzieki dziewczyny,
ta sama sytuacja była z naszym znajomym. Byliśmy do niedawna jak rodzina, do tego stopnia, że przychodził do nas żerował w lodówce itd, no jak członek rodziny. Jak tylko był w mieście to obowiązkowo wpadał na piwo. Teraz też jest w mieście już tydzień, i nawet nie zajrzał, nie zadzwonił. Już ostatnio jak był i dowiedział się o mojej ciąży to stwierdził że teraz to lipa bo się nawet ze mną nie napije(?!), więc tak jakby nie ma po co do nas przyjezdzac... No cyrk po prostu.
ta sama sytuacja była z naszym znajomym. Byliśmy do niedawna jak rodzina, do tego stopnia, że przychodził do nas żerował w lodówce itd, no jak członek rodziny. Jak tylko był w mieście to obowiązkowo wpadał na piwo. Teraz też jest w mieście już tydzień, i nawet nie zajrzał, nie zadzwonił. Już ostatnio jak był i dowiedział się o mojej ciąży to stwierdził że teraz to lipa bo się nawet ze mną nie napije(?!), więc tak jakby nie ma po co do nas przyjezdzac... No cyrk po prostu.