cieszę się że co niektóre z was mają koleżankę też w ciąży
Ja mam tylko jedną dalszą znajomą w ciąży, do tej pory jako jedyna z moich bliskich koleżanek mam już dziecko, a w dodatku drugie w drodze....Mało tego, na początku widziałam w ich oczach jakieś takie niezdrowe zdziwienie kiedy spodziewałam się Arka, a teraz jak się dowiedziały że znowu jestem w ciąży i to w dodatku planowanej to już wogóle szok. A mam 25 lat, więc to chyba normalne...?
One mają tyle samo, ale czasem mam wrażenie że nadal uważają się za licealistki
Nawet z moją przyjaciółką (już byłą) urwał się kontakt, bo ona ma inne priorytety widocznie i nie chcę jej się słuchać o moich troskach i radościach. Nawet jak stała się rzecz najważniejsza dla mnie, urodził się mój syn, i zadzwoniła do mnie po paru miesiącach, to njapierw musiałam wysłuchac jej monologu o tym jak u niej w pracy, gdzie była na imprezie, jaka to ona zdolna, itd, a na sam koniec rozmowy zapytała jak tam ja i moje dziecko. RAz przyjechała rok temu, akurat Arek był rozkapryszony trochę i płakał to skrzywiła mordę i powiedziała: o rany co on tak płacze, inne dzieci takie nie są tylko normalnie się zachowują.... Teraz utrzymuję kontakt z nią sporadyczny.
Jedyna moja bliska koleżanka, która zawsze mnie wysłucha jest w Anglii
Dlatego tak lubię popisać sobie z wami na forum, bo przynajmniej jest komu się wygadać.
No i właśnie to zrobiłam, lżej mi trochę.