Witam sie, dzisiaj pozniej. Wczoraj juz nie dalam rady siasc do komputera, bo Mlody marudny byl.
Gabi, podziwiam karmienie na rekach. Mi by chyba plecy pekly, nasz Olus wczoraj wazyl 7090g. Moja idealna pozycja do karmienia to taka, przy ktorej synek je, czasem jestem pokrecona jak paragraf. Dziwie sie czasem, ze Jemu tak wygodnie
Eff_k, ja tak samo chodze do pokoju. Przez pierwszy miesiac spalismy we trojeczke, ale w koncu przestraszylam sie, ze jak Olek sie przyzwyczai to bedzie ciezko Go przestawic na lozeczko. Poza tym spalismy z mezem ciagle "na czuja", zeby gdzies Olka nie przygniesc czy zakryc koldra. W miare szybko sie przywyczail do lozeczka. No i gratuluje obrotow. Super:-)
Rozyczkowa, Lazy, to chyba wczoraj zapeszylam, zachwalajac przesypianie nocy przez Wasze pociechy:-( czasem Mlody tez sie przebudza w srodku nocy i mam wrazenie, ze wydaje Mu sie, ze jest dzien. Usmiecha sie, gaworzy i chce sie bawic. A mama z tata oczy na zapalki. Czesto tak ma jak zrobi kupke w nocy. Zazwyczaj robi w ciagu dnia, ale jak sie zdarzy w nocy to pozniej ciezko Go uspic. Wtedy bujamy sie godzine, poltorej zanim znow zasnie.
Pogoda wspaniala, wiec pewnie na czas kolejnej drzemki stargam wozek na dol i pojdziemy na wczesniejszy spacer. Az szkoda nie wykorzystac takiego slonka.
Wczorajsz wizyta niezbyt mi sie podobala. Pediatra sie spieszyla i ewidentnie odbilo sie to na jakosci badania. Osluchala tylko Mlodego i wyrazila zgode na szczepienie. Olek zniosl je jak maly mezczyzna, czyli chwile poplakal, ale szybko sie uspokoil;-) na szczescie nie goraczkowal. W kazdym razie pytalam sie o wprowadzenie i ona znow poszla zupelnie w odwrotnym kierunku niz poprzednia. Chce, zeby wprowadzac nowe produkty najwczesniej po 20 maja. To chyba zgodne z tym co pisala Lazy. Ale jednak wyczytalam, ze powinno sie urozmaicac diete miedzy 17 a 26 tygodniem zycia. Wczesniejsza pediatra tlumaczyla, ze jest wtedy okienko immunologiczne i dziecko jest mniej podatne na alergie. Teraz juz sama nie wiem, na pewno poczekam jeszcze pare tygodni i sama ocenie. Jakos wczoraj zniechecila mnie do siebie. Spytalismy sie jej czy to mozliwe, ze Olkowi wyrasta zabek, bo cos takiego widzimy. A ona, ze absolutnie nie, ze to dopiero za 2 miesiace najwczesnie. Ale nawet nie spojrzala Mu do buzi. Kompletnie zignorowala fakt, ze synek sie bardzo slini i wklada ciagle raczki do buzi. Poza tym w kazdej ksiazce jest jak byk, ze zeby moga sie pojawic nawet w 3 miesiacu.
Koncze szybko, bo Mlody sie obudzil. Dokoncze pozniej.