reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2014

Martus001 witamy i gratulujemy! Zapraszamy do naszego grona serdecznie!!
Najlepiej pójść ok. 7tc, bo wtedy jest już serduszko.
Wcześniej lekarz zobaczy tylko pęcherzyk, zarodka niekoniecznie. Zależy od sprzętu w gabinecie.
Ty jesteś w 5tc. Serduszko jest "słyszalne" tak 22-25 dni po zapłodnieniu :tak:
A prędzej potwierdzisz ciążę badaniem krwi - beta hcg. Do zrobienia w każdym labo, nie trzeba być na czczo.
 
reklama
Dziękuję za odpowiedź, w takim razie wizytę umówię na za dwa tygodnie, a na badanie krwi pójdę od razu. Jeszcze to wszystko do mnie nie dociera, jestem trochę przerażona. W sumie to bardzo przerażona :)
 
Ja pokochałam go od razu, po pierwszym szoku, trochę bardziej boję się reakcji rodziny. Z moim partnerem oboje studiujemy dziennie i pracujemy (on co prawda z naszego domu więc chociaż ten plus) dlatego nie wiem jeszcze jak to wszystko pogodzę. Mam nadzieję że jak pierwsze emocje opadną to na trzeźwo do wszystkiego podejdę i będzie dobrze. :)
 
Martuś, witaj ;-) Wyślij mi swoje info, to dodam Cię na listę :tak:

Jagoda, odpowiedziałabym, ale już sama nie wiem, co w sprawie tej moderatorki :sorry:

Ja dzisiaj sobie zapodałam „Labirynt Fauna" - siedzę i ryczę, pomimo że skończył się jakieś dobre 30 minut temu :zawstydzona/y:

Już nie wiem, która pisała o czytaniu w internecie, ale jeszcze ja się wypowiem: ja jestem masochistka i się do tego przyznaję, bo doskonale wiem, że robienie sobie takiej wody z mózgu nie ma sensu, a połowa to pewnie i tak nieprawda, ale pomimo tego czytam sobie "do snu" :sorry:
 
Martus witam i ja. Rozgosc się.

A tak wogóle witam Was slonecznie i ciepło z Warszawy.

Doszło mi wczoraj wyczulenie na zapachy, ale tylko na moja ukochaną indyjską kuchnię. Mąż wczoraj pichcil specjalnie dla mnie cieciorke (uwielbiam) a tu taki zong. Nie ruszylam wogóle bo wywracal się żołądek na zapach. Tak mi szkoda tego mojego małża.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczynki które są już Mamusiami.
wczoraj trochę pozblizalam sie z Mężem - nue doszło do stosunku bo lekarz mowil zeby moze się troche wstrzymac ale doszło do orgazmu. Po wszystkim zauwazylam w toalecie na papierze sluz różowy. Byl to jednorazowy incydent ktory juz się więcej nie powtórzył. Odpukać cały czas jest ok. Martwic się? bo cały czas siedzi to w mojej głowie... wizyta za 2 dni. Mam nadzieję że nie zaszkodziło to mojemu Malenstwu...
 
reklama
Dziewczynki które są już Mamusiami.
wczoraj trochę pozblizalam sie z Mężem - nue doszło do stosunku bo lekarz mowil zeby moze się troche wstrzymac ale doszło do orgazmu. Po wszystkim zauwazylam w toalecie na papierze sluz różowy. Byl to jednorazowy incydent ktory juz się więcej nie powtórzył. Odpukać cały czas jest ok. Martwic się? bo cały czas siedzi to w mojej głowie... wizyta za 2 dni. Mam nadzieję że nie zaszkodziło to mojemu Malenstwu...

Choćbym chciala nie pomoge bo nie miałam cZegoś takiego w pierwszej ciąży. Z mężem dopiero zrezygnowaliśmy miesiąc przed porodem.
A teraz zważywsZy że jestem 5 lat starsza to bardZiej chucham na ta ciążę niż poprzednią. Biedny ten mój małż
 
Do góry