Witajcie wieczornie!
enigma - o tak,wiercipięty nam rosną

Z tym nabiałem to kiepska sprawa widzę. Może wyrośnie z tego, podobno tak bywa. Uch, jak zazdroszczę tego zjadania różnorodności. U nas buźka zaciśnięta i po robocie. Codziennie próbuję, ale na siłę nie zamierzam wciskać. Chyba też zęby dają się we znaki, bo dzisiaj w ogóle jakieś wariactwo było.
Ja się szczerze mówiąc nastawiam na to, że ANka podczas obiadu chrzcinowego będzie przechodzić z rąk do rąk, ale będzie przynajmniej miał kto nosić

Gratuluję tego chodzenia na aerobik, ja jakoś nie mogę się w sobie zebrać. Tak w ogóle to mam jakiś taki okres dolinowy i są dni, że marzę tylko by te dzieci poszły w końcu spać
różyczkowa - ja ledwo się dzisiaj wstrzeliłam, by wyjśc z Anką choć do sklepu na chwilę, bo sama byłam do wieczora, a pieczywa na kolację brakło. Co do starszaka - u nas też ciągle katar, albo kaszel, niby bez szaleństw, ale też mnie nerwica trzepie, bo nie ma dnia, bym tego nosa jej nie wycierała. Ja sama zaczynam myśleć, czy by Ance nie zacząć blw skoro łyżeczką gardzi. Tak, Julka do przedszkola od września, z jednej strony się cieszę, że awansuje pannica, a z drugiej to trochę się obawiam jak sobie da radę, czy się w grupie odnajdzie, takie tam matki dylematy
malgonia - ja też mam ogromny szacunek dla samotnych matek, przynajmniej wiemy, że nas wieczorem ktoś odciąży, jest komu dzieciaka wcisnąć gdy już wariuje na maksa. Gratki ząbków, tylko czemu dzieciaczki muszą tak przy tym się namęczyć? Co do uczulenia, to nawet po małej ilości może coś wyskoczyć. Jako bezmleczną kaszę mannę to nagotuj najzwyklejszej, ostudź, dodaj do mm i razem zblenduj na gładko jeśli masz grudki. Ja tak robiłam, w sumie najtańsza opcja. Co do owoców to ja jednak obstawiam najzwyklejsze ze sklepu. Co do DHA ja podawałam starszej Omegamed D+DHA, jakoś strasznie nie śmierdział. Ance nie podaję. Ja łóżeczka nie obniżyłam, robi się to wtedy gdy jest ryzyko, że małe się przekopyrtnie przy np. podciąganiu do wstawania, to zależy czy twój już robi takie wygibasy. My jeszcze jeździmy w gondoli na płask, czasem podnoszę ją, ale wtedy się trochę obawiam jazdy po tych moich wertepach, że za bardzo się może plecki obciążają. My na spacerówkę przesiądziemy się, gdy nie będzie się w gondoli mieścić

Ja kojca nie zamierzam kupować. Przy Julce obyliśmy się bez niego. Zresztą i tak nie miałabym go gdzie wcisnąć
hneczka - robicie jednocześnie? Będzie uroczo

Stresujesz się?
Co u nas?
Julka (starsza) po wizytach u dermatologa i laryngologa. Laryngolog w miarę w porządku, dostała robione kropelki do nosa, preparat do ucha na wypłukiwanie woskowiny (niby przez to mała gorzej słyszy), plus preparat na odporność, za miesiąc kontrola i badanie słuchu, powiększonym migdałem twierdził, że nie ma się co na razie przejmować, bo też obstawia podłoże alergiczne. Dermatolog - no cóż, tu już gorzej, mamy odstawić mleko i jaja, najgorzej, że mała dosyć sporo spożywa mleka, bo i z płatkami, i owsianka i jogurty itd. Spróbujemy z kozim lub roślinnym. Dostała maść do smarowania, ograniczenie kąpieli, hydroksyzynę na ograniczenie swędzenia i obserwować.
A Anka miała dzisiaj bardzo dziwny dzień, spała po kilkanaście minut, coś ją mocno męczyło, chyba zęby, bo ciągle łapy w buźce, zasysanie dolnej wargi i płacz jak na ból. Tak że trochę zmęczona jestem całym dniem, a jutro tandem, bo Julka zostaje w domu, bo mąż bardzo rano musi do pracy jechać.
Tak że życzę dobrej nocy!