reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2014

Hejka, hejka. Jestem i czytam na bieżąco:-) staram się jak mogę, ale czasami nie mam kiedy. A wieczorem padam na pysk.
Wczoraj byliśmy na kontroli, waga Olka nie powala, waży tylko 7360g, przyrost 175g w miesiąc. Lekarka była bardzo zadowolona, mówi, że dzieci na piersi słabiej przybierają. Poza tym nie ma tragedii, bo Młody chętnie je wszystko co Mu się daje. Poza tym, Oluś jest bardzo aktywny i dużo kalorii po prostu spala. Ostatnio podjada nam z talerza, jakiegoś ziemniaka, marchewkę, chałkę sobie pożuje. No i zaczęłam sama Mu gotować. Słoiczki to głównie mięsne obiadki, bo jest wtedy większa różnorodność. Powoli wprowadzam nabiał, w postaci jogurtu naturalnego, którego dodaje do musu owocowego. Dzisiaj pierwszy raz dostał kaszkę glutenową na kolacje. No i pierwszy raz pił z kubka niekapka. Mamy kupionynjeszcze kubek 360 z Lovi, ale Olek chyba jeszcze nie potrafi go obsługiwać. Lekarka mówi, żeby pił na razie z niekapka, bo na 360 jest za wcześnie.
Hneczka, witaj i rozgość. Tu jest małe grono, więc szybko ogarniesz co i jak.
Postaram się codziennie coś naskrobać, żeby wątek funkcjonował
Spokojnej nocy i do juterka
P. S. Oluś nie żąda już piersi w nocy, ale w ciągu dnia nie pogardzi pociumkaniem sobie na przystawkę;-)
 
reklama
Witam się przy porannej kawie:)
Wczoraj się chrzciliśmy, więc miałam urwanie głowy i zero czasu, robiliśmy sami, czyli same rozumiecie;)Szczęśliwie wszystko poszło fajnie i sprawnie i mamy to już za sobą;)Ostatni tydzień i wakacje, więc będę miała cały dzień na stanie dwóch kawalerów, obstawiam, że będzie wesoło;)To też moje ostatnie dwa miesiące w domu bo od września do pracy, więc trzeba się nacieszyć:)
Co do nowości to Młody ma 4 zęby:)Wczoraj jadł pierwszy raz domową pomidorową i poszło ok, dostaje też troszkę pieczywka, tzn piętki, ale odgryza takie kawały czasem, że aż mu z buźki wyciągam bo boję się o zakrztuszenie...Oczywiście kocha kable, gniazdka, buty, a że pełza z prędkością światła i raczkować próbuje to sam na podłodze bez czyjegoś czujnego oka zostać już nie może...
enigma a jakie te jogurty dajesz?Co ze skazą?Jaki niekapek macie?Lovi 360 jest dość ciężki do picia, w sensie wg mnie wymaga sporo siły ssącej co by się napić...Jak Ci dobrze z tym niejedzeniem w nocy, zazdraszczam;)
Pozdrawiam wszystkie i czekam na wieści co tam u Was!Pozdrówki i miłego dnia życzę!
 
Hello!
Ja się tylko szybko melduję, że jesteśmy. Czasu na wszystko brak, mała w ciągu dnia dosyć angażująca. W ciągu dnia ma max trzy drzemki, ale w sumie więcej niż trzy godziny nie pośpi, więc zanim się ogarnę z czymkolwiek to już się budzi. Ostatnie dni to jakieś mocno zajęte, w weekendy zazwyczaj nas nie ma, albo gdzieś się szwendamy, tak że w tygodniu nadrabiam prace domowo-sprzątaniowe.
Mała dzisiaj kończy pół roku - matko, kiedy to minęło. Zębów brak, w czwartek mieliśmy szczepienie, trochę odreagowywała na rękach, ale szczęśliwie obyło się bez gorączki. Waży 7,5 kg czyli ok. Kręci się wokół siebie, ale dupska jeszcze nie podnosi. Z rozszerzaniem idzie nam mocno opornie, bo jednak nie za bardzo lubi łyżeczkę ;) Pediatra nawet się nie dopytywał o rozszerzanie, więc nie musiałam się tłumaczyć, że mała wyłącznie na mleku.

Mam nadzieję, że wieczorem zajrzę na dłużej, bo już się obudziła ;)
 
lazy witaj po przerwie:)Najlepszego dla Was z okazji pół roczku:)To mówisz, że z rozszerzaniem nie najlepiej, ale nic jej nie podchodzi kompletnie?A jak tam Julka ze zdrówkiem?Będzie w wakacje chodzić do żłobka?

U nas dziś armagedon, Młody dał mi popalić, a wieczorem to już nawet nie mówię...do tego zawzięłam się, że dziś mam dzień sprzątaniowy i jedno w połączeniu z drugim dało efekt taki, że ledwo pamiętam jak się nazywam...Może dzieć mi odreagowywał wczorajsze zamieszanie...nie wiem...innego powodu jakoś nie znajduję...
Dziś pierwszy raz dałam Małemu pół kromki chlebka z masłem, pięknie zjadł:tak::-DSkórkę tylko zabrałam bo takie wielkie kawały odgryzał, że strach...
Dziś też pierwszy raz z pokoju chłopców dobiegło mnie "mamo weź go...on mi zjada książkę";)Zaczyna się;)

No dobra odmeldowuję się:)Dobrej nocki;)
 
Jak obiecałam tak jestem i cofnę się trochę do waszych wcześniejszych postów, ok? ;)

Różyczkowa - zgubiłam chyba wcześniej, ale czemu małemu pobieraliście krew? aaaa,to do gorszego przybierania tak? Ja bym też poczekała z tym szczepieniem na ospę. Julka miała chyba niecałe dwa lata. Co do słoiczków to jeden starcza mi na trzy dni ;) a resztę dojada Julka ;) Co do usypiania, próbuję też nie na rękach głaskaniem, masowaniem, byciem obok, czasem się udaje, ale częściej niestety nie. Wyczuła matkę, że chce ta mieć szybko choć chwilowy spokój ;)
Piszczoskwierczek - o, to moja też. Choć zaczęła też pyskować, ja coś tam do niej gadam, a ta po swojemu mnie przekrzykuje.
O i super, że chrzciny udane. Podziwiam organizację samej. Ja zdaję się na restaurację bo w naszym mikromieszkaniu nie byłoby gdzie pomieścić, choć i tak będzie nas około 15 osób.
4 zęby!!! o matko, gratulacje, to już ma czym jeść. Już spokojnie możesz mu BLW zapodawać ;)
Co do marudy - obstawiam odreagowanie. U nas to samo - mieliśmy intensywny weekend więc dzisiaj co? Dziecko naręczne.

malgonia - gratki pól roku ;) My jeszcze przed jajkiem, ale i tak średnio to widzę ;)

enigma - dzieciaczki na piersi rzeczywiście wolniej przybierają, a te najpowszechniejsze siatki centylowe są dla dzieci karmionych mm. A to znaczy, że nocki ładnie przesypia?

hneczka - witaj :) co do rozszerzania to wrzuć na luz. Zacznij od warzyw, jak ci chce jeść łyzeczką to już połowa sukcesu. Gluten - ugotuj trochę kaszy manny najzwyklejszej na wodzie i dodawać takiej ugotowanej do słoiczka czy innej kaszki. Ja tak robię.

gabi - u nas też zaczyna się podciąganie, ale gdzieś doczytałam, że nie do końca to dla kręgosłupa dobre, więc staram się jej ograniczać by nauczyła się siadać z leżenia na płask.

A u nas jeszcze dopiszę póki czas: mam już zaklepane chrzciny na 19 lipca, więc jeszcze chwila czasu, ale i kościół i chrzestni i restauracja załatwione więc tylko czekać ;) Choć najgorsza przeprawa przede mną czyli: zakup kiecki. Aż mi się nie chce ;)
Z rozszerzaniem diety taki problem-nie-problem, że panna nie chce buźki otwierać i ciężko cokolwiek jej tam wcisnąć łyżeczką. Kombinuję jak umiem, ale uparty baboch, więc próbujemy, próbujemy, próbujemy. Nawet teściowa raz się zaparła, że jak to, ona nie nakarmi? No nie nakarmi ;) Spać na spacerach dalej nie za bardzo nie chce. Niby się mówi, że przy drugim dziecku jakoś tak wszystko łatwiej, ale jakoś nie ;) Albo uparty egzemplarz nam się trafił ;)
Co do Julki - jutro idzie z tatuśkiem na wizytę u dermatologa i laryngologa, bo skóra fatalna, a nie wiemy dlaczego. Tzn. wiadomo AZS tylko skąd zaostrzenie?. Migdał trochę się zmniejszył, ale szału nie ma. W lipcu do żłobka nie będzie chodzić, w sierpniu miejsce jeszcze ma ale wtedy tatusiek ma urlop, więc też za wiele nie pochodzi. Plus, że być może będę w stanie dojść co jej pogarsza skórę, bo będę ją mieć cały czas na oku, a w żłobku to wiadomo. Choć i tak ciotki same zaoferowały się, że jej w ciągu dnia te łapki smarują.

Ha! Ale się rozpisałam, wybaczcie więc ;) Obiecuję większą frekwencję.
Dobranoc!
 
Witam się z bardzo deszczowego Wrocławia. Dzisiaj to chyba nie zaliczymy żadnego spacerku, żadna przyjemność chodzić po deszczu. Mnie ostatnio dopadło zmęczenie, głupio mi to mówić przy Was, w końcu mam jednego dzieciaczka. Jak mam chwilę wolną to się relaksuje przy szydełku, ale wieczorem i tak padam ok 21;-) Od soboty wróciła mi menstruacja. A tak fajnie było bez:-( Do tego miałam jakoś cięższy ten pierwszy dzień, no i dużo bardziej obfitą niż zapamiętałam.
Różyczkowa, gratulacje 4 zębów. U nas na razie zatrzymało się wyrzynanie na 2 dolnych jedyneczkach, ale nawet tymi dwoma nieźle mnie czasem pogryzie;-) Wyobrażam sobie jaki mieliście masakryczny weekend, wszystko sami:szok: Szacun:tak:Nic dziwnego, że Młody później odreagował, dla Niego to też wielkie przeżycie, w końcu na codzień ma do czynienia z mniejszą ilością osób, a tutaj pewnie każdy z gości chciał ponosić i poprzytulać.
Co do jogurtów, to pediatra kazała spróbować wprowadzić nabiał, ale niestety po jogurcie Go wysypało. Kupiłam taki zwykły naturalny, w składzie miał tylko mleko i bakterie mlekowe. Dodawałam do owoców, no, ale musiałam odstawić:-( Kurcze, nie wiem co to będzie jak nie będzie mógł jeść nabiału. Tak inne wszystko ładnie wsuwa i nic Go nie wysypuje, a kupki są normalne. Tylko te mleczne Mu szkodzą:no: Jak tylko widzi, że my jemy to też łapki wyciąga. I tak Mu dajemy co tam może zjeść i sobie krzywdy nie zrobić. Kawałęczek chałki, banana, brzoskwinie, ziemniaka, jabłko sobie skrobie itp. Zupki sama gotuje z tego co akurat mam w zamrażarce lub świeże, słoiczki to jedynie kupuję te mięsne, ze względu na różnorodność. Czasem jakiś owocowy Mu dam. Kubek kupiłam Lovi 360, Avent podobno jest bardziej skory do samoistnego odblokowywania się. Natomiast pediatra powiedziała, że jeszcze na niego za wcześnie i kazała poić z niekapka. Trochę bawi się ustnikiem, ale jak chce to pije.
Myślę, że to przesypianie to zasługa kaszki. Dostaję przed kąpielą, po kąpieli cycka, ale bardziej z przyzwyczajenia niż z głodu. Pociumka, kładziemy do łóżeczka, chwilę się powierci i śpi. Nie zawsze noc jest idealnie przespana, na przykład dzisiaj spał jakoś niespokojnie. Natomiast pierś dostaje dopiero jak widzę, że obudził się już ze snu nocnego i powitał dzień. Dzisiaj na przykład była to 4:11;-) Wczoraj musieliśmy obniżyć materacyk w łóżeczku, bo Olek już zaczyna się podciągać na szczebelkach i zaczęliśmy się bać, że wkrótce zacznie kombinować jak tu wyleźć. Strasznie ruchliwy się zrobił. Powoli zaczyna raczkować, jeszcze pomaga sobie czołganiem, ale kolana poszły już w ruch. No i teraz będzie już pewnie coraz śmielszy w odkrywania świata. Nie wiem kiedy to minęło, jeszcze pamiętam jak Go przywiozłam ze szpitala i grzecznie leżał na przewijaku, a teraz muszę zajmować Go zabawkami, bo w życiu nie dałabym rady zmienić Mu pieluchy:-D
Lazy, też myśleliśmy o restauracji na chrzciny, ale koszty nas trochę przeraziły. Do tego Olek jest dzieckiem, który jak Mu coś nie pasuje to głośno to manifestuje. Pewnie skończyłoby się na tym, że byśmy Go nosili na zmianę z M i moją Mamą. Stwierdziliśmy, że zrobimy kawę i ciasto w domu. Natomiast Komunia już na pewno będzie robiona w restauracji. Ale to na szczęście za kilka lat.
Z nockami to różnie, ale generalnie jak już mocno zaśnie to już śpi całą noc. Ale zdarzają się takie noce jak miniona, gdzie budzi się co 2 godziny. Nie wiem może te obniżenie materaca się nie spodobało. Natomiast budzi się o 5, mamy Skowroneczka:tak: Martwiłam się tym słabym przybieraniem, ale pediatra jest mega zadowolona i do tego Oluś chętnie je wszystko co daje, więc jestem trochę spokojniejsza. No i mówi to samo co Ty, dziecko piersiowe przybiera wolniej.
Zaczęłam chodzić na aerobik, bo nie mogę na siebie patrzeć w lustrze. Docelowo chce zrzucić 23kg, będzie ciężko, ale raz mi się udało 30kg, to 23kg tym bardziej. Do ćwiczeń dojdzie dieta, ale to jak Oluś zejdzie z piersi.
Lazy, doskonale Ciebie rozumiem. Ja od kiedy mam te parę kilogramów więcej to nie mam przyjemności ani z zakupów ciuchowych ani z szycia dla siebie. Jak już to uszyję coś dla Juniora lub przyjaciółki. A wykrojów cała masa:-( Nie wiem co Ci poradzić na przekonanie Ani do łyżeczki, u nas poszło to jakoś z marszu. Po prostu nabrałam kleiku i Młody zaczął jeść. Może dawać na razie łyżeczkę do zabawy, niech się z nią polubi. Jakieś wierszyki w stylu, jedzie pociąg z porcją kaszki, wjeżdża z buziowego tunelu;-) Coś w tym stylu. Albo przeczekać i spróbować za jakiś czas.
Daj znać po wizycie u dermatologa. Może powie co spowodowało pogorszenie się skóry Julki.
Miłego dnia życzę:-)
 
Witam!
I u nas deszczowo...gdzie to lato???
Mój Młody też się już podciąga do siadania, ale i chyba do wstawania:szok:Dziś złapał za półkę szafki pod tv i dawaj w górę...tylko moc w rękach jeszcze nie ta i czółkiem przyłożył:zawstydzona/y:
Przy chrzcinach bardzo pomogli nam rodzice moi, w ogóle to u nich robiliśmy w domu, też mamy małe mieszkanie...nie przeszłoby takie grono na takim metrażu...
Starszy od marca non stop niemal zasmarkany lub kaszlący, albo 2 w 1, mam dość...Może w wakacje odsapniemy od tego...A od września zerówka:tak:Nie wiem kiedy to zleciało...
enigma a może spróbuj z tymi jogurcikami dla niemowląt nestle, są też naturalne bez jakiegokolwiek dodatku smakowego, może dadzą radę...A jak sobie Oluś radzi z kawałkami?Blendujesz zupki jeszcze?Już na sam dół materac obniżyliście czy ten środkowy poziom?
lazy jak nie łyżeczką to może spróbować coś dać do łapki?Mówisz blw?No chciałabym, ale jednak boję się trochę...Daj znać co tam lekarz powie na skórę Julki, czyli od września przedszkole?

Ja na aerobik chodzę od lutego, nie wyobrażam sobie nie ćwiczyć, uwielbiam to, zresztą wychodzę z domu i mam choć chwilę luzu;-)Diety jakoś nie umiem wdrożyć, ciężko mi sobie odmówić dobrego jedzonka, podziwiam tych co to potrafią...

No dobra uciekam bo coś tak czuję, że przewinąć trzeba;-)Miłego dnia:-)
 
Cześć Dziewczynki!
U mnie było ciężko przez tydzień, mąż wyjechał i zostałam sama. Podziwiam samotne matki, dla mnie to była maskara. Czasu dalej brak... już nie pamiętram jak to było, gdy miałam taki porządeczek, tyle czasu wolnego, robiłam co chciałam... Nie zamieniłabym tego, bo Wojtuś jest największym Szczęściem, ale czasami brakuje mi takiej odskoczni. A jak już mam wolny wieczór, siadam i nie wiem co z sobą począć.
A u nas zmiany takie:
- mamy dwa ząbki tak do połowy, chyba będą następne, bo swędzą go strasznie , dzielny ten nasz synuś, ale czasami długo płacze , jak nie może zasnąć.
- mamy na coś uczulenie - albo żółtko, albo truskawki w moim mleczku, ale dostał tylko 15 ml ściągniętego mleczka, po takiej ilości by go wysypało? Przeszło po dobie.
- pierwsze kroki do raczkowania - unosi i kołysze pupeczką :)

Zaraz Was dokładnie doczytam, ale oczywiście mam znów pytania i watpliwości co do karmienia.
-Gluten ciągle stosuję jako 2 -3łyżeczki kaszki manny. Nie za mało? Nie chcę podawać kaszki mlecznej, wolę na tym naszym MM a bezmlecznej kaszki manny nie znalazłam. Czy można już podawać jakieś chrupki, bułkę/skórkę od chleba do ciumkania?
-A jakieś owoce w gryzaczku siateczkowym? Tylko gdzie je kupić, bo przecież nie podam banana ze sklepu, nie wiadomo jak sypanego.
- stosujecie jakieś preparaty z DHA? My mamy mleczko Enfamil Lipil wzbogacone o DHA, ale mleczka coraz mniej je, a ryby- rzadko, bo tak średnio smakują a zresztą ile tej ryby w takim słoiczku. Kupiłam kapsułki do ukręcania, ale ten olej tak potwornie śmierdzi, że nie mam sumienia dać Wojtusiowi. A palce potem pół godziny myłam. Macie jakiś sprawdzony preparat, który tak nie capi rybą?

Obniżyłyście już łóżeczka? Kiedy jest ten moment?
Zmieniłyście gondole? Są jakieś szelki do gondoli? Mamy dużą godnolę, Wojtuś jeszcze się mieści i lubi w niej spać na spacerkach, na tarasie, ale boję się, żeby nie wypadł. Jeszcze sam nie usiądzie, ale gdy go ustawię na półsiedząco robi się niebezpiecznie. Przesiadamy się do spacerówki, ale gondolę jeszcze zostawiam do spania na tarasie.
 
Ostatnia edycja:
malgonia
gluten - jest bezmleczna manna z bobovity BoboVita Kaszka manna o smaku owocowym po 6 miesiącu 180 g - Ezakupy - Tesco , jest też bezmleczna kaszka glutenowa z humany HUMANA Kaszka bezmleczna HA/SL owsiana - Kaszki - Mleko modyfikowane, mleko następne , widziałam ją już w dwóch sklepach tj rossman (cena ok 15 zł) i daily (cena ok 4 zł), tylko nie wiem skąd ten rozrzut cenowy aż taki...Nie podawałam jeszcze chrupek, ale mam w planie, ale chlebek i bułkę już tak.
owoce - osobiście nie uznaję tych siatek, dla mnie to potencjalne siedlisko brudu i bakterii...W lidlu są bio jabłka i banany, można spróbować dać do łapki myślę...Choć ja to z tych przerażonych zakrztuszeniami, więc mam stracha trochę...
dha - nie stosujemy, ale podpytam pediatrę przy okazji czy warto
łóżeczko - obniżone
wózek - spacerówka z możliwością rozłożenia na płasko, widziałam pasy do gondoli, ale mają jakiś wielki kawał plastiku na plecach, więc dość niewygodnie musi się w tym dziecku leżeć.
 
reklama
Odpowiadam tak na szybko, bo Olus urzeduje.
Rozyczkowa, zupki blenduje, ale staram sie zostawiac wieksze kawalki, a nie na totalny mus. Szukalam jogurtow typowo dzieciecych, ale nestle to widzialam tylko smakowe z masa dodatkow i cukru w skladzie:-( materac obnizylismy na srodkowy poziom.
Malgonia, obstawiam truskawke, po jaju to bardziej kupy. Olka tez wysypalo po truskawkach, a w zasadzie po moim mleku, gdy polakomilam sie na truskawy.
Koncze, bo Olus marudny. Pozniej jeszcze odpisze na reszte pytan.
 
Do góry